19.

3.4K 159 15
                                    



Cała się trzęsłam i nie byłam w stanie się opanować. Siedziałam w poczekalni już kilka godzin, czekając na lekarza, który operował Tristana. Czas stał się moim największym wrogiem. Teraz wszystko kręciło się wokół tego, czy zdążą mu pomóc. Spojrzałam na swoje ściśnięte dłonie i poczułam jak kolejne łzy spływają mi po twarzy.

- Rachel! – usłyszałam krzyk mojej mamy, która wpadła roztrzęsiona w moje ramiona. Wybuchłam głośnym płaczem i sama już nie wiedziałam, która z nas bardziej cierpi. – Co z nim? Gdzie on jest? – załkała, odsuwając się ode mnie.

- Cały czas go operują – odpowiedziałam, podając jej chusteczki. – Nic więcej nie wiem. – wzruszyłam ramionami i usiadłam na krześle.

- Skąd on się wziął w Kalifornii? – zapytała z niedowierzeniem, zajmując miejsce obok mnie.

- Chciał zrobić nam niespodziankę, mamo. – pociągnęłam nosem i spuściłam wzrok. – Wszystko zepsułam.

- O czym Ty mówisz?

- Przed wypadkiem był w domu i bardzo się pokłóciliśmy. – jestem pewna, że moja twarz nigdy nie była tak opuchnięta od płaczu, jak teraz.

- Uważasz, że to aż tak na niego wpłynęło, że zjechał ze swojego pasa?

- Myślę, że tak. Wyszedł bardzo zdenerwowany i wcale mu się nie dziwię.

- Co się dokładnie stało? – przełknęłam ślinę i zastanowiłam się chwilę. To nie był dobry moment, aby się dowiedziała, że jestem w potajemnym związku z nauczycielem, ale w tej sytuacji wydawało się to nieuniknione.

- Tristan nie popierał moich decyzji... od dłuższego czasu. – spojrzałam jej w oczy i widziałam w nich troskę pomieszaną z zagubieniem.

- Co zrobiłaś, kochanie? – zapytała, nachylając się bliżej mnie.

- Poznałam starszego mężczyznę. – przygryzłam policzek od wewnątrz i nie wiedziałam jak to wytłumaczyć w najmniej bolesny dla mnie i Iana sposób. – I tak jakby pewne sprawy poszły za daleko.

- Jesteś z nim w związku? – przytaknęłam na jej pytanie, a ona wciągnęła głośno powietrze. – Kim on jest? – zapytała po chwili, a ja czułam jak moje serce znacznie przyśpieszyło.

- Nie zrozumiesz tego. – pokręciłam przecząco głową, chcąc wycofać się z tej rozmowy.

- Nie będę Cię oceniać. Ludzie błądzą, to naturalne.

- Mamo, ten człowiek nie jest błędem. – po wypowiedzeniu tych słów zdałam sobie sprawę, że Ian to jedna z lepszych rzeczy jaka mnie w życiu spotkała, a rano potraktowałam go jak tego, który wszystkiemu zawinił.

- Czyli to coś poważnego. - miałam wrażenie, że mówi to bardziej do siebie niż do mnie. Szczerze mówiąc nie wiem o czym myśli i jak zareaguje, ale to i tak kiedyś wypłynęłoby na światło dzienne.

- On jest moim wychowawcą... - powiedziałam na jednym tchu i przymknęłam oczy.

- Co powiedziałaś? – to był szok i w sumie się jej nie dziwię. Spojrzałam na nią beznamiętnie i czekałam na dalszą reakcję. – Rachel, to jest amoralne. Zdajesz sobie z tego sprawę?

- Jest nietypowe. – poprawiłam ją, na co się skrzywiła. Byłam pewna, że skończy się to taką awanturą, jak w przypadku mojego brata, ale o dziwo, odbywało się to spokojnie.

- Tristan się o Was dowiedział, prawda? – zapytała w końcu, a ja przytaknęłam.

- Ian był u nas, kiedy Tristan wrócił do domu.

Desire [PL] - Ian Somerhalder & Shelley Hennig ✅Where stories live. Discover now