10

12 0 0
                                    


***

            Po skończonej pracy udała się do domu z postanowieniem odpoczynku i relaksu. Wiedziała, że w piątkowy wieczór wszyscy współlokatorzy zwykle wychodzą z domu korzystać z ofert życia nocnego w Londynie, w związku z czym miała w planach długą kąpiel w asyście świec zapachowych oraz relaksacyjnej muzyki. Wprost marzyła, żeby wygodnie ułożyć się w wannie, napełnionej ciepłą wodą. Już czuła przyjemną woń, wydzielaną przez świece i płatki suszonych kwiatów, rozsypane w niewielkiej szklanej misie, stojącej na parapecie. Po kąpieli owinie się puchatym ręcznikiem, naloży na swe ciało odżywcze balsamy, odświeży cerę maseczką... Jednakże, jej plan został zrujnowany zaraz po wejściu do domu. Już od samego progu dobiegły ją dźwięki głośnej, klubowej muzyki oraz śpiew Elisy, którą zastała w kuchni, raczącą się winem. Na widok Joanny ucieszyła się i oznajmiła, że czekała właśnie na nią i wręczyła jej kieliszek białego wina, po czym zaczęła namiawiać do wyjścia wraz z nią na imprezę. Joanna była zmęczona, nie miała zamiaru nigdzie wychodzić, niemniej jednak uznała, że lampka wina dobrze jej zrobi. Bez żadnego sprzeciwu chwyciła więc kieliszek i zamoczyła usta w bladożółtym napoju, który bardzo jej zasmakował. Już po kilku chwilach poczuła jak świetny nastrój koleżanki zaczyna się jej udzielać, co więcej niezmiernie jej się to podobało. Z minuty na minutę czuła jakby namiastkę starych, dobrych czasów, kiedy to niemalże w każdy weekend odbywał się babski rytuał wspólnych przygotowań do imprezy.

          Na chwilę przeniosła się myślami jakieś dwa lata wstecz, do Warszawy, do swojego małego mieszkanka, w którym otoczona była przyjaciółkami. Cały pokój wypełniony był porozrzucanymi ubraniami, porozkładanymi gdzieniegdzie kosmetykami, porozstawianymi kieliszkami oraz kopcącymi się w popielniczce papierosami. Po całym zaś mieszkaniu biegała i tańczyła banda cieszących się właśnie rozpoczętym weekendem dziewczyn, radośnie przy tym podśpiewując. Mila po kolei wykonywała perfekcyjny makijaż na twarzach każdej z koleżanek, Kalina podrygiwała w samej bieliźnie to na podłodze, to na krześle lub każdym innym meblu, który akurat wydawał jej się odpowiedni do stworzenia jej własnej, małej sceny. Halcia opowiadała niezliczone, zabawne historie, które przytrafiły się jej w kończącym się właśnie tygodniu, wypalając przy tym tony papierosów i zapijając wszystko czerwonym winem. Joanna malowała paznokcie Alicji, a Elka z niecierpliwością ją pospieszała, gdyż jej dłonie czekały już w kolejce na ten sam zabieg. Mała kawalerka tętniła więc niesamowitą atmosferą. I tak było co tydzień. Mogłoby się wydawać, że był to dość nudny, bo powtarzający się tak często spęd, aczkolwiek dla tych kilku zaprzyjaźnionych ze sobą w nadzwyczajny sposób dziewczyn, każde tego typu spotkanie było czymś szczególnym, co bardzo sobie ceniły i nie chciały, by kiedykolwiek zmuszone były to zmienić. Był to bowiem ich niewielki, ale własny, szczelnie zamknięty przed innymi, przyjacielski światek, w którym w piątkowy czy sobotni wieczór nie było miejsca na nic innego, jak tylko świetna zabawa i wzajemne umilanie sobie czasu przed wyruszeniem na klubowe wojaże. Poza dobrą zabawą miało również miejsce powierzanie sobie wielorakich sekretów oraz wzajemne wymienianie opinii na podejmowane tematy. Towarzyszył temu wszystkiemu oczywiście typowo kobiecy czynnik, który nadawał sytuacji unikalnej wyjątkowości. Był to duszący zapach dymu papierosianego, połączony z wonią alkoholu, przeplatany także nutkami rozmaitych damskich perfum, które w poszczególnych kątach mieszkania rozpylała każda z pań. Ostatnie poprawki makijażu, finalne zmiany garderoby, gotówka do kieszeni. Nigdy karta płatnicza lub nie daj Boże kredytowa! To groziłoby nadmiernym pijanstwem oraz głodowaniem do następnej wypłaty. Dopicie resztek drinków, ostatnie zaciągnięcie papierosem, wskoczenie w buty i wzajemne uciszanie się podczas wyjścia na klatkę schodową, zgrzyt klucza w zamku drzwi wejściowych i pogoń za weekendowym, klubowym szaleństwem była już rozpoczęta.

Gra warta świeczkiWhere stories live. Discover now