Seksowny pamiętniku,
Dziś opowiem jak dziś było. This f*ck logic.
Więc zaczęło się od...
... Zanim zacznę Kartkę, pragnę powiadomić, że częstotliwość dodawania Kartków pamiętnika wróciła do normy. Fajnie, co nie? ^^
Cieszcie się ze mną!
Czemu się nie cieszycie? ;_;
Ejjj... Nie lubię was ;-;
Wiecie, że was nie powinno być tutaj? ;-;
To mój pamiętnik ;-;
Potwory ;-;
Kontra Obcy ;-;
HAAHAHAAHAHHAAAHAAHAHAHA CZAICIE?! POTWORY KONTRA OBCY! HAHAHAAHAAAHAHA!
Taak... Właśnie.
Wracając, dzisiaj ja, Tim i Brian musieliśmy iść do lasu na kontrolę rysunków Sledźermana, które -nie ukrywajmy- wyglądają jak rysowane przez 3 letnie dziecko. Kółko i krzyżyk. Plis, God, plis.
W lesie znaleźliśmy dziewczynę. Nie spodziewaliście się, co? A jednak! Zrywała karteczki i śmiała się z nich. Nie dziwię jej się , aczkolwiek trzeba było zareagować. Eh, Masky ją unieruchomił, straciła przytomność, blah blah blah. Wszystko byłoby okej, gdyby nie...
- Ej, teraz moja kolej! Ty zabijałeś ludziów w ostatnim tygodniu, teraz ja! ;-; - Hoodie krzyknął w stronę Masky'ego. Egh, zaczyna się. Kolejna kłótnia, kolejny raz strata czasu. Jeszcze tylko Dżefa de kilera tu brakuje.
- Elo Tobielo, Maskielo, Hudielo! - Dżef? Nie no, ja się kurna nie odzywam.
- Drogi Hoodie, ty zabiłeś ostatnim razem Carla*, więc proszę cię, teraz ja! - Masky zaczął kłótnie, świetnie.
- To m-może ja ją zabije? ^^ - zapytałem ^^
- Albo ja! - Dżefie, zasadził ci ktoś kiedyś kopa w coś gdzieś?
- Nie, bo TERAZ MOJA KOLEJ!
- Hoodie, nie, bo ty nie umiesz.
- Ale ja jestem chętny! ;-; Mam dwie, pięknie zaostrzone siekiery a wy tylko noże. Nuda.
- Obrażasz moją Bellę?
- Bella? Serio Dżef? :v
- Ta. Coś nie tak? Zawsze mogę wypowiedzieć jej pełne imię, które brzmi Bella Sara Victoria Uno Momento Estonia Herdegarda Benezuela Kanalia Forte ~
Gdy skończył wypowiadać jej/jego (?) imię nastała cisza. Masky i Hoodie nawet przerwali wymianę zdań i wraz ze mną popatrzyli się na niego ze zdziwieniem. No bo nie ukrywajmy - co za ćwok wymyśla imię swojemu nożu? Gofrówno i Goferko, nie słuchajcie tego idioty. Jesteście najostrzejszymi i najcudowniejszymi siekierami. Żadna Benezulealula nie będzie tak cudowna jak wy :3~
- Dżef... Czy ty coś brałeś wymyślając to imię? - zapytał Masky.
- Nie! Nie zauważacie moich starań i pasji! Phi! Foch!
- Czy ktoś tu powiedział FOCH? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Offender? A ten tu czego kurna? Eh, głupie pytanie. Każdy zna na nie odpowiedź. Może zapytam inaczej... A ten co tu kurna robi? (Z tym Fachowym Obciąganiem CHu... To wiecie o co c'mon, nie?)
- Nie, idź sobie :v - Wow, Dżef strajkuje.
- :C NIE KOCHACIE MNIE ;-; - poszedł.
- Po co my tu stoimy? Porzućmy ją, i tyle z tego :v - zaproponowałem.
- THIS IS SPARTA~!!! - W tym momencie Jeff (nie oszpeciłem jego imienia! Łiii!) rzucił się na dziewczynę zadając 38 ciosów nożem w klatkę piersiową.
- No i tyle z tego.
- Dżef... Ty sadysto.
- Dżef... Zepsułeś ją! ;-;
- Jestem miłośnikiem dźgania ludzi w klatkę piersiową. IDŹ SPAĆ BABSZTYLU!
- Ona nie żyje. - rzekłem... No nie no, gościu ją zabija, a gdy jest już trupem, to krzyczy "Idź spać". F*ck logic x3.
- Stawiam sernik. Idziecie? - Masky stawia sernik. Whoa, nie możliwe!
- Ok. - Hoodie.
- Jasne. - Ja.
- Dobra. - Offender, który znowu się tu zjawił.
- Wolę zjeść owady. - Dżef...
Tak właśnie zjedliśmy sernik, Dżef jadł owady (?!). Było fajnie. Wróciliśmy do domu. Poszedłem do swojego pokoju. Piszę to.
Chwila, Śledzierman mnie woła. Mówi, że to bardzo ważne, i podobno jest to misja wrzehświada!
Polsat. Trololololololo! Opowiem jutro, co się działo. Czekajcie cierpliwie na mnie! :D
----
*Carl - Oglądał ktoś lamy w czapkach? Carl wyżej wspomniany jest to jego ludziowy odpowiednik. Carl był żulem. (*)
DO NASTĘPNEGO!
![](https://img.wattpad.com/cover/60620001-288-k164503.jpg)
YOU ARE READING
Pamiętnik ~ Ticci Toby
FanfictionMój pamiętnik. Nie czytaj bo do ciebie przyjdę. Wiem gdzie mieszkasz. Wiem jak się nazywasz. ~ Sleeeendiii! Jak się nazywa i gdzie mieszka ta osoba, która chce to przeczytać? ~ Teraz już wiem. #490 in FANFICTION - 9.01.2017