INFORMACJA

830 123 65
                                    

WAŻNE! CZYTAJ LUB ZGIŃ!

Drogie Goferki

     Stęskniłem się za pisaniem mojego pamiętnika. Wattpad to był mój drugi "dom", a Wy, Czytelnicy, byliście wspaniałą rodziną i wsparciem dla mnie. Wasza obecność tutaj wiele dla mnie znaczyła, na prawdę wiele.

Nie wiem, co we mnie wstąpiło.

Zostawiłem Was, tak po prostu, bez żadnego słowa. Zachowałem się okropnie, debilnie. Zwłaszcza, że kilka Kartek temu obiecałem wrócić i już nigdy Was nie zostawiać. 

Zawiodłem, wiem o tym.

Ogólnie, oprócz tysiąca zleceń od Slendiego i gwałtów Offendera, działo się na prawdę wiele rzeczy, które chciałem Wam koniecznie opisać. Jednak zawsze, gdy zabierałem się za to - po prostu odechciewało mi się.

Ostatnio jednak przejrzałem te Kartki. Tysiące błędów, pierdyliard emotikonek, zdania składniowe leżą i kwiczą.

Jednak sentyment do nich jest i będzie zawsze. To akurat nie zmieni się nigdy.

Poradnik "Jak pozbyć się zwłok" (pamiętam to nadal, cri xd), wycieczki do sklepów (o mój Gofrze, haha, co to było iks de de de), wtedy jak gofry mnie porwały, te wszystkie odpały w naszej Willi Creepypast... 

Łezka w oku się kręci po prostu ;w;

Nie będę poprawiać żadnych Kartek, chcę, żeby pozostały takie, jakie są. 

Mój styl pisania nieco się zmienił, już nie popełniam błędów przeszłości :d

Pewnie nikt tego nie przeczyta. Większość z Was zapewne o mnie zapomniała i nie dziwię się. Też bym chciał zapomnieć o takim nieudaczniku, jak ja.

W pierwszej Kartce nie wiedziałem, że się tak rozkręcę, że tak ciepło to wszystko przyjmiecie.

Kurna, czyjegoś pamiętnika się nie czyta wy włochate morele! #PociskLevelHard

Przechodząc do sedna tej notatki - jeżeli tylko będziecie chcieli - powrócę do pisania tych żałosnych i debilnych Kartek, które powodują palpitacje wszelakich organów wewnętrznych tudzież krztuszenie się ciałami obcymi znajdującymi się w przełyku Czytelnika.

Wiem, że Was zawiodłem, i nikt tego nie przeczyta, jednak jeszcze raz przepraszam.

~ Wasz Toby Gofr Makaron VII


Pamiętnik ~ Ticci TobyWhere stories live. Discover now