Rozdział 9

1.3K 60 0
                                    


Nagle zadzwonił dzwonek rozpoczynający lekcje. 

- Idziemy? - zapytał blondyn a ja opuściłam jego ramiona.

- Nie mam ochoty na szkołę dziś. - powiedziałam i się słabo uśmiechnęłam 

- Al - odezwał się chłopak a ja westchnęłam 

- No dobra chodź już na plastykę wielkoludzie - zaśmiałam się i pociągnęłam go za rękę w stronę sali od plastyki. 

Nie będę was nudziła dniem w szkole bo chyba każdy doskonale wie jak to jest. Wyszłam ze szkoły i dostałam SMS od taty żebym nie zapomniała zrobić zakupów jeśli chce przeżyć dwa tygodnie. No i żebym nie kupowała alkoholu i papierosów.  

- Cześć! - podszedł do mnie Harry

- Hej! - powiedziałam i przytuliłam go na przywitanie. Chłopak wydawał się być trochę pozytywnie zaskoczony

 -Gdzie się wybierasz? - powiedział uśmiechając się i pokazując swoje dołeczki

- Do domu po pieniądze i na zakupy. Spokojnie. Jedzenie a nie ubrania i kosmetyki - parsknęłam śmiechem 

- A co z ręką? - ooo jaka troska

- Chyba będzie dobrze - powiedziałam z uśmiechem

- Iść z tobą? - zapytał

- Jeśli chcesz. - wzruszyłam ramionami i poszłam w stronę swojego domu a chłopak od razu podbiegł do mnie

Wraz z Harry'm udałam się na zakupy. Było całkiem przyjemnie.

- A pamiętasz jak Louis gonił Liam'a z miotłą? - powiedział przez śmiech

- Pewnie! Wtedy ganiałam za Niall'em z patelnią - wybuchłam głośnym śmiechem 

- Haha pamiętam pamiętam! Albo.. - zaczął

- Albo jak Niall grał w golfa i zamiast w piłkę trafił w tyłek Liam'a - powiedziałam przez śmiech

- Haha tak! Pamiętam - śmiał się tak samo jak ja 

To było dziwne. Nagle, od tak z nim wspominam stare czasy. Cudowne ale czegoś mi tu brakuje. 

- A z nowymi masz jakieś wspomnienia? - zapytał prosto z mostu

- Hmm daj mi wybrać jedno dobre... Wmówiliśmy Ashton'owi i Michael'owi że jest impreza i każdy się przebiera i zostawiliśmy im stroje księżniczek. Pojechali tam ale imprezy nie było - zaczęłam się śmiać na samo wspomnienie biednych chłopaków w sukienkach

- Nabrali się? - zapytał przez śmiech

- To Ash i Mike. Oczywiście że się nabrali - powiedziałam

- Ok muszę się zbierać. Siostra mnie chce na zakupy wziąć - powiedział

- Ulala modelką będziesz? - zaśmiałam się szturchając go w ramię - Do zobaczenia Harry! 

- Do zobaczenia Al! - krzyknął i pobiegł w stronę domu.

Było miło a teraz targanie tych toreb sama do domu. Wątpię że moja jedna ręka to uniesie. Stałam tak jeszcze chwilę i zaczynałam kombinować co i jak. 

- Ej potrzebujesz pomocy!? - do moich uszu dobiegł głos Michael'a

- Tak jakby - zaśmiałam się a chłopak wziął torby

- Mogę nieść jedną - powiedziałam

- Peszek. - powiedział. Po pięciu minutach piechoty chłopak się znowu odezwał - Słuchaj mam prośbę.

Stara Znajomość ~ 5sos & 1DWhere stories live. Discover now