Rozdział 16

1.1K 39 0
                                    

Siedzę w autobusie i jadę do kawiarni rozmyślając nad tym co powiedziałam moim przyjaciołom. Oczywiście powiedzieli to Harry'emu, Liam'owi, Louis'owi, Niall'owi i Zayn'owi, a na dodatek powiedzieli że zaśpiewam jedną z piosenek którą oni napisali. Czy oni chcą im zrobić na złość? Powiedziałam że w ostateczności wybiorą mi piosenkę. ALE CO JA BRAŁAM KIEDY SIĘ NA TO ZGODZIŁAM!? Nawet nie jestem w tym dobra. Czemu ja się zgodziłam? Ok Al będzie dobrze. Myśl nad piosenką. 
Myślałam tak przeglądając moją playlistę gdy musiałam wysiąść z autobusu i iść do pracy. Zadzwoniłam po drodze do Luke'a żeby mi powiedział co i jak. Muszę wiedzieć na kiedy to.

- Ha.. - nie dane było mu dokończyć

- LUKE! DO KIEDY TRZEBA WYBRAĆ PIOSENKĘ!? - krzyknęłam a w tle usłyszałam cichy śmiech blondyna

- Do jutra - powiedział

- CO!? - krzyknęłam

- Niech zgadnę. Nic nie masz? - zapytał

- Nie.. Mam. Żebyś wiedział. - powiedziałam z pewnym głosem

- Masz? - Mam? W co ja się pakuje.

- Pewnie! Dobra muszę lecieć! Do zoba! - krzyknęłam i się rozłączyłam wchodząc do kawiarni.

- Maks czeka w kuchni - powiedział Mark

- Ciebie też miło widzieć - powiedziałam i udałam się do kuchni

Nauczyłam się jak robić koktajle i ciasteczka. Maks była miłą osobą i zabawną więc praca poszła nam szybko. Potem powiedziała mi jakie miejsca mam sprzątać. Chwyciłam za miotłę i poszłam sprzątać wokół siedzeń. Zauważyłam Stacey. Roześmiana rudowłosa poszła wraz ze swoimi psiapsiółami śmiejąc się w najlepsze. Ignorowałam ją i poszłam odłożyć miotłę po czym pożegnałam się z Maks i Mark'iem. 

Następnego dnia chodziłam zakłopotana. Zapisałam się już wczoraj, teraz tylko przekazać dyrektorowi piosenkę. Fajnie się składa bo żadnej nie mam. Pisałam kiedyś piosenki, gdy byłam smutna bądź zła ale nie wydaje mi się żeby pasowały. Szłam korytarzem i zauważyłam osoby chichoczące ze mnie. Zmarszczyłam nos i poszłam dalej. Zauważyłam Chloe, Luke'a, Ash'a, Michael'a i Calum'a. Poszłam do nich wkurzona.

- O co się rozchodzi? - warknęłam a moi przyjaciele się odsunęli robiąc mi miejsce żebym zobaczyła zdjęcie jak pracuje w kawiarni a dokładniej sprzątam. 

- Stacey - syknęłam pod nosem i odwróciłam się na pięcie 

- Al. Gdzie idziesz? - zatrzymała mnie Chloe

- Ta rudowłosa małpa zrobiła mi zdjęcie kiedy pracowałam. Idę jej wlać - powiedziałam a ona puściła mój nadgarstek 

- Nie rób tego - powiedział Ash a ja już pobiegłam

Wbiegłam do łazienki i zastałam ją samą. Podeszłam do niej szybko i przytrzasnęłam do ściany.

- Dobrze się bawiłaś robiąc to zdjęcie? - syknęłam w jej twarz

- Oh. Bardzo - powiedziała

- Słuchaj mnie małpo. Jeszcze raz takie coś zrobisz a ktoś będzie musiał sprzątać twoją twarz - przycisnęłam ją bardziej i od razu puściłam odwracając się

- Oh.. Na serio? Luke'owi to się nie spodoba. - Była kiedyś z Luke'iem. - Harry'emu też nie - jego też zaliczyła? - Nikomu się nie spodoba. - zachowaj spokój - Chyba nie chcesz żeby ktoś dowiedział się że twoja matka cię bije co? - CO!? Skąd ona to!? W tym momencie nie wytrzymałam i odwróciłam się przywalając jej w twarz z prawego sierpowego. 

- Oj. Chyba nie chcesz żeby ktoś się dowiedział że ja cię pobiłam? Słuchaj - powiedziałam biorąc w rękę jej szpetny ryj - Piśnij komuś chociażby słówko o tym a powiem innym że zaliczyłaś całą szkołę, w tym nauczyciela od WF. Rozumiemy się!? - dziewczyna przez płacz pokiwała głową - Dobrze - syknęłam puszczając jej głowę i wyszłam. 

Na przerwie na lunch usłyszeliśmy naszego dyrektora przez radiowęzeł 

- Ally Lense proszona do mojego gabinetu. Natychmiast. - Jak bardzo mam przerąbane?

- Coś zrobiła jej w tym kiblu? - zapytał Michael wzdychając

- Tylko upiększyłam jej twarz. - wzruszyłam ramionami i ruszyłam do gabinetu.

Dyrektor coś tam jeszcze gadał a ja nie zwracałam na to zbyt wielkiej uwagi. Mówiłam mu tylko ,,Mhm" ,,Tak" ,,Dobrze" i to w kółko.

- Więc za karę na koncercie szkolnym będziesz musiała PUBLICZNIE przeprosić Stacey - Powiedział

- NO CHYBA NIE!? - krzyknęłam

- No chyba tak. Tyle z rozmowy. Żegnam - powiedział a ja wyszłam trzaskając drzwiami. 

Udałam się do mojej szafki w którą przywaliłam. Przeprosić ją publicznie? Niigdy w życiu. 
Tak w ogóle to zapomniałam o wizycie u psychologa. Upsi. Nie w tym problem. Ja Ally Lense mam przeprosić wredną Stacey rudowłosą Bell na szkolnym koncercie. ZAPOWIADA SIĘ NAPRAWDĘ CIEKAWIE! 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Gwiazdka? Komentarz?

~Namiz! ♥

Stara Znajomość ~ 5sos & 1DWhere stories live. Discover now