7. Mój pies.

7.5K 562 53
                                    

Barbie@queennox kiedy twój pies jest lepiej rozciągnięty od ciebie lol 🐶 *zdjęcie*

Dunia@lovmycurves @queennox Boże jaka ona śliczna ❤ Ale bez kitu, dałaś jej coś?

Barbie@queennox @lovmycurves ja się jej boję 😭

- Chodź na śniadanie Bethany! - usłyszałam głos mamy.

Tak cholernie nie miałam ochoty wstać. Tak bardzo nie chciałam iść do szkoły i znów zmagać się z wszystkimi ludźmi i ich niepotrzebnymi komentarzami.

- Bethany! - zawołała ponownie.
- Już wstałam! - krzyknęłam. - I nie krzycz już proszę! - wstałam z lóżka i skierowałam się do łazienki. Ściągnęłam koszulę nocną, zostając tylko w majtkach. Wtedy mój wzrok spotkał się z lusterkiem. Poczułam jak do moich oczu napływają łzy. Nie mogłam na siebie patrzeć.

Odkreciłam wodę, którą szybko przemyłam sobie twarz. Po wykonaniu porannej toalety, założyłam na siebie czarne rurki i starą koszulkę mojego brata.

- Beth, masz dwie minuty! - wstrzasnęła, na co przewróciłam oczami. Bez jakiegokolwiek komentarza zeszłam na dół, gdzie już czekała na mnie herbata i tosty.

- Nie jestem głodna - odsunęłam od siebie talerz, biorąc łyka herbaty.
- A to niby czemu? - spytała z zaciekawieniem.
- No właśnie? - dołączył się Chris.
- Jakoś źle się czuję - skłamałam - zjem coś w szkolę jak poczuję się lepiej.
- Jak chcesz - mruknęła, wracając do czytania gazety.

Już po chwili wyszłam z domu, wkładając do auta brata, z którym prawie codziennie dojeżdżałam do szkoły. Chris był starszy ode mnie o półtora roku. Mieliśmy tylko wspólną matkę, jego ojciec zginął w wypadku, kiedy moja mama była z nim w ciąży. Po urodzeniu Chrisa, poznała mojego tatę, z którym bardzo szybko się związała, a prawie dwa lata później, pojawiłam się ja. Kochałam go. Był moim przyjacielem i gdyby nie on, pewnie miałabym więcej przykrości na głowie. Jako kapitan drużyny koszykówki, był popularnym człowiekiem w szkole. W przeciwieństwie do mnie.

Po wejściu do szkoły, Chris odprowadził mnie pod szafkę, gdzie jal zwykle czatowała już Dune.

- Heeej Chris - powitała zalotnie mojego brata.
- Czeeść Dune - zaśmiał, roztrzepując jej włosy, na co ta delikatnie westchnęła.
- Widzimy się po lekcjach na parkingu - brat pocałował mnie w czoło, odchodząc w swoją stronę.

- Kiedyś go przelecę - powiedziała, odprowadzając jego sylwetkę do końca korytarza.
- Jesteś obrzydliwa - parsknęłam, na co dziewczyna delikatnie uderzyła mnie w ramię.
- Musisz się jeszcze dużo nauczyć, bejb.

fat beth • clifford ✔Where stories live. Discover now