32. Krzywa Wieża w Pizie.

3.8K 454 28
                                    

- Mówi, że go znam Dune - powiedziałam panicznie, a moje ręce zaczęły się trząść.
- No nieźle - mruknęła, opierając się o płot balkonu.

Nerwowo kręciłam słomką w szklance, a w mojej głowie była totalna pustka. Jak na złość, nie mogłam skojarzyć faktów!

Postanowiłam pójść do Hemmings'a. Oddałam napój przyjaciółce i ruszyłam przed siebie. Przeciskałam się między ludźmi, wciąż wpatrując blond grzywki mojego crusha.
Nie trudno było go dostrzeć wśród dziewczyn, przy których wyglądał jak Krzywa Wieża w Pizie. Tak, jak krzywa wieża, ponieważ alkohol dawał mu się już we znaki.
Poklepałam go po plecach, a on natychmiast odwrócił głowę w moją stronę.
Uśmiechnął się krzywo, a ja dostrzegłam w nim jakąś różnicę. Niewielką, ale jednak.

- Luke - spuściłam głowę. Zawsze czułam się przy nim zawstydzona. - Możemy porozmawiać?
- Nox - powiedział ledwo - no możemy.

Był kompletnie podchmielony. To była moja idealna okazja, żeby wszystko z niego wyciągnąć. Kto nie jest bardziej szczery niż pijany człowiek?

- Jaka masz do mnie sprawę Bethany? - mruknął, ledwo stojąc. Gdyby nie drzewo, pewnie by już leżał. - Świetnie wyglądasz w tej sukience - powiedział, patrząc się w ziemię.

Przewróciłam oczami, następnie pomagając mu usiąść. Miałam gdzieś, że trawa jest mokra, po prostu nie mogłam patrzeć jak się dygotał.

- Jesteś Rainbow? - spytałam stanowczo, uważnie obserwując jego mimikę twarzy. Wtedy zauważyłam, że nie miał już kolczyka.

- Ciekawe jak wyglądałbym jako kucyk pony - zaśmiał się. - Ale teraz serio, o co chciałaś zapytać?

W jego oczach widziałam, że miał z tego ubaw. To nie był on.

- Już w sumie nic - zaśmiałam się panicznie. - Zaprowadzić cię na imprezę?

fat beth • clifford ✔Where stories live. Discover now