Rozdział 9

1.8K 155 91
                                    

Minęły dwa miesiące, Louis miał coraz więcej na głowie, oprócz codziennych obowiązków i pracy w sklepie, doszły mu jeszcze próby do przedstawienia. Zdziwienie szatyna gdy ogłoszono kto jaką rolę dostał było ogromne, miał być duchem, a okazało się, że zagra główną rolę. Pani Anders stwierdziła, że nada się idealnie, bo ma ogromny talent i będzie w stanie to udźwignąć, nie mając innego wyboru zgodził się i zaczął na nowo uczyć się swojej roli. Miał duże szczęście, że dość szybko opanował swoje kwestie i teraz miał czas aby nad tym popracować by nie zrobić z siebie pośmiewiska w grudniu.

Relacja z Jamsem wróciła praktycznie do tego co było wcześniej, Louis nie mógł być bardziej szczęśliwy. Cieszył się, że znowu ma przyjaciela po swojej stronie, dopiero teraz zorientował się jak bardzo mu go brakowało. Może i na początku było trochę dziwnie, ale udało im się pokonać niezręczność i ponownie mogą rozmawiać prawie o wszystkim. Tomlinson w dalszym ciągu musiał kilka rzeczy ukrywać przed przyjacielem, ale starał się aby on w żaden sposób nie odczuł, że coś jest nie tak.

Gdy z jednym przyjacielem wrócił wszystko do normy, szatyn nie miał pojęcia co stało się z Harry, który coraz częściej był nieobecny i Victorią, która zachowywała się jak duch. Zachowanie brunetki mógł zrozumieć, przecież martwiła się o koleżankę, która nie dawała znaku życia, jednak nieobecności Stylesa nie umiał wytłumaczyć.

Od kilku dni go nie było, bał się, że coś złego mu się stało, napisał do niego jakiś czas temu, ale w dalszym ciągu nie odpisał. Louis zastanawiał się czy przypadkiem nie przekroczył jakiejś granicy, jednak wydawało mu się to trochę głupie, martwił się o niego i chciał wiedzieć czy coś się stało, nie chciał przecież jakichś szczegółów, wystarczyłoby gdyby chłopak napisał, że z nim jest w porządku.

Coraz bardziej denerwowało go jego zachowanie, Harry względem niego zachowywał się gorzej niż jego mama, a sam nie raczył dać jakiegoś znaku życia. Przyszło mu do głowy aby przejść się do jego domu i po prostu zapytać o niego, ale po dłuższym zastanowieniu stwierdził, że to byłoby zbyt wiele patrząc na poziom ich znajomości. Nie chciał wychodzić na zdesperowanego chłopaka, który gdy nie dostaje odpowiedzi zaczyna wariować i podejmuje głupie decyzje. Postanowił poczekać jeszcze jakiś czas i dopiero wtedy miał zamiar zacząć podejmować decyzję odnośnie tego co zrobić.

- Cześć Lou.

Odwrócił się i zobaczył Jasmine, szatyn uśmiechnął się na jej widok. Cieszył się, że spotyka się z jego przyjacielem, przez mógł trochę lepiej ją poznać. Louis miał wrażenie, że od wypadku w szkole ich relacje się zmieniły, tak jakby te wydarzenia sprawiły, że się w końcu zaprzyjaźnili.

- Cześć - odparł radośnie.

- Mogę tutaj usiąść? - spytała.

Tomlinson nie do końca wiedział czemu go o to pyta, przecież mogła usiąść i bez pytania. Pewnie większość osób siedzi zwykle na tym samym miejscu w stołówce, ale reszta nie przestrzega tego, sam często zmienia stolik i siada tam gdzie mu się podoba, ważne aby był sam albo z przyjaciółmi.

- Pewnie.

Brunetka usiadła obok niego, w pierwszym momencie zapadła między nimi cisza, której żadne z nich nie przerywało. Louis nie wiedział jak się zachować, był beznadziejny w takich sytuacjach i starał się ich unikać jak tylko mógł. Zaczął rozglądać się dyskretnie w poszukiwaniu Jamesa, który jak zwykle uratowałby sytuację, ale nigdzie go nie było widać. Westchnął w duchu i chcąc nie chcąc postanowił zacząć jakoś rozmowę.

- Więc między tobą a Jamesem w porządku? - zapytał, ostatnio pokłócili się o jakąś głupotę, jeśli miał być szczery nie obchodziły go szczegóły, chciał tylko aby znowu między nimi było dobrze. Jednak musiał trochę poudawać, że coś go to interesuje, a przynajmniej, że jest ich związkiem w jakimś stopniu zaciekawiony. Gdyby się nad tym zastanowić to nawet nie powinno być jakimś dużym zaskoczeniem, że zostali parą, ona popularna dziewczyna, a on kapitan szkolnej drużyny. Dość banalna historia, ale mimo wszystko pewnie coś w niej jest i najlepiej aby ich historia trwała jak najdłużej. Louis pomyślał, że musi później porozmawiać z przyjacielem i od razu zapowiedzieć, że chce zostać chrzestnym ich pierwszego dziecka.

Secrets // Larry StylinsonWhere stories live. Discover now