LIV. Lista

967 48 12
                                    

- Gdzie on jest? - mamrotał Thomas, gdy następnego dnia rano szukaliście Liama w szkole.

- Myślisz, że w ogóle przyjdzie? - zapytał Stuart.

- Wczoraj prawie go zabiliście zrzucając ze schodów.

- Ja przynajmniej coś robiłem, a nie plądrowałem lodówkę. - zadrwił.

- Tam jest. - wskazałaś na chłopaka opierającego się o filar.

- Zablokuję mu drogę. - powiedział Stiles ciągnąc Stuarta do szkoły, gdy Scott, ty i Thomas szliście za Liamem. Chłopak wyglądał na zagubionego i cały czas przyspieszał kroku oglądając się przez ramię. Wszedł do szkoły idąc w kierunku szatni, nagle zza rogu wyszli Stuart i Stiles. Liam został otoczony.

- Musimy pogadać. - zaczął Scott.

- Trzymajcie się ode mnie z daleka. - powiedział chłopak.

- Wysłuchaj nas. - dodał, a Liam westchnął i spojrzał na Scotta. - Liam. - zaczął. - Jesteśmy braćmi.

- Błagam... - wymamrotał Thomas wywracając oczami.

- Co? - zmarszczył brwi Liam.

- Zaczyna się. - rzekł Stiles spuszczając bezradnie głowę.

- O czym ty mówisz? Ugryzłeś mnie. - zaczął.

- Ugryzienie było darem. - powiedział Scott, a Stuartowi dosłownie ręce opadły.

- Scott, przestań. - rzekł Stuart i spojrzał na Liama. - Próbowaliśmy ci pomóc.

- Porywając mnie?

- To Scott cię porwał. My tylko pomagaliśmy.

- Liam, sam przez to przechodziłem. - rzekł Scott. - Dzieje się z tobą coś ważnego.

- Nic się ze mną nie dzieje. - powiedział wkurzony i zerwał opatrunek z przedramienia, gdzie ugryzł go Scott. Po ranie nie było śladu. - Nic. - powtórzył i odszedł.

- Zamknijmy go w piwnicy w domku Lydii nad jeziorem. - powiedziałaś, gdy całą grupą spotkaliście się na przerwie.

- Nie podzielę się piwnicą. - stwierdziła Malia.

- Mama zauważyła ślady. - rzekła Lydia.

- Nadal się uczy. - wtrącił Stiles.

- Zamkniemy Liama w domu na wodzie. Przywiążemy go do belki. - powiedział Scott.

- Przecież nam nie ufa. - dodała Kira.

- Uśpimy go i wrzucimy do jeziora. - rzekł Stuart patrząc w telefon.

- Jestem za. - rzekła Malia.

- Nie zabijemy go. - powiedział Scott.

- Użyjmy sprytu. - zaczęła Lydia. - Powiedzmy, że urządzamy imprezę.

- Zaprosisz pierwszoklasistę? - zadrwił Thomas.

- Mam dość nastolatków.

- Dobra, to kto go zaprosi? - zapytałaś, a wszyscy spojrzeli na ciebie. - Ooo nie.

- Ciebie lubi. - rzekł Scott.

- Uczestniczyłam w jego porwaniu. Myślisz, że mi zaufa, jeśli powiem mu, że chcę go zabrać na imprezę? - podniosłaś brwi.

- Ma rację. - dodał Stiles.

- Niech Kira to zrobi. - wtrącił Thomas.

- Nie ma mowy. - rzekła.

Rodzeństwo StilinskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz