LXXX. Mason

868 44 2
                                    

- Tata ogłosił poszukiwania.

- Szesnastolatka? - zadrwiła Kira.

- Doradziłem, żeby podał wilkołak. - wtrącił Stiles. Wszyscy siedzieliście w kuchni w domu Scotta i myśleliście, co zrobić z Masonem. A właściwie co zrobić, gdy go znajdziecie. Corey był jak kameleon, a nawet gorzej. Stawał się niewidzialny. Nie mieliście szans, żeby go znaleźć. Przynajmniej tak myślałaś. Nie włączałaś się w naradę. Stałaś oparta o lodówkę i pisałaś SMSa do Theo. To że się rzadko widujecie nie przeszkadza w prowadzeniu konwersacji na odległość.

- Może to nie on. - odezwał się Liam, a wszyscy na niego spojrzeli. Thomas podniósł teatralnie brwi, a Stuart potarł oczy za okularami. - Hayden szuka go w szkole.

- Przeszukam las. - dodała Malia.

- Mama sprawdza szpitale. - do kuchni wszedł Scott. - Znajdziemy go.

- Co potem? - zapytał Liam.

- Spróbujemy go uratować.

- Gdzie może być? - odezwał się Stuart.

- Zapytajmy Coreya. - powiedział i wyciągnął rękę chwytając powietrze przed kuchenną szafką. Ku twojemu zdziwieniu, znikąd pojawił się Corey. Wszyscy wstali z krzeseł, a ty wyprostowałaś się chowając telefon do kieszeni.

 Wszyscy wstali z krzeseł, a ty wyprostowałaś się chowając telefon do kieszeni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- To nie moja wina. - wypalił Corey, gdy Scott trzymał go za koszulkę. - Zabrali go.

- Kto?

- Potworni Doktorzy.

- Co? - zmarszczyłaś brwi, a on przekręcił niewygodnie głowę, żeby na ciebie spojrzeć. - Puść go, Scott. - wymamrotałaś, a chłopak odciągnął rękę. - Co wiesz?

- Byliśmy w kanałach. Pojawili się Doktorzy i go zabrali.

- Tak po prostu? - zadrwił Thomas.

- Nie. W kawałkach. - wywrócił oczami Stuart.

- Nie żartuj. - wtrącił Stiles.

- Co robimy? - zapytał Liam.

- Pojadę sprawdzić, co na komisariacie.

- Biorę Jeepa. Sprawdzę okolicę. - rzekł Stuart.

- Jadę z tobą. - stwierdził Thomas i obaj wyszli.

- Przeszukam szkołę. - wymamrotał Corey.

- A ja i Liam pogadamy z Theo. - odezwał się Scott, a ty spojrzałaś na niego.

- Po co? - zapytałaś.

- On coś wie. Jestem pewien.

- W takim razie jadę z wami. - powiedziałaś, a on przyjrzał ci się niepewnie, a Liam spuścił wzrok. - No co?

- Może lepiej zostań. - wtrącił Liam.

- Nie ma mowy. Nie będę siedzieć bezczynnie, gdy wszyscy inni odwalają czarną robotę. - dodałaś i ruszyłaś do wyjścia. Niemal widziałaś jak Scott wzdycha i idzie za tobą razem z Liamem.

Rodzeństwo StilinskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz