- Uważacie, że powinniśmy tutaj zostać? - zapytała Hayden odchodząc od okna komisariatu. Scott, Malia i Lydia poszli do lasu szukać wyłomu, przez który Peter wydostał się do waszego świata. Miał poparzenia trzeciego stopnia na dziewięćdziesięciu procentach ciała, ale dzięki jakimś magicznym ziołom Melissa przywróciła go do dawnej formy. On również nie popierał planu Scotta. Ty miałaś mieszane uczucia. Scott zamierzał ugryźć twoich braci, żeby przedostali się przez wyłom, bo jako ludzie nie daliby rady. Więc planem, było sprowadzić twoich braci, żeby wymyślili plan. Lepsze to niż nic, ale i tak ci się to nie podobało.
- Nie ważne, gdzie jesteśmy. - rzekł Liam, gdy usiadła obok niego. - Musimy wymyślić, jak ich pokonać.
- Nie da się z nimi walczyć.
- Douglas potrafi. - spojrzeliście wszyscy na Theo, który stał w celi opierając się o kraty.
- On musi tam siedzieć? - wymamrotał Mason. Jeźdźcy porwali Coreya, co przysparzało wam jeszcze większych kłopotów.
- To wciąż Theo. - powiedziała Hayden.
- Theo ocalił Scotta. Pamiętacie? - rzekł Theo.
- Słyszy nas. - stwierdził Mason.
- Więc niech usłyszy, że ma się zamknąć, bo musimy wymyślić, jak pokonać Jeźdźców Widmo. - zawołała Hayden, a ty przetarłaś palcami oczy i odepchnęłaś się od ściany.
- Nie musicie. - powiedział Theo.
- Douglas już to zrobił. - wymamrotał Liam ściskając miecz Kiry w dłoniach.
- Jeśli wiedział, jak z nimi walczyć, to pewnie wie o nich wszystko. - wtrąciła Hayden.
- Zgadnijcie, kto wie wszystko o Douglasie. - odparł Theo i usiadł na ławce, a ty i Mason podeszliście do niego.
- Co chcesz w zamian? - zapytał Liam.
- Złam miecz. - powiedział.
- Nie ma szans. - wtrącił Mason. - Nie zgodzimy się na to.
- To ja rozdaję karty.
- Siedzisz w celi. Nie masz nic do gadania.
- Chcecie wiedzieć wszystko o Douglasie. Zniszczcie miecz.
- Ktoś inny chce negocjować? - odsunął się i ponownie usiadł.
- Zniszczcie miecz. - powtórzył Theo uśmiechając się bezczelnie do Liama.
- Ja go zniszczę. - odezwała się Hayden. - Wsadzę go...
- Hayden. - przerwałaś jej, a Liam stanął obok ciebie patrząc na Theo.
- Zniszczcie, to zacznę gadać. - powiedział, ale Liam stał niewzruszony ze zmarszczonymi brwiami. - Dajcie spokój. - odparł i podszedł do krat. - Nie zależy mi na byciu w stadzie. Nie chcę niczyjej mocy. Po prostu chcę żyć.
CZYTASZ
Rodzeństwo Stilinski
FanfictionCo jeśli Stiles miałby rodzeństwo? I to nie jedno ale troje?! Jak potoczyłoby się twoje życie jako siostra ekscentrycznego Stilesa, bystrego Stuarta i sarkastycznego Thomasa? Chcesz się dowiedzieć, co cię spotka w Beacon Hills, mieście pełnym wilkoł...