Rozdział 1 Ucieczka

2.9K 97 85
                                    

Zanim zaczniemy naszą przygodę to kilka słowek odemnie
Nazywasz się Vex O'Wolfin
Urodziny 9 luty 2077
tak masz 10 lat,ale ludzie mówią ,że wyglądasz na przynajmniej 14.
Wygląd
Białe włosy do kostek
Czerwone oczy
Cera bardzo jasna i jak u porcelanowej lalki.
Białe skrzydła anioła
Śnieżno białe kły wampira
Tak jesteś aniołem wampirem magiem.
Uważacie ,że przesadzam odpowiem
w 2077 medycyna będzie tak rozwinięta ,że wampira stworzyć w  labolatorium ro będzie pestka.
Co do historii Vex czyli ciebie poznasz ją z wydarzeniami.
Dłużej nie przedłużając XD
Zaczynamy zanim was uśpie!!!

Vex

Ubierałam się w pośpiechu, czesałam i malowałam. Tak naprawde to zmieniałam kolor włosòw na miedziany,a kolor oczy na szare.Z lekcji historii wiem ,że w XIX wieku nie chodzi się w takim stroju i nikt tam nie posiada białych włosów i czerwonych oczu jak w Naszych czasach.
Nie mogę dłużej zostać w tym miejscu. Oni zaraz mnie znajdą.
Ucieczka dwa wieki w tył powinna dać mi choć trochę czasu wolnego od Nich.
-Jestem gotowa- szepłam do siebie swoim słodkim sopranem- Czas z tąd odejść. Dowiedzienia tym których teraz opuszczam. Kocham was- dodałam ciągle cicho, a samotna łza spłynęła po moim policzku gdy patrzyłam na drzwi od mojego pokoju.-Żegnajcie najukochańsi.
Powiedziawszy to zatoczyłam ręką kółko w powietrzu i oślepiła mnie fala bieli. Otworzyłam oczy i ujrzałam budynki zrobione z kamieni były piękne. Wygląd tego widoku przyozdabiały latarnie, które świeciły ze wzgledu na środek nocy.
Ja jak się po chwili skapnełam stałam po środku drogi, po której za dnia jeżdżą powozy. Ale jest noc wiec wszystkie ,,obklejały" krawężniki.
Mimo wszystko zeszłam na chodnik i mimowolnie ziewnełam. No tak nie spałam w końcu ok. 4 dób . Nawet jak na wampira było to zadługo. Szłam alejkami miedzy jednorodzinnymi domkami. No dobra jestem w Wiktoriańskiej Anglii ,ale co teraz nie mam gdzie mieszkać, jeść, pić czy załatwiać inne potrzeby. A przeciw nie będę grzała jakieś parkowej ławy.
Jeżeli tak owe są w tych czasach, na historii takich rzeczy nie podają
(Ps. Autorka debilka zapomniała powiedzieć ,że nasza Vex ukryła swoje skrzydła. Nie myślcie ,że popitala po Wikt. Anglii ze skrzydłami na wieszchu,a i jeszcze sory za tą nużącą atmosferę ,ale pierwsze rozdziały zawsze takie są)
Z każdymi sekundami moje powieki coraz bardziej się same zamykały.
Codziłam tak jakieś 3 godziny.
-Zaraz padnę i nie wstane.,, Umrę ,jestem nieśmiertelna ,ale umrę...ja UMRE"( zapożyczone z Servamp)
Nagle z pod wpòł przymkniętych oczu ujrzałam(Ciala z Sebkiem...nie to jeszcze nie czas) czerwoną sylwetkę, szła prosto na mnie.
Po chwili mogłam stwierdzić tyle
Mieszanka wybuchowa obu płci, ubrana na czerwono z czerwonymi włosami.
Gdy byliśmy oddaleni od siebie o 35m. (Miarka w oczach XD)
zaczęło mi się robić ciemno przed oczyma, straciłam kontrole nad swoim ciałem i zanim nie zapadłam w nicość poczułam przeszywający moja głowę okropny ból.

Ciel

Znowu zadanie od Jej Wysokości,a co za tym idzie... Nocne szwendanie po mieście
-Eh- westchnąłem
-Stało się coś Paniczu?- zapytał ten cholerny demon.
-Phf-prychnąłem, bo cóż innego mogłem zrobić .Nie będę przecież mu narzekać jak to by fajnie było by teraz spać. Już widzę ten jego śmieszny wkurwiający uśmieszek. Już na samą myśl żyłka na czole mi pulsuje.
-Czyżbyś Paniczu był zmęczony- ten uśmiech, szlag mnie kiedyś trafi z nim i tym jego uśmieszkiem.
-Ty...- jednak nie było mi dane odpowiedzieć do końca. Kim by nie była osoba ,która mi przerwała ,,Niech ją bóg za to błogosławi"-pomyślałem ku ironi losu.
-Sebuś Słonko- rozległ się krzyk tego Czerwonego Pajaca. Przeskoczył nad dachem budynku i zeskoczył na  ziemie. Ale coś było nie tak, pod pachą trzybał jakieś coś. Sebastian też to zauważył bo zapytał
-Czy mògłbyś nam zdradzić co trzymasz?-jego ton głosu był tak wyobojentniały i pozbawiony czegokolwiek ,że przeszły mnie dreszcze, na szczęście niewidoczne.
-A to- zaczoł bez większego zainteresowania. Podniósł owe coś w pion ,a ja ujrzałem dziewczynę ok. 14 lat. Miała bardzo długie miedziane włosy ,a cerę jasną...chyba bo nie byłem w stanie dojrzeć za dużo w tym kiczowatym świetle latarni.
-Tooo dziewczyna- zaczął mój lokaj-
Czyżbyś zbierał martwe młode kobiety?
-Nie jest martwa tylko zemdlała ,a że na moich oczach jak se szedłem ulicą to zgarnąłem ją. Ale szczerze nie mam co znią zrobić- wzruszył ramionami Grell.
-Zabrałeś ją tylko dlatego że miała czerwoną suknie- stwierdziłem przenosząc wzrok z miedziano-włosej  na  Mrocznego Żniwiarza.
-Och jak miło wiedzieć ,że ktoś mnie zna tak dobrze- powiedziawszy to zaczął znów robić te swoje dzikie densy ( XD).
-Ymh- usłyszałem cichutkie mruknięcie od razu zerknąłem na dziewczynę ,tak zamo jak zrobili to pozostała dwójka mężczyzn.
Przecierała właśnie oczy piąstkami,a po chwili ujrzałem szare niczym grudniowe niebo, oczy.
Zwykła dziewczyna niczym nie różniąca od setek tysięcy innych.

Vex

Ktoś mnie szturchnął, albo pchnął. Nie wiem po prostu wybudził mnie z nicości. Podniosłam swoje dłonie i zaczełam trzeć oczy by po chwili je otworzyć. Zobaczyłam trzy pary męskich oczu wpatrujących we mnie.
Przede mną stał wysoki mężczyzna z czarnymi oczami. Obok niego chłopiec ok.12-13 lat. Z przepaską na prawym oku, pięknymi granatowymi włosami i trochę jaśniejszymi oczami.
Wyraz twarzy tych dwóch zdradzał obojętność, lecz po chwili czarno włosy wyglądał jakby się głęboko nad czymś zamyślił.
Mnie trzymała ,że tak brzydko się wyraże Kupa Czerwonego Gòwna.
Włosy, ubrania wszystko czerwone tylko oczy i skórę miał innego koloru.
-O obudziłaś się- rzekł i cie upuścił
na zbity ryj. Po czym dodał- sorka niechcący.
Wstałam otrzepałam swoja sukienkę zwròciłam się do Czerwonego.
-Jak można tak traktować płeć piękną!- wyplułam mu w twarz( nie dosłownie oczywiście)
-Przecie powiedziałem ,że niechcący tak -obużył się
-Usta co innego, reszta twarzy co innego- prychłam i odwròciłam się do niego plecami i założyłam ręce na piersi- lecz mimo wszystko dziękuje, że żeś mnie tam nie zostawił.
-Prosze- tylko tyle miał mi do powiedzenia- nie chcieli byście może tej oto damy- zapytał tamtej dwójki którzy wyglądali jakby mieli zasnąć na stojąco.
-A po cholera nam ona- udzielił odpowiedzi chłopak z opaską na oku.
-Nie wiem...-czerwono włosy chciał chyba coś powiedzieć , ale ja mu przerwałam.
-Czy ja wygladam do cholery jasnej jak rzecz- użyłam specjalnie słowa użytego przez niebiesko-okiego.
Obaj rozmówcy wzruszyli ramionami.
Wtedy towarzysz chłopca szepł mu coś na ucho.
On tylko pokiwał głową i powiedział.
-A wiesz, może jednak chciała byś przenocować w mej rezydencji?

Kuroshitsuji.CielxReader,,Ni bóg, ni Szatan''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz