Rozdział 18 Zabawa na całego!

848 50 10
                                    

Zostało nam ok.5-10 rozdziałów do końca!

-Że co?- spytałem przerażony.
-Impreza!!!- krzyknęła Vex, a Sebastian ,służba i Lizzy jej wturowali.- Sto lat!!!

Vex

Zasnęłam wczoraj na imprezie, a budze się w swoim pokoju. Jestem w sukni ,w której wczoraj chodziłam.
Poszłam się wykąpać i przebrać. W trakcie tej drugiej czynności usłyszałam hałas w kuchni. Więc się pośpieszyłam i wyszłam do holu.
Stało tam dwoje mężczyzn i Sebastian.
-Co to był za hałas?- zapytałam przyglądając się dwòm facetą.
-Nic takiego Panienko Vex, śniadanie będzie podane za godzine- na słowa skinęłam głową i ruszyłam do pokoju. Słysząc jeszcze pytanie ,,Kim ona jest?" i odpowiedz ,,Przyjęciułką Panicza". Prychnęłam wchodząc do pokoju.

Time Skip

Poszłam do jadalni i usiadłam na swoim miejscu, Ciel też już siedział.
-Udządzamy niedługo bal.

Day Ball

Do posiadłości zaczęła napływać mieszanka kultury szlacheckiej Anglii.
Rozmawiali ze sobą w holu i wymieniali się uprzejmościami.
Słyszałam jak Lau, którego zdążyłam poznać, opisywał Ciela jakiemuś gościowi, który wyglądał jak pisarz.
Stanęłam za Cielem u szczytu schodów ,obok Sebastiana.
-Mògłbyś przestać droczyć się z moim gościem?- powiedział niebieskooki.
Mina tamtego pisarza wyrażała zdziwienie.
Potem Ciel witał wszystkich przemową, a jak skończył Sebastian zaczął wyczytywać nazwiska gościa,a ci zaczęli przechodzić do sali balowej.
Tam chodziłam za opaskookim wszędzie witając razem z nim gości.
W pewnym momencie zauważyłam ,że idziemy do tego pisarza.
-Możemy tu usiąść?- zapytał mòj towarzysz.
-Oczywi...Hrabia?!- krzyknął zdziwiony.
-Dobrze się Pan bawi?- zapytał Ciel.
-T -t-t-t tak.
-Prosze siadać profesorze.
Coś tam rozmawiali ,ale mnie to za bardzo nie interesowało.
Wróciłam na ziemie dopiero ,Gdy
-Vex?- patrzył na mnie lekko zaniepokojony.
-P -przepraszam zamyśliłam się- odpowiedziałam do obu ich.
-Mógłbym zapytać kim Panienka jest?- zapytał pisarz.
Uśmiechnęłam się.
-Vex O' Wolfin, przyjaciółka Hrabiego Phantomhive. Obecnie od jakiegoś czasu i jeszcze przez jakiś czas będę zamieszkiwać tę rezydencje.- odpowiedziałam.
-Rozum...- nie dane mu było skończyć.
-Prosiłam,by Pan przestał!- krzyknęła kobieta.-Proszę trzymać swoje lubieżne łapska z dala ode mnie! Nie życzę sobie być obmacywana!
-W takim razie trzeba było się tak nie stroić!- odparł pijany Siemans.
W jednej chwili zalazłam się przy nich.
-Proszę się uspokoić Von Siemens.- stanęłam przed Irene ,bo tak się nazywała kobieta.- Jeżeli nie umie się Pan zachować w towarzystwie to proszę nie przychodzić na bale. A teraz zdaje się ,że jest Pan mocno pijany więc nalegam,aby Pan poszedł położyć się spać.- powiedziałam obojętnym tonem głosu, aby dać mu do zrozumienia ,że to kim jest ,jest mi obojętne.
Równie dobrze mógłabym go uśmiercić.
Posłuchał się mnie, a ja z Cielem też poszliśmy mówiąc ,że idziemy spać.
Tak naprawdę to się wykompaliśmy, spotkaliśmy się i rozmawialiśmy. Dopòki nie usłyszeliśmy krzyku.
Ruszyliśmy biegiem tam i wpadliśmy do sypialni lorda Siemansa, który na pierwszy rzut oka był martwy.
Jednak nie miał zakrwawionej koszuli, był to jakiś płyn.
Oni coś tam rozmawiali, a ja rozmyślałam po jaką cholerę upozorował swoją śmierć.
-Zostaje Hrabia Phantomhive i Panienka O'Wolfin.- powiedział kamerdyner królowej.
Tu się wtrącił Lau.
-Proszę wybaczyć pytanie ,ale co robił Hrabia i Panienka?
Wyrwałam się z odpowiedzią.
-Poszłam do Hrabiego bo zapomniałam się go o coś spytać, gdy nagle usłyszeliśmy krzyk.
-A ktoś może to potwierdzić?- zapytał Lau.
Pokręciliśmy przecząco głową z Cielem.

Time Skip

-Koniec końców wylądowaliśmy Hrabio w jednym łòżku- uśmiechnęłam się złośliwie do Ciela, któremu Sebastian wkładał kajdanki na ręke.
Posłał mi kpiący uśmiech.
-Niech Panicz i Panienka już idą spać. I nie robią tu żadnych ,,brudnych" rzeczy.- Niebieskooki na te słowa się zaeumienił, a ja ze stroicjim spokojem odpowiedziałam.
-Nie bój głowy Sebastianie.
I wyszedł,a my poszliśmy spać.

Time Skip

-Vex, wstawaj- poczułam palec na policzku.
Otworzyłam oczy i poczułam krew Sebastiana.
-No i masz babo placek, po całej rezydencji wali krwią Sebastiana- stwierdziła ze spokojem.
Potem przyszedł Pan Tanaka i poszliśmy do ,,zwłok" demona, gdzie Ciel odegrał piękny teatrzyk.
Następnie było śniadanie gdzie zorietowaliśmy się ,że nie ma Patricka Phelpsa. I ruszyliśmy do pokoju Hrabi ,w którym spał Patrick.
Tam zastaliśmy go martwego.
-Ma dwie ranki na szyi- powiedział pisarz.
Ciel na mnie pokryjomu zerknął z oskarżycielskim i pytającym wzrokiem. Popatrzyłam na zwłoki, skrzywiłam się i pokręciłam przecząco głową.
Narady i rozwikłanie zagadki. To było śmieszna patrzeć tak na ludzi ,ktòrzy łòdzą się ,że znajdą mordercę. Śmiać mi się chce.
Do pomieszczenia, w ktòrym siedzieliśmy wszedł jakiś facet... Nie zaraz...Sebastian serio? Popatrzyłam się na niego i podniosłam pytająco brew.
On zakaszlnął kryjąc słowa
-Graj- rozkazał.
,,okey"- wyrażały moje oczy.
Potem Sebastian wyjaśniał swe alibi i rozwiązywał zagadkę, nie do rozwiązania.
Wiedziałam, że Ciel chce wrobić w to człowieka za to nie odpowiedzialnego.
I w końcu po tym jak złapano,węża wcielił swój plan w życie.
Potem Karl Woodley został aresztowany przez Charles Gray'a.
Burza ,która dręczyła niebo przeszła.
A goście opuścili posiadłość Phantomhive. Pożegnaliśmy już wszystkich i szliśmy po holu.
-I jak podobało ci się spanie ze mną?- zapytałam Ciela, który od razu spalił buraka.
-Spało mi się normalnie- odchsząknął niebieskooki.
-Mhmmm- zamruczałam mu do ucha.
-A idź kobieto w diabli!- krzyknął.
-Mòwiłam ci ,że nie będzie mi to dane- odpowiedziałam i usłuszałam otwieranie się drzwi.
Stał w nich pisarz, Artur.
-Pan jest panem Sebastianem. Prawda?- wydyszał.
Demon zciągnął swoją maskę.
-Owszem, brawo za rozwiązanie Tego- uśmiechnął się lokaj.
Pisarz był zszokowany.
-Napijemy się herbaty?- zaproponował Ciel ,Arturowi.

Time Skip

Niebieskooki razem z demonem tłumaczyli wszystko pisarzowi.
-Ale to niemożliwe, żeby człowiek był tak szybki!- krzyknął niedowieżając.
-Nikt nie powiedział ,że Sebastian jest człowiekiem.- powiedział Ciel za filiżanki.
Razem z Sebastianem pokazaliśmy swe formy.( mu się tylko oczy świeciły na różowo )
Artur patrzył na nas zaskoczony i przerażony.
-Zabawa na całego!- powiedziałam ,a pisarz uciekł.- Chyba się mnie wystraszył.
Ciel wstał i pocałował w policzek.
-Vex, nie bądz egoistką. Ty nie jesteś straszna.Specjalnie nie poruszałem tego tematu ,ale kto jest mordercą Phipsa?- zapytał lokoja.
Kamerdyner wysunął ze stołu skrzynkę, a w niej był facet z wężami.
-Snake- powiedział Ciel.
Nie słyszałam ich rozmowy bo se poszłam do pokoju. Musiałam się umyć,pożądnie i odprężyć w łóżku czytając książę. Te wydarzenia były doprawdę ciekawym przeżyciem dla mnie wampira...

-------------------------------------------------------------

Rozdział dla Libcia

Do zobaczenia ,)

Kuroshitsuji.CielxReader,,Ni bóg, ni Szatan''Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt