𝘚𝘰𝘮𝘦𝘵𝘪𝘮𝘦𝘴 𝘐 𝘵𝘩𝘪𝘯𝘬 𝘣𝘢𝘤𝘬 𝘵𝘰 𝘵𝘩𝘦 𝘰𝘭𝘥 𝘥𝘢𝘺𝘴

587 69 2
                                    

Yoongi poruszył się niespokojnie w fotelu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yoongi poruszył się niespokojnie w fotelu. Oblizał nerwowo wargi i znów spojrzał na zegar. Dochodziła godzina osiemnasta a on dalej siedział sam w małej salce, którą wypożyczył specjalnie na tę okazję. Zaczynał się zastanawiać czy to wszystko miało sens. Musiał się przemóc i pójść do sekretariatu z prośbą o zatwierdzenie jego klubu i wypożyczenie sali na dwie godziny w ciągu tygodnia. Musiał również umieścić post na szkolnym Facebooku i zrobić plakaty.

A zrobił naprawę ładne plakaty. Przynajmniej w jego mniemaniu. Zrobił ich dokładnie dwa, dwie kartki A3 z napisem: „Klub Fotograficzny zaczyna swoją działalność. Spotkanie organizacyjne w czwartek 30, o godzinie 17:20 w sali numer 45. Zapraszam". Krótkie, zwięźle i na temat. Naprawdę nie rozumiał czemu kiedy wysłał zdjęcie siostrze, ta w odpowiedzi wysłała mu trzy kropki i kazała mu dodać kolorów. Więc dodał. Żółtym zakreślaczem podkreślił słowo „fotograficzny".

Mijała minuta za minutą a Yoongi kręcił się coraz bardziej i bardziej. Wyjął na chwile telefon, jednak wątpliwości nie dały mu w spokoju przeglądać Reddita.

Przecież nikt najprawdopodobniej nie przyjdzie, a on siedzi tutaj jak skończony debil. Z resztą czego on się spodziewał? Że naprawdę uda mu się zdobyć przyjaciół, czy też znajomych? Pewnie jest już na to za stary. Trzeba było zagadać do kogoś na tym pierwszym dniu studiów, bo teraz jest już trochę za późno. Za pół roku zakończy uczelnie, zatrudni się w jakieś firmie, pomagając im inwestować pieniądze, i umrze jako stary pan z kotami. Czemu dał się namówić na ten idiotyczny pomysł? Czarnowłosy westchnął i poczuł jak zalewa go jakaś fala smutku i beznadziei. Czy naprawdę był aż tak nieatrakcyjny, głupi i nudny, że nigdy nie spotka tego jedynego? Yoongi wstał i trzęsącymi się rękami, zaczął składać sprzęt.

― Przepraszam... czy to tutaj są spotkania klubu fotograficznego?― student niemal podskoczył ze strachu i prawie wypadł mu jego obiektyw z ręki. Uniósł głowę i spojrzał w kierunku drzwi, skąd dobiegał głos. W framudze stał chłopak z jasnobrązowymi włosami i wgapiał w niego spojrzenie wielkich, saręcych oczu. Dopiero wtedy Yoongi zreflektował się, że nie udzielił żadnej odpowiedzi i chrząknął zakłopotany.

― Tak ―  mruknął. ― Tak to tutaj.

― To super, przepraszam za spóźnienie. Kolega mnie wystawił! ― ucieszył się brunet i obrócił się za siebie. ― Jimin! Chodź!

Był ktoś jeszcze? Min nie mógł się powstrzymać przed małym uśmiechem i dziwnym ciepłem w sercu. Jednak ktoś przyszedł... Nawet nie spojrzał w kierunku dwójki tancerzy, kiedy ci weszli już do środka tylko na nowo zaczął rozkładać na stoliku sprzęt. 

―  Szczerze, to nie spodziewałem się, że ktokolwiek przyjdzie ― zaśmiał się cicho czarnowłosy, wyjmując lampę błyskową z torby.

― A ja nie spodziewałem się zobaczyć akurat ciebie, tutaj ― mruknął tuż zanim delikatny głos. Yoongi drgnął. Skąd znał ten głos? Powoli, obrócił się dookoła i kiedy spotkał spojrzenie orzechowych oczu i uroczy uśmiech już wiedział któż to był. Student przed nim uśmiechnął się leciutko i już otwierał usta by coś powiedzieć kiedy to Jungkook z sporym aparatem w ręce wpadł pomiędzy nich.

― O! Znacie się?

― Nie! ― krzyknął od razu Yoongi, widząc jak ten cały Jimin otwiera wargi by coś powiedzieć. Jimin zamknął usta, zmarszczył brwi i fuknął coś pod nosem. Starszy chłopak zrobił krok w tył i skupił swój wzrok na zaciekawionym brunecie, który mierzył go teraz uważnie spojrzeniem jasnych oczu. ―  Nazywam się Yoongi i wychodzi na to, że będę prowadzić dla was zajęcia.

***

― To pomożesz mi z tym, hyung? ― zapytał Jungkook i wskazał na swój aparat. Yoongi skinął głową i oderwał się od albumu ze zdjęciami. Młodszy kolega przyniósł go, by czarnowłosy mógł mu ewentualnie w czymś doradzić lub coś podpowiedzieć . Zabrał aparat w ręce i mrucząc coś cicho pod nosem zaczął bawić się obiektywem i ustawieniami. Jungkook nie odrywał od niego wzroku, skupiony  a Jimin siedział w kącie, zjadając paluszki Yoongiego i przypatrywał się temu wszystkiemu z daleka. 

Yoongi nie wiedział co Jimin robił na jego zajęciach. Nie powiedział ani słowa od czasu kiedy Yoon się przywitał, nie wykazywał żadnego zainteresowania tym co mówił i nie przyniósł ze sobą niczego. Wgapiał się jedynie w biednego Mina i czerwienił się za każdym razem gdy go na tym przyłapywał. Co było dosyć dziwne.

Czarnowłosy za to, polubił Jungkooka. Stwierdził, że dzieciak jest cholernie uroczy i całkiem kumaty co ułatwiało dużo spraw.

― Masz zły obiektyw ―mruknął w końcu starszy. ― Powiedziałeś, że chcesz robić portrety, tak?

Młodszy gorliwie pokiwał głową a Jimin, nie wiedzieć czemu prychnął głośno. Yoongi go zignorował i znów zaczął coś majstrować przy urządzeniu, wciągając przez zęby powietrze w charakterystyczny dla niego sposób.

― Aparat masz cudowny, ma dużo możliwość i nie jest trudny w obsłudze. Sam obiektyw też nie jest zły, ale ma parametry, które mają pomagać w robieniu zdjęć krajobrazów. Nie ludzi, rozumiesz? ― Yoongi mówił delikatnie i cicho a Jungkook siedzący obok niego chłonął każde słowo. ― Dlatego, proponowałbym ci zmianę obiektywu. Ten, który posiadasz obecnie jest świetny i na pewno uda ci się go upchnąć za jakąś sporą sumkę. Za którą kupisz taki jaki potrzebujesz, oczywiście. Zgaduje, że jako student nie masz za dużo pieniędzy?

Jungkook pokręcił głową. Może Jimin dostał dofinansowanie od rządu i pieniężne nagrody ale Jungkook już nie. Musiał naprawdę ciężko pracować, mimo że był utalentowany.

―Tak też myślałem. Wydaje mi się, że dla ciebie byłby dobry jakiś obiektyw Nikona. Na twoje potrzeby będzie zupełnie wystarczalny. Cena to około... dwieście dziesięć tysięcy wonów, jednak większość ceny pokryje twój stary obiektyw. - mówił z zapałem Yoongi a Jungkook z uśmiechem go słuchał.

Jimin przyglądający się temu wszystkiemu z boku również się uśmiechnął widząc szeroki misiowaty uśmiech starszego. Wygląda jak pluszak.. - pomyślał i uśmiechnął się jeszcze szerzej.

―  A ty... Jimin. Jak mogę Ci pomóc? ― zapytał nieśmiało starszy. Cała ta sytuacja była dosyć krępująca. Nie dość, że spotkał jeszcze raz swojego sąsiada to w dodatku tym razem nie potrafił oderwać od niego wzroku. Już znalazł sobie w nim rzeczy, które polubił. Pyzate, różowe policzki, które zasłaniały młodszemu widoczność gdy tylko się uśmiechał. Malutkie, pulchne rączki z krótkimi palcami i zadbanymi paznokciami. Żywe Iskierki radości w jego oczach. To wszystko zdążył już polubić i stwierdził, że jest w stanie polubić jeszcze więcej, o ile młodszy się przed nim otworzy a on sam nie stchórzy. Jimin wyrwał się z swojego transu i uśmiechnął się lekko. Otworzył usta by odpowiedzieć na pytanie starszego.

― Jimin jest tutaj tylko dzisiaj. ― wtrącił się Jungkook, podziwiając ułożone w równym rządku obiektywy Yoongiego. ―Tylko mnie odprowadzał.

―Nie, nie, nie! Ja tu jeszcze wrócę!
A Yoongi nie wiedział czemu w jego uszach zabrzmiało to niczym groźba.

__________

Mam problem z pewną osobą i daje mi to takiego blocka....
V.

You Suck, Hyung! || y.mOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz