𝘐 𝘸𝘪𝘴𝘩 𝘴𝘰𝘮𝘦𝘣𝘰𝘥𝘺 𝘸𝘰𝘶𝘭𝘥𝘢 𝘵𝘰𝘭𝘥 𝘮𝘦

417 36 1
                                    

Oops! Ang larawang ito ay hindi sumusunod sa aming mga alituntunin sa nilalaman. Upang magpatuloy sa pag-publish, subukan itong alisin o mag-upload ng bago.


Yoongi tak dawno tutaj nie był, że ściany gmachu uniwersytetu wydawały się wręcz przygniatające. Nie żeby zazwyczaj tak nie było, po prostu w kontraście z przyjemnym wnętrzem jego malutkiej przybudówki albo modernistycznym apartamentem Jimina, atmosfera w uniwerku zdawała się chłodna i obca.

Min zwilżył poobgryzane wargi i poprawił świeżo co obcięte włosy. Czuł się jakby nie był w swoim ciele. Jimin wpadł do jego apartamentu równo o szóstej i wyrwał go z objęć ciepłego łóżka. Wybrał mu z szafy najbardziej modne z pośród wszystkich ciuchów i kazał się w nie wcisnąć.

Yoongi wiedział, że wcześniej czy później tak to właśnie się skończy. Zatrzymał się przy starym automacie na kawę i zaczął wrzucać drobniaki by po chwili wybrać numerek cztery i wcisnąć odpowiedni przycisk. Ciemny proszek i letnia woda zaczęły lać się do papierowego kubeczka.

― Hej, jesteś tu nowy? ― zapytał jakiś przyjemny głos za jego placami i ciemnowłosy drgnął, zapominając o swojej niby-kawie. Szybko się odwrócił uśmiechnął się nieśmiało na widok przystojnego chłopaka z czwartego roku. Chyba wszyscy go tutaj znali. Yoo Kihyun.

Kihyun nie był byle jakim „badboyem" czy czymś podobnym. Był dosyć zamożnym, bardzo uczynnym i miłym gościem, w którym chyba połowa dziewczyn z uniwersytetu była zauroczona. Cóż z tego, że nie krył się ze swoją orientacją i śmiało przyznawał się do bycia gejem? Jego naturalny urok osobisty sprawił, że mimo nietolerancji wśród grona starszyzny (w tym profesorów) w jakiś magiczny sposób zdołał wszystkich do siebie zjednać.

― Nie. Nie jestem ― odpowiedział uprzejmie i przypominając sobie o swojej stygnącej kawie, zabrał kubeczek z automatu. ― Min Yoongi. Trzeci rok na Ekonomii i Zarządzaniu.

― Naprawdę? ―  zdziwił się mężczyzna i zastanowił się, po chwili posyłając niższemu szeroki uśmiech. ― No jasne! Już pamiętam! Na mikroekonomii siedzisz obok Minhyuka!

― Ymm.. możliwe? ― zająkał się brunet z całych sił starając się przypomnieć sobie kto to taki, ten cały Minhyuk. Jeżeli to ten wiecznie głośny dzieciak, który wraz ze swoimi głupimi kumplami chichra się przez pół przedmiotu, to Min nie ma zamiaru się przyznawać, że go zna. ― Chyba.. go nie kojarzę...

― Nic nie szkodzi ― żachnął się starszy i znów się uśmiechnął. W normalnej sytuacji Yoongi na pewno znalazłby ten wieczny wyszczerz nadzwyczaj irytującym, jednak to był Yoo Kihyun. Obiekt westchnień całego uniwersytetu. ― Wow, na początku cię nie poznałem! Wyglądasz świetnie!

―  Dziękuje ― mruknął niższy o parę centymetrów i posłał czarnowłosemu uroczy uśmiech. Sam się sobie dziwił. Jeszcze nie tak dawno temu cały by się zawstydził albo totalnie olałby Kihyuna. Jednak teraz z zadowoleniem przyglądał się jak policzki Yoo zaczynają być różowe. Czyżby komuś się spodobał? ― Kolega... pomagał mi w tej przemianie.

You Suck, Hyung! || y.mTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon