۩6

5.9K 454 173
                                    

W moim życiu czułem wiele rodzajów strachu, to straszne uczucie towarzyszyło mi przy oglądaniu krwawych horrorów, czekaniu na wyniki w pracy, nagłe przypominanie sobie o zostawieniu włączonego żelazka, czy zgubieniu się w nieznanym miejscu.

Jednak, ten strach który teraz czułem różnił się od tych wcześniej wymienionych, był nie do opisania, był jeszcze gorszy niż te wszystkie razem wzięte. Nigdy nie miłem doczynienia, ze wściekłym mężczyzną, który może mnie zabić jednym ciosem i jestem pewny, że będąc zamkniętym z nim w jednym pomieszczeniu, nie zdołałbym nawet zacząć wołać o pomoc, bo po sekundzie leżałbym, nieprzytomny na podłodze.

Nie miałem pojęcia co zrobić w takiej sytuacji, czarnowłosy więzień stał odwrócony w stronę drzwi, a ja wiedziałem, że ta chwila nie będzie trwać wiecznie i w pewnym momencie będę musiał zmierzyć się z jego wzrokiem czego bardzo nie chciałem.

Jestem pewny, że gdym miał teraz coś powiedzieć nie umiałbym wydusić z siebie słowa, bo czułem wielki słupeł, który szczelnie zaciska się na moim gardle.

Nie minęło pół minuty, gdy mężczyzna odwrócił się w moją stronę, a złość w jego oczach nie zmalała ani trochę. Patrzył na mnie w taki sposób, że gdyby dało się zabijać wzrokiem, to właśnie leżałbym martwy. Nie chciałem nawet myśleć jaki wzrok, by miał mężczyzna, gdybym powiedział coś, co go obrazi.

-Jeśli, nie przestaniesz się na mnie gapić, to cię zajebie. - Wycedził przez zęby, a mnie przeszedł nieprzyjemny dreszcz wzdłuż kręgosłupa.

Po usłyszeniu wypowiedzianego zdania, natychmiast spuściłem wzrok na koc, na moim łóżku który leżał niezdarnie zwinięty.

-I jeszcze jedno blondasku, jeśli chociaż raz odezwiesz się, do mnie nieproszony lub jakkolwiek spróbujesz nawiązać ze mną kontakt, to cię oskalpuję - Więzień przejechał językiem po górnych zębach i spojrzał na mnie ostrzegawczo, a ja jedynie przerażony, do granic możliwości wciągnąłem głośno powietrze, po czym pokręciłem potwierdzająco głową.

-Czy wyraziłem się jasno? - zrobił dwa kroki w moją stronę i złapał mocno za mój podbródek, podnosząc go, tak abym znów zmierzył się z nim wzrokiem.

Kolejny już raz pokręciłem potwierdzająco głową, jednak kiedy mężczyzna wzmocnił uścisk i wycedził przez zęby, abym to powiedział na głos, moje serce zaczęło bić jak oszalałe.

-T...ta..k- wysiliłem się na wydukanie, z mojego gardła krótkiego słowa, dzięki czemu mężczyzna puścił mój podbródek i nic nie mówiąc, położył się plecami na swoim łóżku, tak, że jego profil był bardzo dobrze widoczny, a ostra szczęka uwydatniona, jednak natychmiast odwróciłem wzrok przypominając sobie, jego wcześniejsze ostrzeżenie.

Dopiero teraz poczułem, jak mój podbródek zaczyna boleśnie pulsowac, więc dłonią zacząłem delikatnie go rozmasowywać, co odrobinę uśmierzyło ból. Jeśli to, co teraz zrobił było tylko ostrzeżeniem, to naprawdę nie chcę się przekonywać, jak wyglądają skutki nieprzestrzegania jego zasad.

Do moich oczu, już kolejny raz dzisiaj napłynęły słone łzy, smutku i żalu jednak nie dałem im ujścia przez strach ,że zacznę szlochać i pociągnąć nosem, a czego bardzo nie chciałem, zważając na osobę z którą dzieliłem cele.

Taehyung proszę, obiecałeś Jiminowi być silny, dasz radę musisz tylko w siebie uwierzyć.

Ale jak, do cholerny mam być spokojny, kiedy dwa metry odemnie śpi okropny więzień, a jedyne co o nim wiem to, że strażnik nazwał go Jeon i ma jakieś wtyki. Przecież on może być jakimś psycholem, który nie panuje nad agresją, a jego przeszłość mogła się opierać, na mordowaniu niewinnych ludzi.

Criminal ❦ vkookWhere stories live. Discover now