Mężczyzna z przyszłości

57 2 0
                                    


Info na początku: Od tej pory będę pisała w pierwszej osobie, bo tak jest łatwiej.

W końcu nadszedł ten weekend. Ubrałem na siebie [wymyśl sobie bo mi za to nie płacą xD] i wyszłam z domu kłamiąc, że idzię do [I.P.]. 

Była już dosyć późna pora, ale za to było ciepło. Nie no ... tak na serio to było ciemno jak w dupie i padało. Zatrzymałam się pod jednym z budynków koło latarni, może zaraz przestanie. Nagle latarnia została rozwalona. Jak to się kuva stało? To... był laser? Zaraz wzdłuż ulicy przebiegł Edd i dwaj inni chłopacy, mniej więcej w wieku Edd'a, a za nimi mężczyzna z czymś pistoleto podobnym. Sama nie wiem czemu ale pobiegłam za mężczyzną. Przynajmniej trochę kalorii spalę. Po chwili biegania zatrzymałam się pod domem Edd'a. Edd i chłopacy wbiegli do domu, a facet walnął o drzwi i się wyjaniepawlił. Bałam się gościa więc schowałam się za płotem. Stał przez dłuższą chwilę przed drzwiami, aż w końcu się wkurzył.

-Urgh! Otwórz! Dostęp! Wejść! ... Brokuł? - Aha. Ok... po jego słowach otworzył się garaż, a z niego wyjechali chłopacy w małych czerwonych autkach (Autorka: Do dziś jak patrzę na tą scenkę to się z tego śmieję XD). To wyglądało ... komicznie. Najchętniej parsknęłam bym śmiechem, ale bardziej się bałam, że facet mnie znajdzie.

A tak pro po odnalezienia mnie... Właściciel terenu na którym się znajdywałam wyszedł z domu i do tego wyraźnie wkurwiony. 

-Ej! Co ty tam kur...! [T.I.]?! - No tak ... byłam na terenie mojego ,,miśka'' -,-. Podbiegł do mnie i lekko złapał mnie za ramiona. - ten psychol nic ci nie zrobił? Jesteś cała?

-Jest d-dobrze... - Eduardo mnie przytulił i obejmując mnie ramieniem poszliśmy do jego domu. 

My Sweet | Eddsworld | Edd x ReaderWhere stories live. Discover now