Noc u miśka

49 2 0
                                    


  Oglądaliśmy jakiś nudny film, Jon już poszedł w kimę, Mark coś czytał, a Eduardo pił trutkę na myszy (Czyli cole dietetyczną) i tylko jego interesował film. Szczerze to ja też powoli odlatywałam, ale dręczyła mnie myśl o rodzicach, nic im nie mówiłam, że nie będzie mnie na noc. E tam, codziennie mnie wkurzają, to niech ci też się podenerwują.

-Time Skip-

  Obudziłam się w łóżku Eduardo, była jeszcze noc, a jego nigdzie nie było. Słyszałam jak rozmawiał przez telefon. To było coś w stylu uspokojenia kogoś. Aha, siły najwyższe już nie wytrzymały. W końcu przyszedł misiek. Położył się obok mnie i mnie przytulił. Ech, gościu potrafi być czuły, szkoda tylko, że tylko w stosunku do mnie.

-Nigdy cię nie opuszczę...-Wyszeptał, aż poczułam jego oddech na czole i położył brodę na czubku mojej  głowy. Byłam bardzo zmęczona...

-(znowu) Time Skip-

  Byłam już w domu. Dostałam kazanie, za to, że okłamałam. Ale fakt, że byłam u Eduardo uratował mi dupę. Ale zapomniałam o  kimś... o zielonku. Trochę mi głupio z tego powodu. Ale pojechali w tych autkach i cholera wie gdzie. Boję się, że ten facet im coś zrobi. W tym samym momencie telefon ożył. Leniwie spojrzałam na ekran. Wiadomość od Edd'a...

,,[T.I.] proszę ... przyjdź jutro na wzgórze o 18:00. I przepraszam, że nie spotkaliśmy się wczoraj...''

My Sweet | Eddsworld | Edd x ReaderWhere stories live. Discover now