,,Przepraszam... [...]''

23 1 0
                                    


Długo tak nie wytrzymałam, upadłam na kolana.

-Przepraszam... tak bardzo przepraszam...

-Wybaczam ci... dobrze wiem, że gdybyś mogła to byś została...

Dalej nie mogłam mu spojrzeć w twarz, tak bardzo było mi wstyd.

-[Z.I.] proszę nie płacz... dobrze wiesz, że tego nienawidzę...

Zignorowałam jego prośbę. Chłopak złapał mnie za podbródek i wytarł mi łzy. Mimowolnie się uśmiechnęłam i mocno go przytuliłam, od razu odwzajemnił gest.

-Tęskniłam...bardzo...

-Ja bardziej...

Time skip

Edzio zaczął się głośno śmiać, nawet w takiej sytuacji ma uśmiech na twarzy.

-Poważnie?! Uciekał przed krabem?!

-Nie krabem! Krabikiem! Malutkim krabikiem! 

-He he... żałuję, że mnie przy tym nie było...

-A ja żałuję, że tego nie nagrałam...

Drzwi się uchyliły, lecz nikogo za nimi nie było. Po chwili wyjrzała zza nich ruda czupryna i karmelowe rogi.

-Siema gołąbeczki!

- Siema rogaczu!

-[T.I.] Eduardo cię szuka... - przerwał rudy

-Skąd on do cholery wiedział, że ja tu jestem?

-Mark i Jon wiedzą, że Edd jest w szpitalu i widzieli jak do nas przyszłaś. Pewnie się domyślili...

Przytuliłam Edzia na pożegnanie i wyszłam. Zaczęłam przeklinać na Eduarda w myślach, po chwili zobaczyłam jego i jego ,,ziomeczków'' i Tom'a który mordował ich spojrzeniem. Dziewiczy wąsik chciał już coś powiedzieć, ale mu przerwałam.

-Zamknij się. - przeszłam obok niego i wyszłam z szpitala.




My Sweet | Eddsworld | Edd x ReaderWhere stories live. Discover now