Komentujcie, proszę...
- Chcesz jeszcze się gdzieś przejść? - spytałem go, odsuwając twarz delikatnie w tył, aby móc cmoknąć go krótko w czoło.
– A ty? – odpowiedział mi pytaniem na pytanie, zbliżając do siebie nasze usta w czułym pocałunku, po czym spojrzał na mnie dużymi, zielonymi oczami.
- Cokolwiek zechcesz ty, zrobię i ja. - zapewniłem z małym półuśmieszkiem.
– Możemy jeszcze gdzieś pójść i porobić sobie zdjęcia, tak jak kiedyś. – zachichotał, zmieniając nasze pozycje tak, że teraz ja trzymałem go w talii, a jego ręce luźno obejmowały moją szyję.
- A jak zobaczy nas jakiś ksiądz tak jak ostatnio? - poruszyłem w lekkim rozbawianiu brwiami.
– To grzecznie się z nim przywitamy? – bardziej spytał, niżeli udzielił mi twierdzącej odpowiedzi. – Potrzebuję nowej tapety na telefon, aktualna mi się znudziła.
- No wiesz co? - wydąłem dolną warge. - Jest cudowna! - uśmiechnąłem się, odruchowo przypominając sobie to śliczne zdjęcie, ktore zrobił nam Liam, gdzie chłopak siedzi między moimi nogami podczas oglądania jakiegoś filmu.
– Chcę nową, tamta na jakieś osiem miesięcy! – oburzył się, jeżdżąc końcem nosa po moim policzku.
- Ja non stop zmieniam tapetę na zdjęcia, na których śpisz. - zaśmiałem się lakonicznie.
– Poważnie? – Harry skrzywił się. – Muszę wyglądać na nich głupio.
- No popatrz tylko! - zawołałem z entuzjazmem, wyjmując z kieszeni komórkę i podając mu. - Wyglądasz na nich ślicznie!
– Ew... Śmiesznie. – zaśmiał się. – Ale kocham twoje hasło. Jest takie oczywiste.
- Wcześniej to była twoja data urodzin, wiec uznałem, że dzień, w którym zostaliśmy parą będzie bardziej kreatywny.
– To takie urocze. – oddał mi telefon i cmoknął szybko mój policzek, nim ruszyliśmy w stronę dobrego miejsca na robienie zdjęć.
- To drzewo jest takie zajebiste. - zachwycałem się, krążąc w okół niego. - Ustaw się pod nim, najlepiej z dupą wypiętą to będę miał tapetę idealną.
– A co jeśli ktoś ją zobaczy? – Harry parsknął, jeżdżąc dłonią po korze drzewa. – A po drugie, czy ja ci wyglądam na modela?
- Tak. - od razu mu odpowiedziałem. - Masz idealne wymiary i jesz tylko powietrze. Modelom więcej nie trzeba.
– Jem tyle, ile we mnie wciskasz. – naburmuszył się, opierając plecy o drzewo.
- O, dokładnie tak! Nie ruszaj się! - zawołałem, szybko włączając aparat w telefonie.
– Mogę oddychać? – zaśmiał się, ukazując swoje zęby, był to perfekcyjny moment do zrobienia zdjęcia.
- Możesz. - puściłem mu oczko, prędko uwieczniając to na zdjęciu. - No królewicz...
Harry stanął do mnie tyłem tak, jak go poprosiłem, by następnie spojrzeć do kamery zza ramienia. Oblizałem usta, robiąc zdjęcie.
- Kiedyś zrobię ci nagą sesje. - obiecałem.
- W życiu! - pokręcił głową.
– Zrobię! – odkrzyknąłem do niego pewny swych słów. – Może jeszcze nagraj jak ci obciagam, co? – parsknął, obejmując się ramionami.
- To właściwie wcale nie taki głupi pomysł... - mruknąłem, zastanawiając się nad tym.
– Jesteś straszny. – Harry zachichotał. – Chodź tu. Zróbmy wspólną sesję pod tym... dębem.
CZYTASZ
Sweet Creature | l.s.
FanfictionLouis miał wszystko. Karierę, pieniądze i popularność. Jedno wydarzenie zmieniło jego życie, w prawdzie nie odbierając mu sławy, ani wielkiego domu, śmierć jego matki wyniszczyła gwiazdora odbierając mu szczęście, chęci do życia, dając w zamian uzal...