Part 12

1.7K 120 37
                                    

-Lauren, myślałem, że nie dotrzesz- zaczyna się śmiać, a ja pale buraka

-Czy ja cię kiedyś zawiodłam?- unosi brew z chytrym uśmiechem na twarzy- poza tym, zawsze dotrzymuje obietnic

-No tak- stuka się w czoło

Stoimy tak dłuższą chwilę i rozmawiamy odnośnie dzisiejszej sesji. Jestem trochę zestrsowana, że będę miała, aż taki bliski kontakt fizyczny z Lauren

-Camila, wszystko rozumiesz?- pyta moją przyjaciółka

-Tak- odpowiadam krótko

-Napewno? Jak nie to Laur..- nie kończy zdania ponieważ mu przerywam

-Tak

-W porządku, w takim razie idźcie do Samanty. Czeka już na was- kiwamy głową i idziemy w kierunku garderoby. Dokładniej to Lauren idzie, a ja za nią. Utrzymuje dystans między naszymi ciałami nawet podczas chodzenia

Lauren otwiera drzwi i wpuszcza mnie do pomieszczenia

Jest oni piękne

Po lewej stronie stoi długie czarne biurko- jeżeli można to tak nazwać- na nim niezliczona ilość kosmetyków, oraz na całej lewej stronie znajdują się lustra z oświetleniem

Dziewczyna popycha mnie lekko do przodu abym mogła usiąść na fotelu

Co też robię
___________________

Wychodzę z garderoby ubrana w jakąś wełnianą sukienkę. Jest cholernie niewygodna, ale co tu się dziwić. To ma ładnie wyglądać, a nie być wygodne

Podchodzę wolnym krokiem w stronę fotografa i zielonookiej, a oczy wszystkich są zwrócone na mnie

Wszystkich oprócz Lauren

Co do Lauren to ma delikatny makijaż, rozpuszczone wlosy i jest owinęta szlafrokiem. Nie zabardzo wiem dlaczego skoro ja go nie mam

-Camila, wyglądasz świetne- komplementuje mnie mężczyzna zza kamery

-Dziękuję- odpowiadam niepewnie

-Dobrze to bez zbędnego przedłużania zaczynajmy- klaszcze w dłonie i ruchem głowy pokazuje abym poszła w stronę białego krzesła

Lauren ściąga szlafrok i siada na krześle. Już wiem czemu go miała. W życiu bym nie pomyślałam, że zobaczę ją na żywo, a co dopiero nago

-Podejdziesz tu, abyśmy mogły zrobić to zdjęcie czy będziesz się ślinić na mój widok?- pierwszy raz się do mnie odzywa i to jeszcze z pogardą. Zresztą nie dziwię się jej

Robię to co mówi w moją stronę szatynka. Powolnym krokiem idę w jej kierunku i staje obok krzesła. Dziewczyna chwyta mnie za biodra i sądza mnie na swoich kolanach. Jestem zdezorientowana jej zachowaniem, ale w żaden sposób nie reaguje. Odwracam się do niej bokiem i przyglądam się mężczyźnie, który stoi za kamerą. Brunetka przyciąga mnie w swoją stronę, ale ja wracam na koniec ud dziewczyny. Ona tylko ciężko wzdycha i kręci z poirytowaniem głową

-Przysuń się do mnie. Nie chce świecić cyckami przed aparatem- mówi łagodniej ale nadal z nutą zawodu

Kiwam tylko głową i robię to co mi każe. Czuję się naprawdę dobrze w jej ramionach. Niby są one umięśnione, ale zarazem bije od niej całej empatią i taką dobrocią

-Dziewczyny, gotowe?- pyta mężczyzna. Lauren kiwa głową, a ja tylko spoglądam na nią i opuszczam głowę patrząc się na swoje dłonie

-Ja...za bardzo nie...wiem co mam zrobić- jąkam się nadal nie podnosząc wzroku znad dłoni

-Hej Camila- słyszę głos Lauren- nie denerwuj się- kładzie dłoń na moim ramieniu- pomogę ci, w porządku?

Podnoszę na nią wzrok i widzę piękne zielone oczy w, których można się rozpłynąć. Lekko się uśmiecha co odwzajemniam

-Weź szminkę i udawaj, że mnie malujesz- ruchem głowy pokazuje przedmiot, który stoi na małym stoliku będącym elementem dekoracji

To też robię

Otrzymujemy powiadomienie od fotografa, że zaczynamy, a w tym samym czasie Lauren bierze moją dłoń i wplątuje ją w swoje włosy

Są one takie miękkie, że można dojść od samego dotyku

Czuje się onieśmielona jej zachowaniem przed kamerą, ale nie mogę być gorsza
____________________

-O Camila, jesteś w samą porę. Zobacz zdjęcia- mężczyzna lekko odwraca w moją stronę laptop z najlepszym zdjęciem. Wyszło ono naprawdę świetnie- może zaczniesz pracować przed aparatem? Jesteś naprawdę dobra- śmieje się

-Dziękuję- mowię niepewnie- wolę jednak pokazy. Przed aparatem czuje się niepewnie

-Onieśmielona cie aparat?- dopytuje

-Może modelka?- wtrąca się Jauregui wschodząca z garderoby

-Nie, to przez obiektyw- tłumacze, a ona tylko kiwa głową i się śmieje pod nosem

-W każdym bądź razie jutro to zdjęcie ukaże się na okładkach gazet w całych Sta...- przerywa mu głos asystentki

-Przepraszam, że przeszkadzam, ale Lauren, ktoś do ciebie- zwraca się do brunetki stojącej obok mnie

Ona od razu się odwraca się, uśmiech wita na jej twarzy

-Ashley!- krzyczy i podbiega do kobiety oplatając ją nogami wokół pasa. Czarnowłosa uśmiecha się szeroko zanurzając głowę między ramieniem a szyją swojej dziewczyny

Wyglądają na takie szczęśliwe

-Chodź pokaże ci zdjęcie z dzisiejszej sesji- mowi zielonooka i ciągnie Halsey w moją i fotografa stronę

-Cześć Camila- wita się ze mną czarnowłosa

-Cześć- odpowiadam cicho i niepewnie

-Spójrz- pokazuje jej brunetka zdjęcie. W skupieniu ogląda zdjęcie i sie uśmiecha- Podoba Ci się?

-Wyszłaś świetnie kochanie- mowi całując swoją drugą połówkę w usta

Moje ciało zaczyna dziwnie wariować. Ręce zaczynają mi się pocić, a gorąc oblewa całe moje ciało. Od stóp do głów

-Ty też Camila- dodaje nie odrywając wzroku z ekranu laptopa

-Dzię...kuję- odpowiadam krótko- Ja już będę wracać do siebie. Dziękuję wszystkim. W szczególności tobie Lauren- szybkim krokiem udaje się do garderoby po resztę rzeczy i opuszczam budynek

To był naprawdę ciężki dzień

personality || camren Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt