Part 117

1.2K 74 14
                                    

Camila Pov

-Lauren- zwracam się do dziewczyny, która od kilku minut siedzi w bezruchu i patrzy przez szybę- Lauren- kolejny raz- Lauren- potrząsam delikatnie jej ciałem i dopiero wtedy reaguje lekko wystraszona

-Tak?- pyta łapiąc ze mną kontatk wzrokowy

-Wszystko w porządku?- pytam gdy znowu spuszcza ze mnie wzrok

-Tak- odpowiada krótko

-Napewno?- dopytuje, ale ona nic nie mówi tylko kiwa twierdząco głową

Siedzimy tak już dobre pięć minut, a zielonooka jak nie mówiła tak nie mówi nic. Martwi mnie to bo jeszcze wczoraj po przylocie wszystko było dobrze

-Lauren, przecież widzę, że coś jest nie tak- chwytam jej dłoń w swoją i składam delikatny pocałunek na jej wierzchu

-Wszystko jest w porzadku Camila, patrz na drogę- upomina mnie i w tym samym momencie zabiera swoją dłoń. Odwraca się w stronę szyby obserwując jadące obok nas samochody

Po kilku minutach jazdy w niezręcznej ciszy zjeżdżam z głównej drogi na jakieś bezdroża i zatrzymuje się

-Co ty robisz?- pyta zdezorientowana

-Nie pojadę dalej dopóki nie powiesz mi co się dzieje. Nie jestem ślepa. Widzę, że coś Cię trapi

-Camila to naprawdę nic ta...

-Teraz jestem pewna, że coś jest na rzeczy. Rzadko kiedy zwracasz się do mnie po imieniu- dotykam jej policzka lewą dłonią i zaczynam delikatnie go gładzić opuszkami palców- proszę powiedz mi co się dzieje kochanie

Chcę się ugryźć w jezyk za zdrobnienie jakiego użyłam w stosunku do brunetki, ale za późno. Sama mnie nazywa tymi wszystkim zdrobnieniami, ale od niej z ust to brzmi sto razy lepiej niż z moich

-Camila odpuść- odsuwa twarz od mojej dłoni

Chwytam jej podbródek i nakierowuje na swoją twarz. Patrzę w jej niesamowicie zielone oczy i widzę w nich smutek. Coś ty ewidentnie nie gra i prędzej czy później wyciągnę to od niej niej

-Nie odpuszczę. Chcę wiedzieć co się dzieje, że tak się zachowujesz. Martwię się i boli mnie to, że mimo moich starań i udowadniań jaka jesteś dla mnie ważna ty i tak mi nie ufasz i nie wierzysz w moje dobre intencje w stosunku do Ciebie. Chciałabym, żebyś mi zaufała chociaż w małym stopniu. Nie chodzi mi o podawanie numerow do kart kredytowych. Chcę, żebyś miała we mnie oparcie i mogla się wyżalić jeżeli z takich codziennych rzeczy- nie wytrzymuje i mówię jej to co myślę. Może i niepotrzebnie tak na nią naskoczyłam, ale nie potrafie znieść tego, że przez połowę naszego wyjazdu chodzi smutna i z głową w chmurach

-Ufam Ci- mówi niewyraźnie

-To dlaczego nie chcesz mi powiedzieć?

Widzę, że walczy ze sobą, aby nie opieprzyć mnie z góry do dołu o to że tak na nią naciskam

-Camila, proszę odpuść- strąca moją dłoń ze swojego policzka i odwraca się

Wzdycham i daje jej za wygraną. Odpalam samochód i wracam na drogę. Wiem, że jeżeli teraz bym jej nie dopuściła to mogłabym zepsuć to nad czym tak długo pracowałyśmy

Jedziemy już dobre piętnaście w totalnej ciszy podziwiając widoki zza szyb

Miałam się dzisiaj zapytać o coś co bardzo wiele dla mnie znaczy, ale patrząc po jej zachowaniu i nastawieniu do mnie to chyba nie najlepszy pomysł

-Utrzymujesz kontakt z dziewczynami?- odzywa się pierwszy raz od naszej niewielkiej wymiany zdań

-W sensie? Z jakimi dziewczynami?- dopytuję nie spuszczając wzroku z jezdni

-No z Gigi i Ha...

-Nie- nie daję jej dokończyć i wchodzę w jej słowo- dlaczego o to pytasz?

-Bez powodu- wzrusza ramionami, ale dalej brnie w tą rozmowe- kiedy z nimi ostanio rozmawiałaś?

-Nie rozmawiam z nimi od naszej sesji- odpowiadam zgodnie z prawdą- dlaczego pytasz?

-Z ciekawości- ponawia ten sam gest co wcześniej- czyli nie utrzymujesz z nimi kontaktu?

-O co Ci chodzi Lauren?- odwracam się na moment w jej strone aby na nią spojrzeć- doskonale wiesz, że nie utrzymuję z nimi kontaktu odkąd Kendall dowiedziała się, że odpoczątku ją i mnie oszukiwały bo zależało im tylko na opinii, więc nie wiem skąd te bezsensowne pytania

-Gigi do mnie napisała. Wczoraj po południu. Myślałam, że nadal utrzymujcie kontakt- tłumaczy a mnie to dość bardzo dziwi

-Co chciała?

-To teraz nieistotne

-Istonie skoro przez nią chodzisz smutna przez cały nasz wyjazd- cholerna autostrada kończąca się chuj wie gdzie. Akurat też musiał zacząć ich temat gdy jesteśmy dopiero w połowie drogi

-Napisała mi, że ma nadzieję, że dobrze zaopiekuję się Tobą i "bachorkiem"- robi cytat w powietrzu i zerka na mnie

Wszystkie kolory z mojej twarzy odpływają i czuję jak fala gorąca uderza z podwójną siłą

Co ta głupia idiotka znowu wymyśliła!?

-Camila? Jesteś z ciąży?

-Nie, to nie prawda- mówię na jednym wdechu

-Napewno?- dopytuje

-Przecież bym Cię nie okłamała

-To czemu mi tak napisała?

-Nie wiem

-Cami...

-Nie wiem, zrozum Lauren, że nie wiem o co jej chodzi. Chcę rozpieprzyć wszystko co udało mi się naprawić- patrzę przez chwilę w jej oczy i nie widzę nic co by wskazywało, że mi wierzy- Nie mam pojecia skąd wie, że spałam z Shwanem, ale ja jej o tym nie powiedziałam. Chciałam spędzić razem miło weekend, ale najwyraźniej nie jest nam to dane- mówię wkurzona i przez chwilę zastanawiam się czy nie zawrócić i nie pieprznąć tym wszystkim

-Przepraszam, ale ja naprawdę nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Na początku byłam zła, że mi dupe zawraca, ale potem jak zaczęłam nad tym myśleć to dopiero wtedy to do mnie dotarło z taką siłą, że nie mogę przestać o tym myśleć

-Rozumiem twoje zdezorientowanie, ale nawet gdybym była to byłabyś pierwszą osobą, której bym to powiedziała- chwytam jej dłoń w swoją i kładę na swoim udzie

-Camila, ale nie jesteś w ciąży?- dopytuje trochę niepewnie- chcę wiedzieć skoro się spotykami i...

-Nie Lauren, nie jestem- posyłam jej uśmiech, który odwzajemnia

Cieszę się, że myśli o nas poważnie. Czyli nie tylko mi na nas zależy, ale i jej też

-A mogłabyś zrobić test jak wrócimy?- wypala nagle- Nie chodzi mi o to, że ci nie ufam, bo ufam i to bardzo, ale nie ufam jemu. Chcę poprostu mieć pewność. Proszę nie odbierz tego źle

-W porządku, jeżeli Cię to uspokoi to nie ma najmniejszego problemu- całuje jej dłoń w geście dodania jej otuchy. Wiem, że się boi angażować w cokolwiek ze mna po tym jak ją potraktowałam, ale zależy mi na niej- a teraz możemy skończyć temat dziewczyn i Shawna? Mam dla Ciebie niespodziankę, a oni niepotrzebnie zaprzątają ci głowę- ona energicznie kiwa głową na tak i posyła mi jeden z najpiękniejszych uśmiechów jakie widziałam



personality || camren Where stories live. Discover now