Part 100

1.8K 100 26
                                    

Cała ta książka skupia się na modelingu i AMA's. Wiem, że AMA's to gala muzyczna, ale w tym opowiadaniu będzie to połączenie Grammy, Oscarów i właśnie AMA's

_________________________________________

Lauren Pov

Siedzę sobie na wyznaczonym dla mnie miejscu. Całe szczęście, że los tak trafił i siedzi obok mnie Camila z prawej strony, a z lewej Normani i Dinah. To by było tyle z dobrych wieści. Niestety za mną siedzą te trzy wredne suki aka "przyjaciółki" mojej...Camili. No dobra dwie wredne suki, bo z Kendall się znam prywatnie i jest bardzo sympatyczna. Przed nami siedzi jej pierdolnięty były. Nie mogę na chuja patrzeć. Odrzuca mnie na samą myśl o nim

Czekam z dobre piętnaście minut na Camilę. Zaraz ma się wszystko zacząć a jej jak nie było tak nie ma. Naprawdę zaczynam się denerwować, że ten skurwysyn kogoś na nią nasłał

Naprawdę, jeżeli za dwie minuty nie zjawi się tutaj to pójdę jej szukać

Stukam nerwowo palcami o podłokietnik i zaczynam lekko stukać pietą o podłogę

Czuję czyjąś dłoń na swoim ramieniu, która zaczyna lekko masować spięte mięśnie

-Ej, co jest?- pyta czarnoskóra

Nie wierzę, że udało mi się z nią złapać tak dobry kontakt po tym jak kazałam jej spierdalać z mojego mieszkania. Cieszę się, że dała mi drugą szansę i zapomniała o tamtym zachowaniu. Chcę mieć dobry kontakt z nią skoro jest dziewczyną mojej przyjaciółki

-Nic po prostu- wzdycham- długo nie ma Camili i się trochę martwię- zaczynam nerwowo bawić się swoimi palcami. Ta dziewczyna naprawdę zawróciła mi w głowie

- Lauren, spokojnie. Camili nic nie będzie. A poza tym to już leci do Ciebie- wskazuje palcem za mnie. Odwracam się i widzę uradowaną kubankę.

I co jej tak do śmiechu?

-Hej Lolo- wita się ze mną całusem w policzek i siada obok mnie dalej szczerząc się jak głupi do sera

-Co ci tak do smiechu?- pytam- hmm?- pstrykam ją w nos gdy jej uśmiech jeszcze bardziej się powiększa

-Cieszę się, że Cię widzę- palę lekkiego buraka dalej na nią patrząc- a ty? Nie cieszysz się, że mnie widzisz?

-Bardzo się cieszę, że Cię widzę. Martwiłam się. Długo Cię nie było- wyznaję swoją obawę

-Wiem, przepraszam skarbie- całuje mnie w policzek- Stace musiała mi pomóc w podklejeniu tej sukienki. Przez mój brak cycków cały dekolt odostawał- chichocze na jej złą minę

-Pięknie wygladasz- komplementuje ją

-Dziekuję Lo, ty też, ale czemu jednak ta czerwona z koronką?- dopytuje

-Spójrz do tyłu- szepcze jej na ucho. Po chwili dziewczyna dyskretnie odwraca się do tyłu i studiuje szybko wzrokiem Gigi

-Już rozumiem- kiwa głową i łapaie moją dłoń- ale i tak pięknie wyglądasz, jak zawsze

Muszę przyznać, że naprawdę zaczynam się rumienić i to bardzo. Nie wiem co ta dziewczyna ze mną robi, ale jak narazie podoba mi się to. Chcę dać na szansę. Zasługujemy na to

-Dziękuję Camz- siadam teraz przodem do sceny czekając spokojnie, aż całe to przedsiemwzięcie się zacznie. Camila cały czas patrzy na moją dłoń gładząc ją co chwila kciukiem- co jest?- pytam się zauważając grymas na jej twarzy

-Siwe- przejeżdża kokejny raz kciukiem po tym miejscu- to tak powinno być?

-Tak Camila, nie martw się- posyłam jej uśmiech

personality || camren Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz