SKORUPY

5 0 0
                                    

Przestrzeń wokół mnie wypełniła biel.
Białe, mgliste postaci skryte pod czarnym skorupami wędrowały drogami prowadzącymi donikąd.
Ludzie, choć tak potężni to tak słabi.
\Pełni płytkich, pozbawionych trzeźwości myśli.
Nakarmieni fałszem i faktami, w które wierzą jak wierzyć powinni w Jego.
Uzależnieni od życia, pragnący śmierci.
Trzeba żyć. Trzeba.
Więc żyją.
Po co?
Może życie to coś więcej aniżeli przedłużanie gatunku.
Spikselizowany świat, którego więźniami stali się z własnej woli.
Dlaczego jest mi tak ciężko? Oddycham? Na pewno oddycham? A może mi się to tylko wydaję? Jednak myślę o tym, dlaczego oddycham. Więc żyję. Są we mnie myśli. Muszę żyć. Jeszcze nie umarłam. Za życia. Ile mam żyć? Patrzę. Analizuję. Chłonę jak gąbkę królestwo betonu.
Królestwo przeliczania ludzkiego istnienia na monety.
Patrzę i słucham.
Nie zapominam.
Przyglądam się.
Szukam. Czego szukam? Może kogoś szukam?
Kogoś kto nadal szuka?
Jednak moje myśli odbijają się od nich jak od betonu.
Boją się swej niewiedzy. Boją się samych siebie.
Czy oni naprawdę w to wszystko wierzą?
Jedzą to, co podaje się na tacy. Ucztują. Upadają i nie wstają.
Żywi umierają. Martwi powstają.
Wystawa manekinów, które pragną się tylko podobać.
Uzwierzęconych duchów, które zrodziły się z małp.
Gdzie jest cząstka Twoja, która zapomniała o duszy i zaczęła kierować się instynktem przetrwania jak zwierzę?
Czyżbyś żył w dżungli przyjacielu?
A może żyjesz w dżungli?
Chłopiec się boi. Dlaczego milczy?
Czy mści się na mnie dlatego, że ja nie mówiłam tak wiele lat?
Tez się bałam.
Nadal się boję.
Nie ma go tutaj.
Powinien być.
Może zapomniał?
Siadam na ławce.
Kręci mi się w głowie. Czuję swąd spalin.
Pragnę wrócić do rzeczywistości, jednak oko nadal jest otwarte.
Świat nie odchodzi.
I wtedy dostrzegam go. Czuję jak chłód wypełnia moje ciało.
Odczuwam strach i żałość. Zniewolony. Nie ma w nim bieli.
Pożera go robactwo. Mieni się na czarno. Migota jakby był awersją przestrzeni.
Nie potrafię się ruszyć.
Jego widok mnie paraliżuję, a nie mogę oderwać od niego wzroku.
Coś sobie przypominam.... a raczej kogoś kto był do niego podobny.
Gęsia skórka.
Świat odchodzi. Ponownie wita mnie betonowy las.
Królestwo handlu.
Odpalam papierosa.

2.Geometria Boga(2012-2017)Where stories live. Discover now