LALKI

4 0 0
                                    

Pytasz, gdzie Go szukać?- zapytał, ponownie dotykając swojego serca.
- Tylko w sobie. Jest tam cały czas. On czuję dobro i brzydzi się złem.
Jest w nas wszystkich, jednak dobrowolnie go wyrzucamy poddając się masie, która nas otacza.
Odrzucamy Go, nawet o tym nie wiedząc. Jesteśmy zbyt słabi, aby Go nosić.
Nieraz zamykamy go w drewnianych szkatułkach, ponieważ zamiast miłości, doświadczamy nienawiści.
Zastajemy świat pogrążony w bólu i cierpieniu. Dlatego, w pewnym momencie się po prostu poddajemy.
Jednak to nie wyjście. Trzeba walczyć.
To jest wojna. Wojna o duszę i masz tą wojnę zwyciężyć.
Inaczej skończysz jako przegrana. Za każdym razem trzeba się podnosić po upadku.
Istniał kiedyś taki ktoś, kto zwycięsko przeszedł Drogę, gdy wszyscy go odrzucili. To ona jest kluczem.
By za każdym razem wstać, choć brakuje sił.
Gdy to powiedział, poczułam się jak niewinne dziecko, którym niegdyś byłam i które pierwszy raz dojrzało swoje odbicie w lustrze wody.
- Dlaczego się nienawidzimy?- zapytałam.
Staruszek uśmiechnął się. Powstał i zbliżył się do regału, na którym stały lalki.
Schowałam książkę do "złodziejskiej kieszeni" uszytej po wewnętrznej stronie koszuli. Powiodłam za nim wzrokiem.
- Widzisz te lalki?- zapytał, a ja potaknęłam.- Stworzyłem je z myślą o swoim szczęściu i radości.
Traktuje je jak dzieci, choć nie potrafię, ani nie mogę ich ożywić. Jednak gdybym mógł, bardzo bym chciał aby był mi za to wdzięczne i słuchały moich nauk.
Żeby były dobre dla siebie i dla innych. Żeby potrafiły kochać bezwarunkowo. Jak dzieci. Dlaczego tak mówię? Bowiem, gdyby się tylko kochały, nie istniałyby między nimi spory.
Wszystko byłoby proste i nie komplikowałyby daremnie swych istnień.
Gdyby jednak lalki te posiadły Mądrość, której im nie podarowałem, oszalałyby. Wiesz dlaczego? Bo były zbyt młode i niedoświadczone, aby tą Mądrość posiąść.
Uznałyby, ze wiedzą wszystko i są lepsze ode mnie. Zaczęłyby się buntować, ponieważ uznałyby, że postradały wszystkie rozumy świata.
W pewnej chwili zapragnęłyby być jak ja i rządzić resztą. Wystarczyłby impuls, aby lalki te zaczęły spierać się o sztuczną władzę.
Bowiem to ja ich ożywiłem i to ja miałem nad nimi najwyższą władzę. Jednak one już o mnie nie pamiętają. Zupełnie, jakby same siebie ożywiły.
Lalki tracą poczucie moralności. Szaleją. Zabijają się. Nie ma już wolnych lalek, każda chcę rządzić każdą.
Staruszek położył mi dłoń na głowie. Nie uciekłam od jego dotyku.
- Ale myślę, że w końcu w tej całej maskaradzie lalek, powstanie lalka, która wszystko zniweczy. Która uzna, że inne lalki nie mają prawa się osądzać.

2.Geometria Boga(2012-2017)Where stories live. Discover now