CISZA

3 0 0
                                    

Patrzyłam jak zachodzące Słońce znika za koronami drzew, żegnając kolejny dzień.
Było dziś cicho.
Szanowałam ciszę.
Ciszy nie szanował tylko ten, kto doświadczał jej na co dzień.
Ten ktoś nie wiedział jak kojącym uczuciem był odgłos bijącego serca czy szum na wpół wymarłego lasu.
W ciszy mieszkała odpowiedź na wszystkie pytania.
Wzięłam głęboki wdech wieczornego powietrza.
Dawno tu nie byłam, pomyślałam odpalając papierosa. Bardzo dawno.
Podniosłam głowę, zamykając swój umysł w falujących kolorach zachodzącego Słońca.
Zapomniałam jak to było czuć naturę.
Rozejrzałam się po piaskowych wzgórzach Morza Północnego zapamiętując każdy detal dzikiej przyrody.
Drzewa, które przeżyły niejeden wylew ogromnego zbiornika wodnego, wygięły się pod nienaturalnym kątem stykając się niemal z ziemią.
Odgłos ciszy działał na mnie uzdrawiająco. Nawet nie wiedziałam jak wiele nieuporządkowanych spraw toczyło walkę w mojej głowie.
Nie miałam pojęcia z jakiego powodu zaniedbałam tak wiele rzeczy.
Uniosłam głowę śledząc wzrokiem tor lotu chmur, które w rytm wiatru zaczęły szybciej przesuwać się po niebie.
Dokąd one tak pędzą? Dokąd my pędzimy?
Skrzywiłam się, nie mając pojęcia co się ze mną stało. Gdzie się schowałam. W jaki sposób miałabym na powrót siebie odszukać.
Nie podobało mi się, to co ze sobą zrobiłam.
Westchnęłam ciężko, czując jak negatywne myśli znowu wypełniają mój umysł. Otrząsnęłam się prędko.
Nie mogłam już więcej dopuszczać ich do siebie. Nigdy nie przynosiły niczego dobrego. Wiedziałam, że było późno, ale nie za późno. Wiedziałam, że nie chciałabym tam wrócić nigdy więcej.
Wiedziałam, że musiałam coś zrobić. Coś co uratowałoby mnie od zguby.
Powstałam, gasząc niedopałek papierosa pod podeszwą buta.
Przeciągnęłam się sennie.
Pora, by wracać do domu.

2.Geometria Boga(2012-2017)Where stories live. Discover now