To nie sama zbrodnia była dla Jacka zaskoczeniem, a sposób, w jaki ciało zostało potraktowane. Przeglądał zdjęcia, które wysłał mu podwładny i kręcił głową w niedowierzaniu. Widział wiele, zwłaszcza wówczas, gdy Rozpruwacz chwalił się swoimi dokonaniami, jednak żadnej podobnej nie pamiętał od lat. Nawet zwłoki Ajlin Moorse nie zrobiły na nim takiego wrażenia. W skupieniu przeglądał fotografie, a zaraz obok Starling spisywała wszystkie zeznania w całość, by poukładać je chronologicznie i znaleźć wspólny środek.
- To nie Lecter - powiedziała tylko, kiedy usłyszała kolejne, głębokie westchnienie. Odsunęła krzesło i patrzyła przez krótki moment na minę Crawforda. - To nie oni.
- Wiem o tym - odparł zmęczonym głosem. - Ciało znalezione w polu nie pokrywa się z trasą, którą wyznaczyłaś.
- Chcesz zająć się teraz tą sprawą? Odłożenie pościgu może mieć straszne skutki. Jesteśmy coraz bliżej...
- A jednak daleko - wtrącił agent.
- Gdyby złapanie doktora i Grahama było takie łatwe, powiedzielibyśmy wszystkim. Sądzę, że ktoś chce odwrócić od nich naszą uwagę - wstała, usiadła obok przełożonego na skraju motelowego łóżka i wzięła jedno ze zdjęć.
- Sądzisz, że mają przyjaciół?
- Raczej fanów.
Na środku pola kukurydzy, o barwie brązu zmieszanej z pożółkłą zielenią, leżały zwłoki. Ciało było w średnim stanie rozkładu, żebra i kości miednicy odsłonione, kości strzałkowe całkowicie pogruchotane, a twarz przypominała zmieloną wołowinę. Reszta tkanek zwisała rozgrzebana przez gryzonie. Na grubej gałęzi wbitej tuż przy głowie ofiary zwisał luźno worek z płynem.
- Kroplówka - skomentowała Clarice.
- Środek zwiotczający mięśnie. Taki sam środek znaleźliśmy w domu Hannibala. Nie podaliśmy do wiadomości publicznej, jakiej substancji użył Lecter. Nie była to zwyczajna mieszanka, łatwo dostępna...
- Czysty przypadek? - zmarszczyła brwi lekko i chwyciła do ręki teczkę z raportem. - Chryste - wyrwało się jej z ust, kiedy prześledziła wzrokiem tekst. - Jeszcze żyła.
- Napastnik zadał jej cios w tył głowy - wskazał na zdjęcie przekroju mózgu, na którym doskonale było widać ciemnoczerwony skrzep - a później zainstalował kroplówkę ze środkiem zwiotczającym mięśnie. Posmarował jej klatkę piersiową i nogi miodem.
- Boże, to dlatego rany są tak nieregularne. Została zjedzona żywcem - Clarice odwróciła głowę i zatkała usta dłonią w chęci powstrzymania odruchu wymiotnego. - Czuła wszystko godzinami, ale nie mogła się ruszyć...
- Czyste okrucieństwo - ponownie pokręcił głową z dezaprobatą.
- Zamierzasz się tym zająć?
YOU ARE READING
Not afraid Anymore [Hannibal x Will] [hannigram]
FanfictionKontynuacja opowieści "Pull me from the Dark". Pewne sprawy zostały zakończone, jednak inne ciągle gonią Willa i Hannibala. "[Hannibal] Namawiał cię do morderstwa? Jeżeli nie - zrobi to. Wybierze osobę, którą kochasz najbardziej i przekona cię, że...