Chapter 5

1.8K 76 10
                                    

Po powrocie do domu, ściągnęłam buty i weszłam do kuchni.Podeszłam do lodówki i wyciągnełam butelkę wody.Weszłam do pokoju gdzie nagrywam filmiki na Youtube. Po 10 min.dzwoni mi telefon.

Odbieram.

-Megan jeśli to ty muszę kończyć nagrywam filmik.

-Amy, ale to nie jest Megan to Ja! - słysząc te słowa szybko się rozłączyłam.

-Moje Amynators to wszystko na dzisiaj papa - po pożegnaniu pokazuje swój znak spokoju i wyłączam kamerę.

Po nagraniu podłączam kabel USB do laptopa i edytuje filmik.Po 30 minutach wrzuciłam na Youtube pod tytułem #TruthOrDare, niektórzy nie wiedzą, ale też śpiewam mam inny kanał "Secretsinger", na tamtym kanale nie widać mojej twarzy słychać tylko mój głos.

Zeszłam na dół, żeby sobie zrobić kolacje.Po zrobieniu poszłam do salonu usiąść i włączyć telewizor.Po usłyszeniu tego zaczełam się bać.

"Komunikat z ostatniej chwili 6 młodych chłopaków obrabowali bank.Jeden miał turkusowe włosy.To na tyle, Frank..." Po tym wyłączyłam telewizor.Mineło 10 minut, a tu nagle słyszę dzwonek do drzwi, przestraszona idę powoli.Patrząc przez wizjer nie mogąc uwierzyć stoi tam Kian, ale nie jest sam.

-Amy wiem, że jesteś w domu.

Otwierając drzwi zapytałam.

-Tak słucham?

-To JC, a to Connor wpuścisz nas?

-Żeby mnie obrabować?!

-Ostra, lubię takie - uśmiecha się do mnie Jc

-Albo wyjdziecie, lub dzwonie na policje - wyciągnęłam telefon wpisując 112, ale nie wpisałam bo zadzwonił ON i miałam pomysł patrząc się na Kiana odebrałam:

-Kian nie bij mnie ! - wykrzyczałam do telefonu

-Amy co tam się dzieje?!

-Słucham nic się nie dzieje tylko lubię grać ludzią na nerwach.

-Amy bo go naprawdę zabije nie denerwuj mnie - przestraszyłam się 

-Przepraszam - odpowiedzialam szeptem.

Rozłączyłam sie, patrząc na chłopaków zrozumieli, że chce być sama więc wyszli i odjechali.Zamykając drzwi ukucnęłam na zimną podłogę. Zaczęłam płakać.Wszystkie wspomnienia wróciły.

*Flashback* 

-Ty mała zdziro nie uciekniesz mi już - zaczął mnie szarpać za włosy, a ja tylko krzyczałam.

*Koniec Flashback*

Pani Brown zadzwoniła na policje jego złapali, a mnie zabrali do psychologa.

Po 2 godzinach zadzwonił telefon.Tym razem nie odebrałam, ale włączyła się poczta glosowa.

-Amy to ja jeśli mnie słyszysz jest mi strasznie przykro, chciałbym Cię teraz przytulić, pocałować cokolwiek, a nie mogę bo muszę Cię chronić.Kocham Cię Amy Parker.

Na ostatnie słowa uśmiechnełam się.

Wstałam i poszłam do góry się umyć.Po umyciu sie wziełam laptopa z biurka i weszłam na strony społecznościowe.O godz. 22:00 dostałam wiadomość.

Nieznany:Dobranoc Amy :*

Odrazu uśmiechnełam się.Ustawiłam sobie budzik na 6:00 i położyłam się spać.

Ok. godz. 4:00 usłyszałam głośny huk w kuchni, więc zabrałam kij bejsbolowy. (Lol). Powoli szłam po schodach, aż doszłam do kuchni.

-Halo jest tu ktoś?!

Zapaliłam światło, a tu mnie zaskoczył.Znalazłam czerwono krwiste róże.Przeczytałam karteczke.

To dla Ciebie.Kocham cię Amy Parker <3

-Nie znam Cię, ale też Cię kocham. - powiedzialam cicho.

Heyka naklejka xd oto rozdział 5 nie wiem czy jest długi czy nie xd więc do zobaczenia w piątek lub prędzej papa ;* 

Stalker (Sam Pottorff) ✔Donde viven las historias. Descúbrelo ahora