Ucieczka (Przeprowadzka) cz.1

16 0 0
                                    

Rzeczy już prawie spakowane, pokój prawie oddany, życie prawie zmienione... Jutro jest dzień mojej wyprowadzki. Patrzę jeszcze raz nostalgicznie po pokoju. Wracam wspomnieniami do dnia, kiedy przyjechałam tu po raz pierwszy z marzeniami, z radością, z  wrażeniem, że zaczynam nowy etap swojego życia. 

Wychodzę teraz na trening, ten ostatni raz w tym miejscu. Przebiegam obok domków jednorodzinnych, których dachy pokryte są śniegiem. Mijam sklepy. Wbiegam do tunelu, który łączy perony pociągu. Dobiegam do lasu, który ciągnie się wzdłuż ruchliwej drogi. Biegam tak kilkadziesiąt minut, po lekko przymarzniętych dróżkach. 

Po powrocie do domu witam się z Vanessą i szybko wskakuję do łazienki. Woda choć mniej lodowata, dalej przyprawia o dreszcze. W mojej głowie powstaje myśl , że już jutro będzie gorąca. Jutro już wszystko będzie cieplejsze i milsze.

Siadam w pokoju z kubkiem herbaty w ręku, włączam ulubiony serial i relaksuję się. Staram się nie myśleć o tym co będzie. Jest teraz bardzo zimno, wiatr świszczy za oknem, a na trawę w ogródku spadają grube płatki śniegu. 

Zanurzona w kołdrze odpływam gdzieś daleko, gdy nagle do mojego ucha dobiega pukanie do drzwi. 
W progu stoi Arthur. Patrzy na mnie z wyraźną wściekłością. 
"Masz mi coś do powiedzenia?" ' pyta.
Te słowa sprawiają, że mam ochotę uciec. 
"Tak, wyprowadzam się jutro" - odpowiadam tylko. 
I wtedy rozpętuje się piekło.

WłaścicielWhere stories live. Discover now