"Nie tak się umawialiśmy. Według mnie to nie wyprowadzka, to ucieczka"- krzyczał Arthur.
Jak się okazało właściciel od tygodni podejrzewał moją wyprowadzkę. Wchodził regularnie do mojego pokoju, sprawdzając czy nie ubyły jakieś rzeczy.
Arthur wkroczył do mojego pokoju z wielką siłą, otworzył drzwi szafy jakby chciał je wyrwać. W środku znajdowały się worki ze spakowanymi ubraniami.
"Co to ma znaczyć. Chcę moich pieniędzy za przyszły miesiąc." - wykrzykiwał.
"Niech się pan uspokoi, zadzwonię do rodziców i jakoś to rozwiążemy."- odpowiedziałam nerwowym głosem.
Właściciel opuścił pokój, a ja szybko zamknęłam drzwi na klucz. Zadzwoniłam do mamy. Ona jednak powiedziała, że mam się nie denerwować, na spokojnie pakować i wszystko będzie dobrze, Arthur nie może mi nic zrobić.
Nie skończyłam rozmowy z mamą, a do drzwi rozległo się już pukanie.
Arthur stał wkurzony bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
"Wyprowadzam się dziś."- powiedziałam tylko"Dobrze, możesz się wyprowadzić, ale daj mi moje pieniądze"- odpowiedział.
Na moją odmowę zareagował jeszcze większym gniewem, chciał zabrać mi dokumenty, dowód , legitymację. Nie miałam pojęcia co robić.
Po chwili było jednak jeszcze gorzej. Arthur wyrwał z moich rąk telefon i odszedł z nim. Bałam się teraz bardzo, bo jak bez telefonu się stąd wydostanę. Po małej szarpaninie odebrałam go z powrotem.
"Chcę moich pieniędzy dziewczynko. Okłamałaś mnie "- krzyczał.
Podniósł ze stolika mój laptop i zaczął kierować się z nim w stronę swojego mieszkania. Skoczyłam na jego plecy, złapałam za laptopa i zaczęłam szarpać się z Arthurem. Krzyczałam do niego, a on do mnie. Miałam wrażenie, że zaraz mnie uderzy.
Właściciel puścił jednak laptopa.
"Zgłoszę cię na policję. Dzwonię do adwokata"- wołał, po czym zniknął w swoim mieszkaniu.
![](https://img.wattpad.com/cover/209438434-288-k704191.jpg)
YOU ARE READING
Właściciel
Mystery / ThrillerGdy zapada zmrok strach ma coraz większe oczy. Uwikłana w serię niepowodzeń i narastających problemów, uwięziona w domu strachów Agnes szuka pomocy. Czy odnajdzie swoje szczęście ?