Two

2.6K 76 26
                                    

Leżałam na łóżku przytulona do boku Jaspera, który bawił się moimi włosami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Leżałam na łóżku przytulona do boku Jaspera, który bawił się moimi włosami. Czas mijał szybko z czego nie byłam zadowolona , bo i szybciej czas mija tym szybciej nadchodzi czas wizyty Jazz'a  u fryzjera i ścięcie jego włosów, ale w 1% go rozumiem, no bo ma tą fryzurę od ponad stu lat, ale pozostałe 99% go  nie rozumiem i jestem załamana, bo czym ja się teraz będę bawić? Mogłam mieć tylko nadzieje, że nie skróci tych włosów aż tak dużo

-O czym myślisz, miłość?-zadał mi pytanie

-O tobie-odpowiedziałam zgodnie z prawdą

- O nie-odezwał się-nie zmienisz mojego zdania

-Wiem, ale nie zabronisz mi o tym myśleć-powiedziałam hardo

Jasper westchnął, pokiwał głową i pocałował moje oby dwa policzki. Zaczął schodzić coraz niżej, szyja, brzuch, uda, łydki i znów do góry. Zatrzymał się przy brzuchu i zaczął ,,pierdzieć''(każdy chyba rozumie o co chodzi). Zaczęłam się śmiać bo na brzuchu miałam największe łaskotki i drań o tym wiedział.

-S-stt-oo-pp-udało mi się wyksztusić, ale mój mąż nie zamierzał przestawać, wręcz przeciwnie dołożył ręce i teraz to już perfidnie mnie łaskotał, a ja wybuchałam co chwila śmiechem na cały dom 

-S-stt-oo-pp-udało mi się wyksztusić, ale mój mąż nie zamierzał przestawać, wręcz przeciwnie dołożył ręce i teraz to już perfidnie mnie łaskotał, a ja wybuchałam co chwila śmiechem na cały dom 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po około 20 minutach w końcu dał  mi spokój. Oddychała chaotycznie i wytarłam krople potu z czoła

-Nienawidzę cię-burknęłam

-Kochasz mnie-stwierdził z uśmiechem i chciał złożyć pocałunek na moich ustach, ale umiejętnie zrobiła unik

-No ej-zrobił naburmuszoną minę i znów próbował , ale zrobiłam unik po raz kolejny- tak to się bawić nie będziemy-mruknął z uśmiechem i rzucił się na mnie całym ciężarem

-Złaź grubasie-wysapałam, bo mimo wszystko był ciężki

-Daj mi buziaka-był uparty, a mi było coraz bardziej ciężko

-Okej!-krzyknęłam i pocałowałam go, a kiedy tylko poczułam jak ze mnie schodzi przerwałam pieszczotę i uciekłam z piskiem do łazienki, słysząc jego jęk i jak biegnie za mną.

Na Zawsze | Jasper Hale [ 4&5]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz