Eight

2.3K 69 26
                                    

Leżałam z Rose na trawie i wpatrywałyśmy się w słońce, jego płomienie padały na nas więc twarz, szyja i ręce Ro błyszczały jak kula dyskotekowa, ale nie zwracałam na to uwagi gdyż wiem, że naprawdę nie lubi być wampirem , a wypominanie jej tego lu...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Leżałam z Rose na trawie i wpatrywałyśmy się w słońce, jego płomienie padały na nas więc twarz, szyja i ręce Ro błyszczały jak kula dyskotekowa, ale nie zwracałam na to uwagi gdyż wiem, że naprawdę nie lubi być wampirem , a wypominanie jej tego lub spoglądanie co chwilę w jej stronę tylko by to pogorszyło.

- Nie sądziłam , że to kiedyś powiem- odezwała się Rosalie- ale bez twojej siostry ciągle pakującej się w kłopoty jest trochę nudno-skończyła swoją wypowiedź, a ja parsknęłam śmiechem

-Masz racje, czasami natura Belli potrafi być przydatna- zgodziłam się z nią

-Ale nikomu ani słowa- zagroziła patrząc na mnie

-Na mały paluszek-wyciągnęłam w jej stronę palca a ona chwyciła go swoim i ścisnęła.

-Idziemy na spacer?-odezwała się

-Możemy iść

Podniosłam się z trawy , otrzepując tyłek i chwyciłam wyciągnięte ramie Ro. Zanim ruszyłyśmy w kierunku lasu , krzyknęła

-JA I HOPE IDZIEMY NA SPACER I NIE WIEM KIEDY WRÓCIMY!

Sekundę później usłyszałam głos mojego męża

-OKEJ! TYLKO ZWRÓĆ MI JĄ W JEDNYM KAWAŁKU!-krzyknął

Zaśmiałam się cicho, ale i tak to usłyszał

-NIE ŚMIEJ SIĘ KOCHANIE, JA MÓWIE POWAŻNIE!

I po jakże interesującej wymianie zdań ruszyłyśmy w kierunku lasu

Idąc leśną ściółką wsłuchiwałyśmy się w odgłosy uderzania w drewno przez dzięcioły, te ptaki były jednymi z moich ulubionych , nawet nie wiedziałam dlaczego, ale od dziecka czułam do nich sympatie, podczas gdy mama i Bella przeklinały je na hałas ...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Idąc leśną ściółką wsłuchiwałyśmy się w odgłosy uderzania w drewno przez dzięcioły, te ptaki były jednymi z moich ulubionych , nawet nie wiedziałam dlaczego, ale od dziecka czułam do nich sympatie, podczas gdy mama i Bella przeklinały je na hałas i brak możliwości snu, ja wybiegałam na dwór aby móc je lepiej słyszeć , oczywiście było to możliwe tylko kiedy jechaliśmy do domku letniskowego,  w ciepłej Arizonie to tak średnio.

-Lubisz czuć ciepło?-odezwała się Rosalie

- Nawet, to w sumie zależy jakie, czy słoneczne czy np. kiedy mam gorączkę, ale tak lubię, gorzej  z zimnem-odpowiedziałam

Na Zawsze | Jasper Hale [ 4&5]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz