Eighteen

2K 80 22
                                    

2 tygodnie później

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

2 tygodnie później

Stan Belli poprawił się, więc zaczęłam trochę więcej z nią przebywać, ale nadal z ostrożnością. Mój stosunek lekko się zmienił, ale nadal nie byłam przekonana co do porodu, tego samego zdania był Edward. Zaczął bardziej troszczyć się o dziecko, ale poród był dla wszystkich nadal tematem tabu, bo kiedy siostra urodzi wszystko wyjdzie na jaw.

Co do głodu rodziny, jest on coraz większy , ale wszyscy go kontrolują. Jestem bardzo dumna z Jaspera, trzyma się tak dzielnie, oczywiście codziennie mu o tym mówię, żeby nie zwątpił .

Wszystko wydaje się układać, tylko na ja długo

Siedziałam w salonie z Bellą, Edward nalewał jej kolejną porcję krwi, chciałam zostawić ich samych, ale siostra upierała się, abym z nią została, więc żeby nie potrzebnie jej denerwować kiedy jest lepiej, po prostu siedzę i patrzę jak rozmawia z tatą na głośno mówiącym, abym słyszała

~polepszyło ci się?

~tak, czuje się dużo lepiej

~to zmarnowało ci miesiąc miodowy

~można tak powiedzieć

~a po za tym życie małżeńskie ci służy? Edward wciąż chodzi po lodzie?

~Tak, ale teraz jest inaczej

~ najważniejsze , że już jest lepiej i wkrótce wracasz do domu

~nie denerwuj się, ale jadę do kliniki w Szwajcarii

~Co? Po co do klinki ,przecież czujesz się lepiej?

~tak

~Bella, wsiadam w samolot

~nie, to raczej takie spa, zanim dojedziesz będę już zdrowa

~nie wiem

~tato nie przyjeżdżaj , wyobraź sobie, że jestem zdrowa , siedzę obok siebie na kanapie i jemy pizze

~ mam ćwiczyć wizualizacje?

~podobno pomaga, wyobraź sobie mnie zdrową , taką jak kiedyś , od razu poczuje się lepiej , muszę kończyć

~Bella!?

~Kocham cię

I się rozłączyła. Podniosłam się z kanapy i skinęłam Edwardowi, że to on musi z nią porozmawiać i wyszłam, żeby zobaczyć co u Jaspera

*POV Edward*

Podszedłem do Belli wolnym krokiem, położyłem krew na stoliku i klęknąłem obok niej. 

-Przepraszam, że byłem taki zły-mruknąłem

-Ja też bym była-odpowiedziała, łapiąc moją dłoń 

-Zostawiłem cię z tym samą-kontynuowałem

-Małżeństwo-powiedziała i lekko parsknęliśmy śmiechem

Na Zawsze | Jasper Hale [ 4&5]Where stories live. Discover now