|Jest to czwarta/piąta część serii Hope Swan, jeśli nie czytałeś poprzednich części możesz nie zrozumieć fabuły|
Miesiąc miodowy był cudowny i minął nam w spokoju. Następnym wydarzeniem jest ślub Belli i Edwarda, ale wyskakują nowe komplikacje. Jak...
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
2 tygodnie później
Stan Belli poprawił się, więc zaczęłam trochę więcej z nią przebywać, ale nadal z ostrożnością. Mój stosunek lekko się zmienił, ale nadal nie byłam przekonana co do porodu, tego samego zdania był Edward. Zaczął bardziej troszczyć się o dziecko, ale poród był dla wszystkich nadal tematem tabu, bo kiedy siostra urodzi wszystko wyjdzie na jaw.
Co do głodu rodziny, jest on coraz większy , ale wszyscy go kontrolują. Jestem bardzo dumna z Jaspera, trzyma się tak dzielnie, oczywiście codziennie mu o tym mówię, żeby nie zwątpił .
Wszystko wydaje się układać, tylko na ja długo
Siedziałam w salonie z Bellą, Edward nalewał jej kolejną porcję krwi, chciałam zostawić ich samych, ale siostra upierała się, abym z nią została, więc żeby nie potrzebnie jej denerwować kiedy jest lepiej, po prostu siedzę i patrzę jak rozmawia z tatą na głośno mówiącym, abym słyszała
~polepszyło ci się?
~tak, czuje się dużo lepiej
~to zmarnowało ci miesiąc miodowy
~można tak powiedzieć
~a po za tym życie małżeńskie ci służy? Edward wciąż chodzi po lodzie?
~Tak, ale teraz jest inaczej
~ najważniejsze , że już jest lepiej i wkrótce wracasz do domu
~nie denerwuj się, ale jadę do kliniki w Szwajcarii
~Co? Po co do klinki ,przecież czujesz się lepiej?
~tak
~Bella, wsiadam w samolot
~nie, to raczej takie spa, zanim dojedziesz będę już zdrowa
~nie wiem
~tato nie przyjeżdżaj , wyobraź sobie, że jestem zdrowa , siedzę obok siebie na kanapie i jemy pizze
~ mam ćwiczyć wizualizacje?
~podobno pomaga, wyobraź sobie mnie zdrową , taką jak kiedyś , od razu poczuje się lepiej , muszę kończyć
~Bella!?
~Kocham cię
I się rozłączyła. Podniosłam się z kanapy i skinęłam Edwardowi, że to on musi z nią porozmawiać i wyszłam, żeby zobaczyć co u Jaspera
*POV Edward*
Podszedłem do Belli wolnym krokiem, położyłem krew na stoliku i klęknąłem obok niej.
-Przepraszam, że byłem taki zły-mruknąłem
-Ja też bym była-odpowiedziała, łapiąc moją dłoń
-Zostawiłem cię z tym samą-kontynuowałem
-Małżeństwo-powiedziała i lekko parsknęliśmy śmiechem