Na Zawsze | Jasper Hale [ 4&5]

Three

-Trzy dni temu chciałaś abym był przy tobie, teraz już nie?-zapytał lekko drwiąco

-NIE!

-To ona, to Nessie chciała aby tu był-mruknął

-Nessie!? Nazwałeś ją tak na cześć potwora z Loch Ness!

Chciała zaatakować, ale Seth zagrodził jej drogę, rzuciła nim o drzewo

Jacob i Leah natychmiast do niego podbiegli, a twarz siostry wyrażała wyrzuty sumienia

-Seth jesteś cały?-zapytał Jacob, a Seth z bólem  pokiwał głową na tak

-Seth przepraszam-powiedziała skruszona a nastolatek w formie wilka podniósł się, ale z widocznym bólem 

-Nic mu nie będzie-powiedział Jake, przez co odetchnęłam z ulgą

-Bella, znasz mnie jak nikt inny, chce tylko by Ness...by Renesmee była bezpieczna i szczęśliwa, posłuchaj dotąd nic nie miało sensu, nawet to co było między nami, teraz rozumiem dlaczego, ona była powodem 

Kiedy siostra miała coś powiedzieć poczułam znajome uczycie i odpłynęłam

Wizja#

Śnieg , las i krew to jedyne co widziałam.

Odwróciłam się w drugą stronę i wcale nie zdziwiłam się widokiem swojego drugiego ja

,,Podeszła'' do mnie i złapała mnie pod rękę.

Zwróciłam uwagę, że miała na sobie inne ubrania niż zwykle:

Białe spodnie dresowe i tego samego koloru podkoszulek, była boso. Ale to co mnie najbardziej zdziwiło to , że była cała we krwi

-Co ci się stało?-zapytałam szeptem, a ona spojrzała na mnie sugestywnie- to znaczy co mi się dzieje?

-To nie dzieje się teraz i bez obaw nie zostaniesz ranna, to tylko kawałek wizji która będzie kiedyś-uspokoiła mnie tym lekko- a stój to ja zmieniam raz na jakiś czas, co ty myślałaś, że cały czas będę latać w tym samym-na jej wypowiedz lekko zachichotałam

-Gdzie jesteśmy?

-W lesie, w Forks-odpowiedziała spokojnie idąc jakby nigdy nic

-To mi dużo pomogło-mruknęłam sarkastycznie- a więc dlaczego tu jesteśmy?

-Nie mogę powiedzieć

Westchnęłam, bo nauczyłam się tej zasady, jeśli mówi , że nie może to nic nie powie.

-Co będziemy robić?-zapytałam

-Powiedziałam, że nie mogę ci powiedzieć, ale mogę pokazać ci twoje wspomnienia, aby tobie i naszej rodzinie było łatwiej to zrozumieć