|Jest to czwarta/piąta część serii Hope Swan, jeśli nie czytałeś poprzednich części możesz nie zrozumieć fabuły|
Miesiąc miodowy był cudowny i minął nam w spokoju. Następnym wydarzeniem jest ślub Belli i Edwarda, ale wyskakują nowe komplikacje. Jak...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
*POV Hope*
Stałam przed szafą i próbowałam wybrać jakieś ubrania, bo za 20 minut razem z Esme jedziemy do fryzjera , ale nie mam kompletnie pomysłu, a mój jakże wspaniały mąż leży na łóżku i nic nie robi po za głupim uśmiechaniem się.
Sfrustrowana rzuciłam kolejną koszulką na ziemie i w tedy Jasper postanowił się uruchomić. Zeskoczył z łóżka i ruszył wolnym krokiem w moim kierunku. Założyłam ręce na siebie i przypatrywałam mu się z lekką ciekawością
Podszedł do szafy i wyciągnął z niej :
Biały t shirt z czerwonym napisem ,, Love'' , czarną jeans'ową spódniczkę do ud, białe podkolanówki zakończone małymi czarnymi kokardkami , czarną jeans'ową kurtkę i czerwone trampki za kostkę.
Podał mi swój wybór i pocałował w policzek , mrucząc ciche
- Proszę bardzo kochanie, nie złość się tak bo złość piękności szkodzi, a ty masz się czym pochwalić
Uśmiechnęłam się lekko i powiedziałam cicho
-Ideał - co spowodowało szerszy uśmiech na jego twarzy, a tym samym pojawienie się dołeczków
- Ty się lepiej leć przebieraj a nie mnie komplementuj bo raczej nie chcemy aby wściekła Esme wbiła nam do sypialni
Zaśmiałam się i ruszyłam w stronę łazienki
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ubrałam się i w idealnym momencie wyszłam , bo na schodach było słychać szpilki Esme. Kobieta weszła do pokoju z szerokim uśmiechem
-Gotowa?
-Jasne
Podeszłam do Jaspera i pocałowałam go w policzek a następnie ruszyłyśmy do garażu
*POV Edward*
Siedziałem na piasku razem z Bellą, udało nam się dojść do porozumienia, ale moje wyrzuty sumienia nie zmalały, a jeszcze bardziej wzrosły. Mój umysł nieświadomie wracał do chwil spędzonych z Hope
Wspomnienie#
Siedzieliśmy prawie całą rodziną w salonie, nie było Belli, Jaspera i Rosalie, ostatnia dwójka poszła na polowanie a Bell's poszła na noc dziewczyn z Jess. Pokazywałem Hope jak grać na fortepianie , teraz naszła jej kolej. Nabrała głęboki wdech i zaczęła grać. Wyszło jej idealnie, nawet lepiej ode mnie