thirty

1.5K 95 57
                                    

26.01.2021

POV JIMIN

Piątek. Godzina 5:00. Normalnie bym jeszcze smacznie sobie spał, ale ja nie zmrużyłem oczu przez całą noc, ani na chwilę. To wszystko przez tę pieprzoną wycieczkę, a raczej przez mojego przygłupiego przyjaciela aka Taehyunga. Byłem zły na niego, moją matkę, która dała mu się namówić i nauczycielkę, która kazała nam zrobić ten głupi projekt. Przez stres dotyczący mojego wyjazdu nie mogłem się nawet na chwilę rozluźnić.

O 8:00 musiałem być już przed szkołą, żeby potem pojechać busem po zwycięzców pierwszego miejsca z naszego konkursu, ich opiekuna i zwycięzców trzech miejsc z jakiegoś innego konkursu, który jak widać po tej samej nagrodzie, był jakoś powiązany z naszym, a potem prosto na lotnisko. Strasznie się bałem.

Mimo, że do godziny 8:00 były jeszcze 3 godziny, ja wstałem, bo miałem już dość ciągłego, bezczynnego leżenia w łóżku. Byłem strasznie zmęczony. Aktualnie mogłem zaliczyć tę noc do jednej z gorszych w moim całym życiu.

Spojrzałem na moją walizkę, która a propos nie została spakowana przeze mnie tylko przez moją mamę. Nie chciałem nigdzie jechać, a moja mama przez namowy Tae stwierdziła, że wycieczka bardzo mi się przyda i nie liczyła się w ogóle z moją fobią i moim zdaniem.

To jeszcze bardziej zepsuło mi humor. Wszyscy przeciwko mnie.

Wstałem i ruszyłem do łazienki. Wszedłem pod prysznic z nadzieją, że zimna woda chociaż trochę mnie orzeźwi i zastąpi nieprzespaną noc.

Po 3o minutach wyszedłem z kabiny i ubrałem się. Spojrzałem w lustro, gdzie dostrzegłem moją nie najlepiej wyglądającą twarz. Miałem straszne cienie pod oczami przez niewyspanie. Po umyciu twarzy i zębów zakryłem sine ślady korektorem. Potem jeszcze wysuszyłem włosy i je jakoś uczesałem.

W sumie... to byłem już gotowy, a była dopiero 6:00.

Rzuciłem się na łóżko, żeby znowu pusto wpatrywać się sufit. Po paru minutach bezcelowego leżenia, sięgnąłem po mój telefon, gdzie zobaczyłem powiadomienia. Oczywiście podekscytowany Tae do mnie pisał.

Aktualnie miałem na niego „focha", więc zignorowałem go, uprzednio otwierając wiadomość, żeby go wkurzyć. Nienawidzi jak odczytuje jego wiadomości, ale nie odpowiadam.

Zacznę normalnie mu odpowiadać, gdy będzie mi potrzebny, czyli już w autobusie i samolocie, bo nie wyobrażam sobie siedzieć z kimś innym.

Wszedłem w ikonkę instagrama i przeglądałem tak posty dopóki mama nie weszła mi do pokoju.

-Jimin, ubieraj się.

-Przecież już jestem gotowy. - przewróciłem oczami.

-Spodziewałam się raczej, że będziesz dalej walczył, że nie chcesz jechać. - zaśmiała się. -Ja już wychodzę do pracy. Pojedziesz z Taehyungiem. Jego mama będzie tu za jakieś pół godziny. Nie zapomnij telefonu i ładowarki. Masz zadzwonić od razu jak dotrzecie na miejsce. Słuchaj się nauczy-

-Przecież wiem. - rzuciłem oschle, przerywając jej monolog.

-Chim.. - podeszła do mnie. -Po prostu się boję o ciebie. To twoja pierwsza taka wycieczka, a w dodatku bardzo daleko, więc chce żebyś-

Androphobia // JikookWhere stories live. Discover now