thirty six

1.3K 108 46
                                    

11.03.2021

POV TAEHYUNG

-No chodź! - Seokjin ciągnął mnie za sobą, gdy wyszliśmy z jednej karuzeli.

-Jin, przestań! Muszę wracać do Jimina! Wiesz jak on może się teraz czuć?!

-Gdzie chcesz do Jimina wracać? Przecież teraz to już go pewnie nie ma tam gdzie zaczęliśmy.

-Jimin pojechał tu tylko przeze mnie. Nie chciał w ogóle lecieć do Japonii. To ja namówiłem jego mamę. Obiecałem mu, że z nim będę. Nie mogę go tak teraz zostawić. Dobrze wiesz, że ma fobie. - Seokjin zamilkł. -Idę go szukać.

-I co ci to da? Teraz go tu nie znajdziesz.

-Znając życie był zbyt przestraszony by się ruszyć, więc nigdzie nie poszedł. Muszę go przeprosić, że go zostawiłem.

-Tae.. - Jin złapał mnie za ramię. -Wiem, że się o niego martwisz. Widzę to i czuje. Ale teraz powinieneś odpuścić. Jimin jest z Jungkookiem. On na pewno coś wymyślił i go uspokoił.

-Jak jest z Jungkookiem to tym bardziej musimy go szukać! A jak coś się stało?

-Wyluzuj. Obaj mają telefony. Jungkook ma do mnie numer, więc jakby coś się stało to by już dzwonił. Tak samo Jimin do ciebie. Jestem pewny, że Jimin jest z nim bezpieczny.

-A ja jestem pewny, że nie jest.

-Czemu ty tak w ogóle nie lubisz Jungkooka? - spytał nagle przyjaciel, a ja się zatrzymałem. -Przecież nic ci nie zrobił.

-Nie zrozumiesz tego.

-Bo?

-Ughh. Jimin to mój najlepszy przyjaciel. Jest dla mnie jak brat! Chce tylko, żeby był bezpieczny. W jego sytuacji, nie ufam nikomu, kto się do niego zbliża. Nawet jeżeli teraz jest zajebiście, to potem może zrobić coś niewłaściwego i będzie 10 razy gorzej niż było. Nie chce, aby ktokolwiek się do niego zbliżał, bo to może mu zaszkodzić. - powiedziałem.

Jimin naprawdę był dla mnie ważny. Najważniejszy. Nie mogłem tak go narażać na strach. Nie mogłem go tak zostawiać. Musiałem przy nim być, gdy mnie potrzebował.

-Taehyung. - Seokjin złapał mnie za ramiona i spojrzał mi w oczy. -Zaufaj mi. Jungkook nic nie zrobi Jiminowi. Jimin jest bezpieczny. Nie musisz się tak martwić. Za kilka godzin idziemy na zbiórkę i zobaczysz, że wszystko będzie w porządku. Jeżeli nie będzie, to już nigdy nie będę cie tak za sobą ciągnąć i będziesz ciągle przy Jiminie. Okej? - spytał.

Nie odpowiedziałem.

-Taehyung. Ufasz mi? - spytał.

-Tobie tak, Jungkookowi nie. - odpowiedziałem, a Seokjin przewrócił oczami.

-Po prostu chodź. - pociągnął mnie za sobą. -Zapomnij o Jiminie na chwile. Gwarantuje ci, że jest w dobrych rękach.

-No okej... - mruknąłem, ale i tak nie mógłbym o nim zapomnieć. Cały czas siedział mi w głowie, bo się o niego martwiłem.

POV JIMIN

-Jungkook! - krzyknąłem, gdy chłopak już po raz kolejny mnie czymś rozśmieszał.

Androphobia // JikookWhere stories live. Discover now