ten

1.8K 114 6
                                    

data publikacji: 12.11.2020

POV JUNGKOOK

Obudziłem się i jak zwykle wykonałem moją poranną rutynę. Wychodząc z domu zastałem tam Hoseoka i Yongiego - moich dwóch najlepszych przyjaciół. Jesteśmy sąsiadami, dlatego jak zwykle czekali na mnie przed domem. Zawsze chodziliśmy razem pieszo do szkoły. No czasami jeździliśmy autobusem, ale to tylko gdy się spóźniliśmy, lub tego spóźnienia byliśmy blisko. Do szkoły mieliśmy 20 minut drogi. Przez ten czas się wydurnialiśmy i gadaliśmy. Po wejściu do klasy od razu spojrzałem na jeszcze puste miejsce niższego blondyna, którego byłem bardzo ciekawy. Lekcje zaczynały się za 10 minut, dlatego usiadłem w ławce dalej gadając z przyjaciółmi, co chwile zerkając na okno. Patrzyłem czy czasem blondyn, który wczoraj dołączył do naszej klasy nie przyszedł już do szkoły. Chciałem znowu spróbować z nim pogadać.

-Hej, ziemia do Jungkooka! Tutaj jesteśmy, nie za oknem. - upomniał mnie Hoseok.

-Sory, zamyśliłem się. - szybko się wytłumaczyłem.

-O kim tak bujasz w obłokach?

-Skąd pomysł, że to musi być akurat "ktoś"?

-Strzelam. A nie mam racji?

-Zależy w jakim sensie. Jeśli masz nadzieje, że się w kimś zakochałem to pudło.

-To w jakim sensie? - zapytał drugi z moich towarzyszy.

-Ten nowy chłopak. Jimin. Trochę się dziwnie zachowuje. Ciekawi mnie.

-Jeon, nie wiedziałem, że jesteś gejem.

-Słuchasz mnie uważnie debilu? Przecież mówię, że to nie zakochanie. Tylko jest... interesujący?

-Mhm, bo uwierze.

-Oh weź się zamknij.

Chwilę później, do klasy wszedł chłopak, o którym gadaliśmy. Usiadł w swojej ławce. Potem spojrzał na swoją najprawdopodobniej już przyjaciółkę i się z nią przywitał. Zaczęli o czymś rozmawiać.

-No i przyszedł twój książę.

-Yoongi, jeszcze słowo, a obiecuje, że jak następnym razem przyjdziesz do mnie na obiad, to ci tam coś dosypie.

-Ej, spokojnie, tylko żartuje. - potem coś jeszcze do mnie mówił, ale ja już nie słuchałem. Po prostu wstałem i podszedłem do ławki amerykanki i blondyna.

-Hej, mam na imię Jungkook. Wczoraj się trochę nie dogadaliśmy, ale może dziś mi odpowiesz. - zacząłem znowu, jednak blondyn nawet się do mnie nie odwrócił tylko siedział plecami do mnie. Nie odpowiedział mi, ale zrobiła to za niego jego koleżanka, która szczerze mówiąc wkurzyła mnie swoją odpowiedzią.

-Jungkook, idź sobie do swoich przyjaciół. Jimin nie szuka nowych znajomości, a szczególnie wśród ciebie. - uśmiechnęła się złośliwie po wypowiedzianych słowach.

-Wiesz... Jimin ma usta, sam mógłby mi odpowiedzieć. - tak samo złośliwie odwzajemniłem uśmiech. Amerykanka już miała coś dopowiadać, ale nie zdążyła, bo zadzwonił dzwonek, a do klasy wszedł nauczyciel.

Później tak samo próbowałem pogadać, żeby chociaż odpowiedział mi zwykłe "cześć". Nie robił tego, co sprawiało, że coraz bardziej się nim interesowałem i chciałem się z nim zakolegować. Zawsze tego czego nam odmawiają chce się najbardziej. Jimin mi nie chciał dać zwykłej odpowiedzi, dlatego tak bardzo jej chciałem. Dziwne, ale logiczne. Przynajmniej tak mi się wydaje. Przez cały jego pierwszy tydzień kiedy tylko miałem okazje próbowałem z nim pogadać, ale ciągle to samo. W następnym tygodniu nadal nie zamierzam mu odpuścić.

Androphobia // JikookWhere stories live. Discover now