forty seven

1.4K 89 37
                                    

18.05.2021

POV JIMIN

Po tym jak Taehyung i Jungkook wyszli z domu byłem trochę smutny, ale i też zły.

Smutny, bo znowu się pokłócili.

Zły na siebie, bo nie umiałem ich powstrzymać.

Szczerze, to już trochę byłem tym zmęczony.

Nie chcąc dzisiaj nadal o tym myśleć, ruszyłem do swojego pokoju, przebrałem się w wygodne dresy i za dużą koszulkę, a następnie zakopałem się pod kołdrą w moim łóżku. Sięgnąłem po pilota i włączyłem pierwszą lepszą dramę, aby nie zaplątać sobie głowy dzisiejszymi wydarzeniami.

Po jakichś dwóch godzinach, niezbyt zainteresowany nudną dramą, poczułem się senny. Chwilę później, oczy same już mi się zamykały. I zasnąłem, a w tle dalej słychać było głos jakiejś romantycznej sceny.

Rano obudził mnie dosyć głośny dźwięk uderzenia.

-Aish.. Nieszczęsna książka. - usłyszałem znajomy głos mojej rodzicielki.

Otworzyłem oczy, od razu sięgając do nich dłońmi, aby je przetrzeć i podniosłem się do siadu.

Przed sobą zobaczyłem wcześniej wspomnianą kobietę, która w ręce trzymała tacę ze śniadaniem. Na sobie dalej miała swoją piżamę.

Następnie spojrzałem niżej i zauważyłem leżącą na ziemi książkę, która najprawdopodniej spadła z biurka i mnie obudziła.

Kobieta odłożyła tacę na moją szafkę nocną, a następnie podniosła sprawcę hałasu.

Podeszła do mojego łóżka i usiadła na skraju.

-Dzień dobry skarbie. - powiedziała i lekko się uśmiechnęła, dając mi buziaka w czoło. Również się uśmiechnąłem.

W końcu jest niedziela, czyli dzień wolny od pracy dla mojej mamy, kiedy to mogła odpocząć w domu.

-Mamo? Która godzina?

-Jest już prawie 12:00. - odpowiedziała, a ja odruchowo chwyciłem w dłoń telefon, włączając wyświetlacz. Rzeczywiście było już prawie południe.

-O której wróciłaś z pracy? Nie jesteś zmęczona? - spytałem.

-Coś około pierwszej w nocy. - odpowiedziała. Często tak wracała. Czasami później, czasami wcześniej. -Przyniosłam ci śniadanie.

-Czemu? Aish... Przecież mogłem zejść na dół, do kuchni. Wolę jeść śniadanie razem z tobą.

-Ja już jadłam. Nie chciałam cię budzić. Wyglądałeś na zmęczonego.

-Nie jestem zmęczony, a przynajmniej nie bardziej niż ty. To raczej ja powinienem przynosić ci śniadania do łóżka. - powiedziałem, a brunetka zaśmiała się, kręcąc przy tym głową na boki. Potem kolejny raz pocałowała mnie w czoło.

Wstała i ruszyła w stronę drzwi.

-Kocham cię. - powiedziała zanim przekroczyła próg. Powoli zamykała drzwi, ale zanim to zrobiła, nagle znowu je otworzyła. -A! I Jimin... Postaraj się nie zostawiać włączonego telewizora, gdy idziesz spać. W nocy go wyłączyłam za ciebie. - powiedziała przypominając mi o wczorajszym dniu.

Androphobia // JikookWhere stories live. Discover now