1

5K 238 44
                                    

Odłożył ostatnie pudło na podłogę, a następnie rozejrzał się po zagraconym pomieszczeniu. Już wiedział, że będzie miał dużo roboty z układaniem tych wszystkich rzeczy.

Przeprowadził się do mniejszego mieszkania, ponieważ utrzymywanie poprzedniego zupełnie mu się nie opłacało. Miał również poczucie, jakby w tamtym miejscu wyczerpała się cała jego energia, dlatego po prostu chciał odświeżyć swoje otoczenie. 

Tak naprawdę ostatnio dopadło go wrażenie, że cokolwiek nie zrobi, nie wychodzi tak, jakby chciał. Jakby każde zdjęcie czy przeprowadzona sesja, nie miały w sobie żadnych uczuć, które zawsze starał się przekazać swoją pracą. I choć dla wielu ludzi to "tylko zdjęcia", które niczym nie odbiegają od jego poprzednich, tak dla niego to było coś więcej - widział różnicę. Nawet to, że ich robienie nie sprawiało mu już takiej samej satysfakcji.

Jest dość znany w swojej dziedzinie, ale ograniczył przyjmowanie klientów, których wcale nie miał mało. Postanowił wreszcie przeznaczyć trochę czasu dla siebie, żeby móc na nowo poszukać natchnienia. Fotografia wciąż jest dla niego najważniejsza, a zarabianie ze swojej pasji, to najlepsze, co udało mu się osiągnąć i nigdy nie chciałby z tego rezygnować. Nie zmierzał jednak pozwolić sobie na utratę powołania, aby zacząć wykonywać wszystko od niechcenia wyłącznie dla pieniędzy, które zapewne dalej wpadałyby przez jego dotychczasową rozpoznawalność. Jego dusza artysty mu na to nie pozwalała. 

Zupełnie nie pałał teraz ochotą na babranie się z rozkładaniem swoich skarbów z pudełek, więc zostawił je tak jak stoją, by wziąć w ręce swój ulubiony aparat, który jako jedyny leżał na wierzchu, będąc zawsze gotowym do użytku. Następnie wyjął kluczyki od mieszkania ze swojej kieszeni i obkręcił je na palcu wolnej dłoni kilka razy, idąc do wyjścia. Wcześniej nie miał okazji obejrzeć dokładnie okolicy, ale teraz zadecydował się to nadrobić. 

Przechadzał się po niezbyt tłocznych ulicach, starając się zapamiętać, gdzie co jest. W końcu będzie musiał nauczyć się tu żyć. Minął kilka sklepów, jakąś restaurację, kawiarnię i całkiem spory park, który postanowił odwiedzić, ponieważ natura zdecydowanie była tym, co go przyciągało.

Okazało się, że to naprawdę piękna przestrzeń. Widocznie zadbany teren z dużą ilością różnorodnej roślinności, cisza panująca wokół pomimo przechadzającej się garstce ludzi, a nawet mały staw z tak czystą wodą, że można w nim ujrzeć pływające kolorowe ryby. W jednym miejscu miał również prowadzący na drugą stronę drewniany mostek. Był zaskoczony, że takie miejsce znajduje się naprawdę niedaleko niego, jednak bardzo mu się ten fakt spodobał. Już wiedział, że na pewno częściej będzie tutaj przychodził. 

Od razu przyłożył aparat do twarzy, szukając odpowiednich ujęć... tylko ciągle coś mu nie pasowało. Świadomość, że nie może jak kiedyś ot tak wykonać idealnego zdjęcia, którym sam by się zachwycał, przyprawiała go o pewnego rodzaju smutek. Nie miał pojęcia, co było tego przyczyną - z dnia na dzień utracił swoją wenę, a ona nie miała zamiaru po prostu do niego wrócić, co było niesamowicie przygnębiające.

Opuścił trzymany przedmiot z zawiedzionym westchnieniem, po czym przeszedł kawałek, aby stanąć na wcześniej wspomniany mostek i oparł się o barierkę, obserwując przyrodę oraz niektórych przechodniów. Naprawdę nie wiedział, co takiego powinien zrobić, żeby móc odzyskać to, co utracił. 

W końcu ruszył dalej, chcąc jeszcze dokończyć zwiedzanie reszty parku. Pomimo że nie udawało mu się osiągnąć swojego celu, to panujący tu spokój wraz ze świeżym powietrzem, i tak go jakoś pocieszały. Nie mógł przecież zwalać winy na coś innego, to on sam miał problem.

Spacerował jedną ze ścieżek, a kiedy zobaczył po czasie wolną ławkę, w końcu na niej usiadł. Spojrzał z rezygnacją na aparat trzymany w dłoni i bez większej przyczyny go podniósł, rozglądając się kolejny raz przez obiektyw, pomimo że powoli tracił wiarę, że nagle cokolwiek się zmieni, gdy zrobi to ponownie.

Curved perspective | taekookWo Geschichten leben. Entdecke jetzt