//2 °Nie wierzę w to....°

636 31 58
                                    

Siedziałam o później nocy na dachu patrząc na widoki, nie miałam co tak na prawdę oglądać bo widziałam same ponure miejsce.

Ale dosyć paplania o tym co ja robię, przejdźmy do mojej osobowości bo podejrzewam że jesteście mega ciekawi. Jak na taką wyszczekaną pannę jestem dość spokojną i skrytą dziewczyną, nie cierpię jak ktoś mi robi wycinki jak to robi Hisoka. Nie jestem temu typową dziewczyną która kocha bym w centrum uwagi, ja wręcz jestem temu przeciwna. Nigdy nie widziałam jak kto mieć jedynego prawdziwego przyjaciela, czy się nas tym zastosowałam? Powiem wam tak, jak się nudzę i nie mam zielonego pojęcia co zrobić to sobie tak myślę jak to mieć przyjaciela. Zapomniałam dodać, jak kto wejdzie mi mocno za skórę to potrafię pokazać pazurki i tam łatwo się nie poddaje. Ale muszę jedno przyznać, nie jestem zbyt dobra w walce.

~Hisoka~

Patrzyłem się przez okno widząc jak córeczka szefa wymyka się z ,,domu" nie robi tego za często lecz robi. Bawiłem się kartami które miałem w dłoniach z lekkim uśmiechem. Kątem oka dostrzegłem jego tatusia, uśmiechnołem się szerzej marząc o tym żeby z nim powalczyć

- Jak na razie mogę sobie o tym pomarzyć - patrzy się przez szybę słysząc kobiecy głos, uśmiecha się lekko.

- O czym pomarzyć? - stała tuż za mną, odwróciłem się patrząc na różowowłosą dziewczynę.

- Machi Komacine, nie uczyła cię mam że ludzi się nie podsłuchuje? - uśmiechnąłem się w jej stronę trzymając w jednej dłoni karty.

- Ja pierwsza zapytałam, nie mam zamiaru pytać się drugi raz - patrzyła się na mnie poważnie, nie żartowała. Zamknąłem oczy myśląc co jej powiedzieć.

- Marzyłem o tym żeby zobaczyć kogoś... Ale... - przerwałem kładąc swój wskazujący palec na swoje usta z uśmiechem - Nic więcej nie zdradzę moja koleżanko - słyszałem z jej ust prychnięcie.

- Jesteś nie do wytrzymania.. - obróciła się zeskakując i zaczęła iść przed siebie chowając dłonie do kieszeni nic już do mnie nie mówiąc. Ja znowu patrzyłem się przez okno z uśmiechem.

- Będziesz musiała mi się odwdzięczyć [TI]... Kryłem cię - uśmiechnąłem się do siebie znowu zamykając oczy.

~Reader~

Biegałam przed siebie nie mając zamiaru wracać jak na razie do kryjówki, mam tylko na dzieję że nikt się nie skapnął... Nie chcę kolejnych milion pytań od tatusia. Przekręciłam oczami patrząc się na okolice, było ciemno, widziałam gwiazdki na niebo.. było po prostu pięknie. Ale to nic mi nie dawało, siedziałam kilka lat samotnie jedynym ,,towarzystwem" z którym mogę sobie porozmawiać jest to oczywiście Trupa.

Miałam kaptur na głowie i płaszcz żeby nikt mnie nie ujrzał, było ciemno to fakt ale i tak ludzie nadal sobie chodziły po mieście, tata zabronił mi tak wchodzić bez członka Trupy ale mam te zasady gdzieś.

Chwila, chwila przecież nie powiedziałam wam jaki ja mam Nen, wybaczcie mi. Mój Nen to Iluzjonista, jestem siebie dumna że udało mi się osiągnąć, kilka lat uczyłam się żeby być z tego dobra i tata mnie pochwalił, więc jestem z siebie naprawdę dumna ze udało mi się to dokonać i tata jest ze mnie dumny. Tylko jest jeden problem... Nie przeszłam egzaminu na łowcę przez tatę, zabrani mi tam iść... Ale mam to gdzieś.

~Tydzień później~

Byłam w pomieszczeniu gdzie inni też chcą przejść test. Pewnie się zastawiacie jak ja to zrobiłam jak mówiłam że tata mnie nie puszcza, a więc, powiedziałam mu ścieme, i chyba to przełknął. Opierałam się o ścianę patrząc na ludzi. Uśmiecha się lekko dawno nie będąc dawno w tłumie.

Turn The Plage ✓ <Kurapika x Reader>Where stories live. Discover now