Rozdział 5

492 21 4
                                    


"Prawię cała moja rodzina zginęła"

Roksana: Przykro mi
Derek: Został mi tylko wujek ale on jest w szpitalu i dobrze nie potrzebuje go, nigdy go nie lubiłem
Roksana: To gdzie teraz mieszkasz?
Derek: W lofcie, nie jest jakoś luksusowo ale mi wystarczy.
Przytaknełam na znak że rozumiem, na niebie widniał już piękny księżyc dzisiaj pełnia .
Roksana: Uwielbiam patrzeć na księżyc jest taki chipnotyzujący
Derek: Ja też lubię na niego patrzeć ale kiedy nie ma pełni widzisz bycie Alfom ma swoje minusy
Roksana: Co jest twoją kotwicą?
Derek: Gniew
Roksana: Masz swoje stado ?
Derek: Na razie je zbieram a co ?
Roksana: Nic .
Patrzyłam cały czas na księżyc kiedy poczułam czyjąś rękę na udzie, spojrzałam na Dereka a on spojrzał na mnie . Nasze spojrzenia się ze sobą skrzyżowały jego oczy miały kolor szkarłatu, wystraszyłam się bo za dobrze go nie znałam (po co ja się na to godziłam) .
Roksana: Co ty robisz??
Derek: Patrzę na ciebie
Roksana: Twoje oczy są czerwone
Derek: Wiem i co z tego przeszkadza ci to?
Roksana: No nie w końcu jest pełnią nie panujesz nad tym
Derek: To przez ciebie nie mogę się skupić by to powstrzymać.
Nic nie odpowiedziałam bo nie do końca wiedziałam co , zamyslilam się na chwilę ale z tego transu wyrwała mnie ręką szatyna która z mojego uda przeniosła się na mój policzek , Derek gładził go kciukiem jego oczy dalej świeciły szkarłatem .
Roksana: Tobie chyba odbija przez tą pełnię
Derek: Wcale nie .
Nie powiem Derek jest przystojny i to nawet bardzo ale jest też starszy właśnie ile on ma lat ??
Roksana: Ile ty wogulę masz lat?
Derek: Co?... 26 a co ?
Roksana: Serio nie wyglądasz na tyle .
Derek tylko się zaśmiał .
Roksana: Jest dość duża różnica wieku między nami
Derek: O ile lat jesteś młodsza ?
Roksana: O 8 lat .
Derek nic nie powiedział tylko spuścił głowę i zaśmiał się chytrze .
Derek: Więc masz 18 lat ... lubię młodsze.
Powiedział to z takim chytrym uśmiechem na twarzy, co to miało być "lubię młodsze" albo to ta pełnią tak na niego działa albo po prostu jest głupi.
Roksana: Ta ja to chyba muszę się już zbierać
Derek: Już ? przecież nie ma nawet 20.00
Roksana: Ta ale jest pełnia a tobie chyba odwala .
Powiedziałam to po czym wstałam z koca a szatyn zaraz po mnie .
Derek: Może i jest pełnia ale ja wiem co robię panuje nad sobą
Roksana: No właśnie widzę... idę do domu pa!.
Zostawiłam go w osłupieniu i poszłam.

Rozdział 5 miał być opublikowany w czoraj ale niestety nie mogłam tego zrobić dla tego wleciał dzisiaj mam nadzieję że się podoba . Do następnego rozdziału 🙃💗🐺

Związek z Wilkołakiem .Derek HaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz