Rozdział 28

380 17 2
                                    

"Mamo chce być teraz sama".
Lepiej niech mama teraz wyjdzie bo ja na prawdę jestem na nią zła .
Mama: Kochanie
Roksana: Mamo wyjdź!!
Mama: Dobrze kochanie tylko nie rób nic głupiego.
Tak jedyna rzeczą jaka ja teraz zrobię to wyjście do lasu. Wyczołgałam się z mojego łóżka i podeszłam do szafy wyciągnęłam pierwsze leprze dresy i bluzę wzięłam jeszcze telefon i słuchawki po czym wybiegłam z pokoju, krzyknęłam jeszcze szybko do mamy że wychodzę pobiegać. Włączyłam moja ulubioną piosenkę i truchtem biegłam w stronę lasu , ciągle myślałam o tym co powiedziała mi mama skoro mogę być hybrydą to chyba powinnam mieć kły, pazury i chęci zabicia kogoś podczas pełni albo powinnam krzyczeć tak jak Lydia nie żeby coś ale ona ciągle krzyczy. Właśnie jeśli chodzi o dzisiejszą imprezę to już sama nie wiem czy chce na nią iść ale może będzie fajnie pogadam ze znajomymi ze szkoły, może chodź na chwilę zapomnę o mocach i świecie nadprzyrodzonym . Biegłam sobie drogą leśną kiedy nagle ktoś mnie złapał wystraszyłam się ale ulżyło mi kiedy zobaczyłam że to Derek .
Derek: Hej księżniczko
Roksana: Hej Derciu
Derek: Derciu?
Roksana: Księżniczko ?.
Zaśmialiśmy się oboje .
Roksana: może być też Dereczku jak ci nie pasuje
Derek: A może być przystojny wilkołaku ?
Roksana: Nie mi tam się bardziej podoba Derciu .
Posłałam mu uśmiech
Derek: Niech ci będzie, jak się czujesz wszystko w porządku, nie podoba mi się że sama chodzisz po lesie wież że nie jest bezpiecznie
Roksana: Ta wiem ale musiałam się przewietrzyć
Derek: Co się stało księżniczko ?
Roksana: Serio księżniczko ?.
Derek posłał mi tylko jeden z tych swoich pięknych uśmiechów .
Roksana: Kilka minut temu dowiedziałam się że jestem hybrydą wilkołaka i banshee fajnie co ?
Derek: Czekaj co ??
Roksana: Dokładnie tak samo zareagowałam
Derek: Jak to
Roksana: No tak to ale moje moce się jeszcze nie uaktywniły więc jeszcze nie mam pewność że na pewno jestem hybrydą
Derek: Ty żartujesz prawda?
Roksana: Nie żartuje mówię prawdę, sama dalej w to nie wierzę ... Mam nadzieję że moje moce się nie pokażą i dalej będę żyła jak dawniej
Derek: pamiętaj że jeżeli twoje moce się jednak pokażą to pomogę ci je opanować
Roksana: Będziesz dzisiaj na imprezie Lydii?
Derek: Chyba, sam jeszcze nie wiem ty idziesz prawda ?
Roksana: Tak
Derek: To chyba przyjdę wolę wiedzieć że jesteś bezpieczna dalej nie wiemy kto jest kanimom więc chciał bym mieć pewność że nic ci nie grozi
Roksana: Jakoś nie wyobrażam sobie ciebie na imprezie
Derek: Uwierz mi ja też nie mogę sobie tego wyobrazić.
Wybuchneliśmy śmiechem .
Derek: Chodź odprowadzę cię do domu musie iść na trening
Roksana: Chciałam jeszcze pobiegać
Derek: Przebiegniemy się do domu chce mieć pewność że dotarłaś bezpiecznie do domu
Roksana: No dobrze .
I tak razem z Derek'em biegliśmy w stronę mojego domu.

Rozdział 28 . Dłuższy niż zazwyczaj , mam nadzieję że się podoba. Do następnego rozdziału 💗🐺

Związek z Wilkołakiem .Derek HaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz