- Czy kiedykolwiek miałeś ochotę sięgnąć po swoją różdżkę, wycelować nią w kogoś, wykonać czar petryfikujący, a następnie przyłożyć swoją różdżkę do jego oka? - Seraphina skinęła na swojego dobrego przyjaciela Abraxasa, żując przy tym ze złością truskawkę w czekoladzie.
Blondwłosy czarodziej zaśmiał się cynicznie.
- Nawet nie masz pojęcia - powiedział zerkając na George'a Weasleya. Seraphina jednak patrzyła na pewną czarownicę po drugiej stronie sali i nie zdawała sobie sprawy, że Abraxas zerka na rudowłosego czarodzieja. - W każdym razie - Malfoy wyrwał się z transu i odwrócił się, by spojrzeć na swoją dawną przyjaciółkę. - Jak bardzo się cieszysz, że widzisz swoją kochaną kuzynkę? - zapytał sarkastycznie, wiedząc, jak bardzo gardziła Genevieve.
- Czy nie opisałam ci właśnie, co chcę jej zrobić? - sapnęła i wzięła kolejną truskawkę, po tym jak skończyła pierwszą.
W międzyczasie Avery przyszedł z drinkiem, którego tak bardzo potrzebowała i podał jej go.
- Czujesz się spokojniejsza? - zapytał, ale zrozumiał, że nadal jest wściekła po tym, jak patrzyła na blond czarownicę z drugiej strony gabinetu Slughorna, której ramię swobodnie muskało ramię Toma. - Myślałem, że on jej nienawidzi.
- Wszyscy jej nienawidzimy - westchnął Abraxas.
- Dziękuję, Alcidesie - powiedziała Seraphina, popijając powoli Ognistą Whiskey. - Jesteś moim wybawcą.
- Oczywiście, że jestem - pocałował ją w policzek. - Tęskniliśmy za tobą. To takie nudne nie mieć cię przy sobie, wiesz?
Abraxas zgodził się.
- Dokładnie. Jesteś jedyną porządną dziewczyną w okolicy.
Przewróciła oczami.
- To jak to się stało, że przelecieliście połowę dziewczyn w Hogwarcie?
- Jesteś jedyną porządną dziewczyną, z którą można się przyjaźnić - poprawił się z uśmiechem. - Ale jestem prawie pewien, że jesteś też dobra w łóżku.
- Chciałabym wiedzieć - mruknęła pod nosem, a obaj chłopcy spojrzeli na nią z uniesionymi brwiami. Rozwścieczona, wciąż wpatrywała się w parę po drugiej stronie pokoju.
Avery jako pierwszy przerwał ciszę.
- Czy ty i Leo nie, no wiesz...?
W końcu skierowała wzrok gdzieś indziej i skupiła swoją uwagę na Leo, który z szerokim uśmiechem rozmawiał z jakąś Krukonką. Czuła się winna, że mówi o ich intymnych sprawach z innymi chłopakami, ale aktualnie nie miała żadnej przyjaciółki i potrzebowała z kimś o tym porozmawiać. Poza tym, naprawdę tęskniła za obecnością Ślizgonów i wiedziała, że ją zrozumieją.
Wzruszyła ramionami.
- On nie jest zbyt... czuły fizycznie - starała się jak najlepiej wyrazić swój problem słowami i miała nadzieję, że zrozumieją.
Malfoy uniósł brwi.
- Ale czy próbowałaś już coś zacząć?
Seraphina odwróciła się od tłumu i zwróciła się do swoich dwóch bliskich przyjaciół.
- Tak. To znaczy, czasami zaczynam go całować bardziej namiętnie albo po prostu, no wiecie, próbuję używać rąk, ale on odsuwa się z uśmiechem, jakby nic się nie stało.
- To dziwne - skomentował Avery.
- Zdecydowanie - zgodził się Abraxas. - Pytałaś go już o to? Od jak dawna wasza dwójka się spotyka?
![](https://img.wattpad.com/cover/294199169-288-k52031.jpg)
VOCÊ ESTÁ LENDO
kneel | Tom Riddle (TŁUMACZENIE)
Fanfic"Uklęknij przede mną, kochanie. I obiecuję, że nikt cię już więcej nie skrzywdzi, bo inaczej ich zabiję, a przysięgam ci, że będę brutalny". [Wszystkie postacie z wyjątkiem Seraphiny, kilku bliskich przyjaciół i jej rodziny należą do J. K. Rowling]...