26. Choroba

1.3K 78 10
                                    


Benilda Dołohow Vevrain dorastała w bardzo specyficznym domu, a przynajmniej różniącym się od większości społeczeństwa. Podczas gdy większość czarodziejskich rodzin dorastała w atmosferze miłości i przywiązania, Benilda nigdy nie spotkała się z takimi uczuciami. Jej ojciec, Marcius Dołohow, był ministrem magii przez długie lata, i to nieszczególnie dobrym. Jej matka natomiast nigdy nie przepracowała ani jednego dnia w swoim życiu, żyjąc z pieniędzy zarobionych przez męża i z fortuny, którą odziedziczyła po swojej rodzinie. Dzielenie uwagi rodziców z szóstką rodzeństwa sprawiło, że Benilda przez większość czasu ledwie mogła liczyć na to, że rodzice jej wysłuchają. Mimo to nigdy nie omieszkała chwalić swoich rodziców i dziękować im wielokrotnie za wykształcenie, które jej dali.

Mimo to, nie trudno było się zorientować, że Benilda zawsze postępowała zgodnie z zasadami swoich rodziców i ponad wszystko ceniła czystość krwi. Kiedy opuściła Hogwart, osiemnastoletnia czarownica nie traciła czasu i wyszła za mąż za starszego od siebie o dziesięć lat czarodzieja o imieniu Baltazar Vevrain, zamożnego czarodzieja, który pracował w ministerstwie razem z jej ojcem i należał do jednej z najważniejszych rodzin w świecie czarodziejów. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, ale przez całe życie układało im się całkiem dobrze.

Przez wiele lat Benilda starała się zajść w ciążę, ale nie mogła, przez co wszyscy wątpili w jej płodność. W końcu to było raczej dziwne, że czarownica nie może zajść w ciążę. Jednak gdy czarownica miała dwadzieścia siedem lat, w końcu zaszła w ciążę z chłopcem. W dniu jego narodzin cała rodzina była niezmiernie szczęśliwa. Wszystko jednak szybko się zmieniło, gdy dziecko zmarło w ciągu pierwszej godziny życia. Nie trzeba tłumaczyć, że cała rodzina była załamana, bo chłopiec o imieniu po ojcu nie żył długo.

Po wielu latach rozpaczy, czarownicy w końcu udało się ponownie zajść w ciążę. Tym razem nie był to chłopiec, lecz Seraphina Vevrain, która pojawiła się na świecie dwa dni przed rozpoczęciem roku 1927. Vevrainowie nie cieszyli się tak bardzo, jak wtedy, gdy urodził się ich pierwszy syn, gdyż pragnęli, by chłopiec nosił imię po ojcu i odziedziczył rodzinną fortunę. Jaka szkoda, że urodziła się dziewczynka i to dość dziwna.

Seraphina rzeczywiście była dziwnym dzieckiem, które nie potrafiło siedzieć cicho dłużej niż pięć minut i nie zachowywało się najlepiej podczas spotkań towarzyskich. Małżeństwo robiło wszystko, by ujarzmić dziewczynkę, ale ona nie dawała spokoju i nie słuchała rodziców, gdy ją strofowali.

Szesnaście lat później, ku rozczarowaniu rodziców, nic się nie zmieniło. Wciąż była niespokojną dziewczyną, nigdy nie zamykała ust przed nikim i pyskowała rodzicom, kiedy tylko miała okazję. Nigdy nie tolerowali takiego zachowania, ale nie mogli nic zrobić, żeby ją powstrzymać. Próbowali wszystkiego, naprawdę próbowali, od przemocy psychicznej po najokrutniejsze zaklęcia, ale czarownica była naturalnie zepsuta.

Kiedy więc Benilda Vevrain spojrzała w okno i zobaczyła Oswalda, swojego skrzata domowego, przybywającego z Abraxasem, który miał na rękach Seraphinę, oraz chłopaka, którego nie znała, niemal roześmiała się z czystego szczęścia. Czy jej córka... spała? Nie mogła uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczyła, że jej córka jest naprawdę cicho, więc podziękowała Merlinowi tysiąc razy, zanim usłyszała pukanie do drzwi.

Machnęła ręką i drzwi się otworzyły, a Oswald wszedł do środka z trójką uczniów. Benilda automatycznie pokazała sztuczny, powitalny uśmiech na widok gości. Oswald ukłonił się, po czym zostawił ich w salonie ze swoją panią.

- Dzień dobry - powiedziała, a jej usta wciąż wykrzywiały się ze szczęścia, gdy córka nic nie odpowiedziała, bo wciąż spała na rękach Abraxasa. - Abraxasie, co u ciebie słychać? - zapytała chłopca niemal uprzejmie.

kneel | Tom Riddle (TŁUMACZENIE)Where stories live. Discover now