• 4 •

168 8 2
                                    

[ Ezran ]

Godzinę temu, Callum był jeszcze na terenie Zamku więc stał na Dachu i patrzył w Las.

Teraz to nie miałem pojęcia gdzie poszedł, więc zdecydowałem pójść do Ojca i spytać czy wie gdzie mój starszy brat.

Długim korytarzem wreszcie doszedłem do Komnaty Królewskiej, Straż otworzyła mi drzwi a ja wszedłem do środka.

- Cześć Ezran, cześć Robalku! I co? Bawicie się dobrze? - spytał ucieszony Tata.

- No tak jakby... Bawiliśmy się jakiś czas z Callum'em.... Potem po zabawie stał na Dachu a teraz nie wiem gdzie jest. Pomyślałem czy ty wiesz.. - nie miałem możliwość dokończenia zdania.

- Że co? Callum zniknął? Straż! - krzyknął Król.

Objąłem mocniej moją Ropuchę ~ Świecąca Ropuchę.

Do Komnaty wbiegł mały tłum Straży.

- Co się stało Panie? - spytał jeden z Mężczyzn.

- Wasza mała trupa, przeszukajcie cały Teren, znajdźcie Callum'a aż do zachodu słońca! To ważne, nikt nie wie kiedy przyjdą te Elfy. Może dziś a może Jutro, chce aby wrócił w całości! - rozkazał.

Chwile to trwało aż Armia poszukiwania wyruszyła w drogę, za nimi zamknęły się Drzwi.

- Nie martw się Ezran'ie, znajdziemy twojego Brata - kucnął i położył swoje dłonie na moje Ramienia.

Przytuliłem chwilę Tatę, potem opuściłem Komnatę i skierowałem w stronę mojej Sypialni.

[ Callum ]

Nie chciałem wiedzieć co się działo przez ten czas w Zamku, tyle to co mnie właśnie ciągnie to jutrzejsze spotkanie z Elfką, nie abym miał bzika na jej punkcie od kilku godzin... Chociaż z Raylą się dobrze rozmawia o różnych sprawach.

Dziwiło mnie to jednak że mnie nie próbowała Zabić lub~~ tak to nie wiem co Asasyni robią oprócz zabijać Ludzi.

Kierowałem w stronę wejścia na Teren Pałacu.

Skradałem się tak aby mnie nikt nie zauważył, wszedłem to środka kierując w mój Pokój.

Otworzyłem drzwi do sypialni i je za sobą zamknąłem.
Chwilę mnie w pokoju nie było i już wylądowałem na podłodze.
Na mnie usiadł Ezran a obok mnie siedział Robal.

- Ezran zejdź ze mnie proszę! - jęknąłem.

- pierwsze powiedz gdzie byłeś... A drugie powinieneś potem dać Tacie znać że znów jesteś, wysłał Trupy Poszukiwające - powiedział młody.

Wzdechnąłem.

- byłem na spacerze w Lesie, nic więcej dobra? Teraz zejdź ze mnie... -

Chwilę później młody Książę zszedł z mojego brzucha, wstałem i opuściłem sypialnie.

Jak Ezran powiedział miałem zamiar pójść do Komnaty Ojca aby mu powiedzieć że nic mi nie jest i że nie musi się martwić.

Po stracie mojej Mamy, czasem Ojciec jest za opiekuńczy dla mnie jak i dla Ezran'a. W nocy czasem czuwają kilka z Straży nasze Drzwi do pokojów, Patrolują i jeśli ja mam się uczyć z Soren'em jazdy Konnej, często kilka z nich też uważają na mnie i jak siedzie na grzbiecie Konia.

Straż przed drzwiami Komnaty otworzyła mi Drzwi.

- Książę Callum, twój Ojciec się zamartwił... - powiedziała Kobieta.

- Tak tak wiem, dzięki za kolejną informacje - wszedłem do Komnaty.

Za mną drzwi się znów zamknęły.

- O Jejku, Callum! Gdzie byłeś? Martwiłem się o ciebie! - przytulił mnie ciemno włosy.

- Nic mi nie jest Tato. Byłem tylko na małym Spacerku... Nic mi się nie stało - próbowałem uspokoić trochę Króla.

- Gdzie dokładnie? - spytał.

- byłem nad tą rzeką niedaleko Zamku.. nie bój się o mnie, jak by mi się coś miało stać to krzyknę. Przecież powinnien ktoś mnie usłyszeć gdy krzyknę, twoja Straż chyba by przyszła… -

- chce abyś się tyle nie oddalał, kto wie gdzie są te Elfy - wzdechnął.

- Ale... - Zacząłem.

- Nie Callum.. powiedz gdy będziesz gdzieś szedł dobra? -

Wzdechnąłem i wyszedłem z Komnaty.

Nie wiem co się ze mną dzieje, czuję jak bym miał Motylki w brzuchu, serce mi biło szybciej niż zawsze. Mam uczucia których nigdy przed tym nie miałem... Oprócz od kilku godzin.... Ciekawe czy zamknę w ogóle dziś oczy.

Wróciłem do mojego Pokoju, przebrałem się w piżamę i położyłem się do łóżka.

Po jakieś chwili zamknąłem oczy.

𝑭𝒐𝒓𝒃𝒊𝒅𝒅𝒆𝒏 𝑳𝒐𝒗𝒆 || 𝑻𝒉𝒆 𝑫𝒓𝒂𝒈𝒐𝒏 𝑷𝒓𝒊𝒏𝒄𝒆 Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα