• 6 •

126 8 1
                                    

[ Rayla ]

Nie wiedziałam jaką dobę przespałam, wiedziałam tylko to że Żeński głos który próbował mnie obudzić.

- Rayla! Weź no wstań Dziewczyno! - krzyknęła.

- Już wstaje! Już wstaje, po co tak krzyczysz Andromeda? - przetarłam sobie oczy.

- Mam to już gdzieś! Probowalam cię obudzić z 20 minut temu. Następnym razem cię obleje wodą z tego stawku, co powiesz na to? -

- NIE! byle nie to! Błagam! - założyłam buta na nogę.

- to wstawaj sama - przekręciła Oczami, - Ach tak... Powiem ci tyle że przegapiłaś śniadanie -

Dziewczyna była uparta, nie lubiała mnie za bardzo, nie byłam pewna co jej takiego robiłam.
Andromeda była starsza ode mnie o cztery lata.

Wzdychając wyszłam z Namiotu i przeszukałam krzaki, moim celem były Jagody Księżycowe.
Po chwili wreszcie znalazłam kilka Jagód.

Chciałam zrobić swój ulubiony Sok z tych Jagódek, kilka lat temu Ethari mi pokazał jak to się robi i od tego momentu robię własny.

[ Harrow ]

Czasami życie stawia nas przed trudnymi decyzjami do podjęcia, nie zawsze jesteśmy w stanie dokonać właściwego wyboru, którego możemy żałować, ale możemy uczyć się na własnych błędach.

Kilka miesięcy temu popełniłem ogromny błąd, a księżycowe elfy chcą się na mnie zemścić i mają do tego pełne prawo. Po co słuchałem tych kreatywnych pomysłów Viren'a.

Mam tylko nadzieję że moi chłopcy tego błędu kiedyś nie zrobią i jakby któryś był by gotowy, znajdzie sobie miłość swojego życia jak ja wtedy Sarai...

Niech nie piszą przyszłości z Historią, w ciągu ich życia usłyszą wiele bzdur i kłamstw.

°°°

Siedziałem w tym momencie z moimi chłopcami przy stole i jedliśmy śniadanie.

- to co Chłopaki? Co dziś robicie? - spytałem, biorąc winogrona.

- Ja będę bawił się z Robalem w chowanego... I zwiedzać kąt Zamku który mnie zainteresował - powiedział niebieskooki książę.

- Ooo brzmi interesująco Ezran'ie, a ty Callum'ie? - uśmiechałem się.

Starszy książę siedział nad swoim Śniadaniem i grzebał w płatkach.
Łokieć miał na stole, głowie opierał o swoją dłoń.

Chwilę poczekałem jeszcze na reakcję.
Jednak chyba mnie nie usłyszał.

- Callum? - spojrzałem na niego.

Zielonooki Książę podskoczył.

- Tak tak... Chce dziś pójść sam nad rzekę niedaleko Zamku więc nie potrzebujesz wysyłać Straży na Patrolie... Proszę - odsunął talerz od siebie.

- Dobrze, nie martw się - wstałem i opuściłem Jadalnie.

Spojrzałem za siebie, Callum również wstał i wybiegł z pomieszczenia na korytarz.

[ Callum ]

Pierwszy raz w życiu cieszyłem się pójść nad rzekę.
Najbardziej się też cieszę poznać tego Elfa bardziej niż wczorajszym popołudniem.

Serce mi waliło szybko.

Co się działo? Miałem uczucie że jestem w opcym ciele a nie w moim.

Ciekawe czy Rayla już była i czekała na mnie lub ja będę na nią czekał.

°°°

Dotarłem na miejsce, Dziewczyna siedziała na ziemi rzucając Kamienie w wodę.

- Długo już czekasz? - usiadłem obok Białowłosej.

- Nie... Dopiero co przyszłam.. - szepnęła.

Czułem że coś nie tak. Wczoraj miała inny nastrój niż teraz.

Nie myślałem długo nad tym co teraz zrobię, położyłem swoje ramie o Elfkę, przyciągając ją do siebie.

- możesz mi powiedzieć co się dzieje, nie powiem nikomu... Obiecuję - usmiechnąłem się.

- Poprostu... Mam wspomnienia z dzieciństwa nic więcej... - odwróciła się w mój kierunek, przytulając się.

Objąłem moja nowa przyjaciółkę mocno.
Nie jestem ekspertą od takich emocjach podczas wspomnień, jednak jedno co wiedziałem co najbardziej pomaga to przytulanie się do siebie i czasem zmiana tematu.

Dziewczyna była Elfem, więc nie jestem pewny czy oni też tak właśnie robią.

- dobrze ci się dziś spało tak w ogóle? - zacząłem.

- No niby tak... Aż Andromeda jedna z grupy Asasynowej... Mnie wyrwała z snów... A ty? - położyła się na trawie.

- A właśnie spało mi się dobrze... - usiadłem w odwrotną stronę dziewczyny,    zdecydowałem się również położyć.

- Spójrz Callum'ie, ta chmura wygląda jak Runa nieba - pokazała w niebo.

- Serio? To Runa Nieba? - spytałem.

- Tak, może kiedy indziej ci o nich opowiem.... Co ty na to? -

- Dobrze, to się nie mogę do tego momentu doczekać - wziąłem w dłoń kilka pasm jej włosów, jej włosy były mięciutkie i błyszczały się w świetle słońca.

- będziesz wracał do domu? - spytała po jakiejś chwili.

- Ale po co? Z tobą czas spędzać jest zabawniejszy... - lekko się zarumieniłem.

Ciekawe jak by Tata zareagował gdy bym przedstawił mu Rayle... Jednak to zły pomysł...

- co jeśli... Przyjdziesz dziś w nocy do mnie? - zaproponowałem.

- że co? Do Zamku? Nie wiem czy to takie sprytne, przecież wszędzie są te straże.... -

- Chodziło mi przez okno... O tej porze mój Brat już by spał więc.... - wzruszyłem ramionami.

- A ja wiem... Muszę pomyśleć... - spojrzała w chmury.

Leżeliśmy na tej trawie kolejne godziny, rozmawialiśmy ze sobą i poznawaliśmy się coraz bardziej.
Nasza znajomość kwitła.

-----

𝑭𝒐𝒓𝒃𝒊𝒅𝒅𝒆𝒏 𝑳𝒐𝒗𝒆 || 𝑻𝒉𝒆 𝑫𝒓𝒂𝒈𝒐𝒏 𝑷𝒓𝒊𝒏𝒄𝒆 Where stories live. Discover now