• 21 •

81 5 1
                                    

[ Rayla ]

Następnego dnia ruszyliśmy dalej w górę.
Czułam że coś było inaczej niż na innych terenach ludzkich terenów....
Czułam wokół nas magię.

Chyba że to był powód, bo Callum oglądał swoją Kulę Pierwotną i miał tą swoją świecąca Kostkę.

- wiesz... Jest bardzo mało Kamieni pierwotnych, ty masz w swoich dłoniach moc nieba, więc możesz jej używać ile chcesz i kiedy chcesz, do póki będziesz miał przy sobie tą Kulę - spojrzałam za siebie na Callum'a.

- Oo... Serio? A znasz może jakieś zaklęcia? - spytał.

- Kilka znam.... Na przykład Aspiro pozwoli ci wywołać wiatr, jeśli wypowiesz Fulminis będziesz mógł użyć piorunów.... Więcej to nie bardzo wiem - uśmiechnęłam się.

- Pamiętam o jakimś Aspiro... A myślę że Claudia wtedy zaczęła coś mówić z Fulmi~ i potem przestała, przed tym namalowała jakieś znaki - schował kostkę w kieszeń.

- To magiczna Runa z którą możesz użyć magii, gdy dotrzemy do Xadii, opowiem ci wszystko o magii tyle co wiem... A może Ethari też ci coś powie na ten temat -

- wspominasz go któryś raz... Kim jest ten cały Ethari? -

- To jest mój taki niby Ojciec... Gdy moi rodzice dołączyli do Smoczej straży, musieli mnie oddać, więc dali mnie w ręce Ethari'ego i Runaan'a, oni byli najlepszymi przyjaciółmi moich rodziców... - spuściłam lekko głowę.

- Moją Matkę zabił Smoczy Król... Mojego biologicznego Ojca nigdy nie poznałem, albo on gdzieś łazi lub nie żyje już dawno... - złapał moją dłoń i lekko ją ścisnął.

°°°

Doszliśmy do jakiegoś drzewa, to musiało być tu.

- I jesteśmy... Ale to dziwne... Weszłam do tego drzewa, pokazała się uzdrowicielka i pomogła Avi... - powiedziała Ellis.

- Bo nie ma żadnej Uzdrowicielki...  - smutniał Ez.

- Jak to nie ma? Skąd taka myśl? - zaczął pytać Cal.

- Ava mi powiedziała! - wskazał na Wilka.

Gdy Callum chciał znów otworzyć usta do wypowiedzenia słowa, pojawił się jasny blask.

Wyszliśmy znów na zewnątrz,
Pokazała się kobieca postać.
Miała białe włosy, rogi i miała ze sobą Feniks'a.

Ez miał rację, nie ma żadnej Uzdrowicielki... Ona jest tylko czarodziejką księżyca.

Każda "rasa" Elfa miała czarodzieja właściwej magii Pierwotnej, my mamy również czarodziejkę...

I to właśnie ona.

- Ez miał rację... Ona jest księżycowym czarodziejem, mistrzynią Iluzji .. A nie żadną uzdrowicielką! - wskazałam na Elfa.

- Masz rację, nie jestem uzdrowicielką, jestem Lujanne, nie jestem tylko mistrzynią Iluzji lub czarodziejką, ale jestem strażnikiem Księżycowego Splotu... - powiedziała.

𝑭𝒐𝒓𝒃𝒊𝒅𝒅𝒆𝒏 𝑳𝒐𝒗𝒆 || 𝑻𝒉𝒆 𝑫𝒓𝒂𝒈𝒐𝒏 𝑷𝒓𝒊𝒏𝒄𝒆 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz