• 10 •

125 6 2
                                    

[ Runaan ]

Czekałem w namiocie Rayli na jej powrót.
Czasem mnie to denerwuje że chodzi gdzie chce i nie wraca przed północą.
Siedziałem po turecku i położyłem na kolana moje dłonie.

Do Namiotu wreszcie weszła Rayla.

Na mój widok się przestraszyła i podskoczyła z zaskoczeniem.

- A ty co tu robisz...? - spytała.

- Czekałem na ciebie. Czemu tak późno? Inni już śpią a ty łazisz gdzie chcesz i nikt nie wie gdzie cię szukać, albo szukać cię nad tą rzeką, szukając cię w lochach ludzi, gdzie łazisz?! - lekko podniosłem głos.

- czemu na mnie prawie zawsze krzyczysz? Pierwsze mówisz normalnym tonem a potem podnosisz... Ethari nigdy do tej pory na mnie nie na krzyczał - usiadła na ziemi.

- nie zaczynaj płakać, jesteś Assasynem, zabójcy nie pokazują uczuć twarzą! Gdzie łazisz? Mam następnym razem za tobą iść?! - kucnąłem przy niej.

- Poprostu oglądam sobie teren! Nic więcej! A się z kimś zapoznałam więc sobie z tym kimś chodzę! Chociaż ten ktoś mnie akceptuje taka jaka jestem! Nie po tym czy jestem silna czy słaba! - po jej twarzy spłynęła łza.

Przysunąłem ją do siebie i przytuliłem.

- Nie płacz... Podnoszę głos bo się o ciebie martwię... A kogo zapoznałaś? Kto tak mówi lub inaczej.... Kto cię nie lubi? - zapytałem tuląc młodą.

- Inni Assasyni... Zawsze jestem sama, jak nie ma ciebie lub Ethari'ego... Więc kilka dni temu zapoznałam kogoś z Katolis... Ale błagam nie zabiaj go! On to mój najlepszy przyjaciel... I pierwszy przyjaciel w moim calutkim życiu... Błagam - spojrzała na mnie.

- wiesz że przyjaźń z Ludźmi jest zakazana w naszym domu... Zakazano to z dobrego powodu, sama wiesz że ludzie zabili Smoczego Króla i zniszczyli jego Jajo.. nie chce aby tobie zrobiono krzywdę, jesteś młodą, drobna, silna i dużo znosisz. Nie spotkasz się z tym człowiekiem nigdy więcej! Zrozumiałaś? - wstałem.

- Smocze Jajo nie zostało zniszczone... A zabraniać mi nie będziesz spotykać się z Callum'em... - wyszeptała tak że mało coś zrozumiałem.

- Co takiego? Powtórz to wyraźnie -

- powiedziałam że wiem o tym że Smocze Jajo zostało zniszczone i że się nie spotkam z tym człowiekiem - położyła się z łzami w oczach do łóżka.

- I dobrze, nie płacz jutro jest ważny dzień - opuściłem Namiot i sam poszedłem spać.

[ Rayla ]

Teraz wiedziałam że moje życie mnie zawsze ukara za nie wiem co.
Albo mnie kara za to że moi rodzice uciekli i zostawili Jajko bez próbować to ocalić...
Albo że mam klątwę o której nic nie wiem...
Chyba że się do tego życia w ogóle nie nadaje.

Gdy byłam przy Callum'ie to właśnie takich myśli nie miałam, czułam się inaczej.

Cieszę się że ktoś chociaż chce mieć mnie przy sobie.
A nawet jego mały brat, Ojciec i Królewska Straż mnie też mile widzieli przy stole.

Może to właśnie w Pałacu Królewskim było moje miejsce?
Ale tak to nie wiem po co się targać do Zamku, tam było miejsce ludzi i na do kładke mieszkali też tam dwaj którzy władzili nad czarną magią.

Nie chętnie jestem blisko takich osób, który bawią się czarną magią.

A Smocze jajo... Jak one tam się znalazło?
Nie rozumiem dlaczego, ale może kiedyś się dowiemy licząc Callum'a i Ezran'a.

[ Callum ]

Minęła godzina od kolacji razem z Raylą.
Jednak nie chciałem wracać do środka.

Stałem w tym samym miejscu jakbym został przykuty.

Rayla była taka... Mega

Po jakimś czasie wszedłem spowrotem do środka szukając ojca.

Zaszedłem do jego Sypialni.

- Przeszkadzam? - zapytałem.

- Nie, jeszcze chwilę mam, a coś chcesz? - usiadł na rogu łóżka.

- chciałem cię coś o byciu zakochanym i o miłość.... Bo odkąd znam Rayle... Odwrócił się mój świat do góry nogami - zamknąłem drzwi, lekko się rumieniąc.

- Tak myślałem... Pokochałeś naprawdę tą całą Rayle? - spytał.

- Tak... Chwila... No jakoś jestem przy niej szczęśliwszy... Czuję się inaczej - plątały mi się słowa.

- Nie trzeba zawsze rozumieć Miłości, ale żebyś dał jej kiedyś o tym znać, bo to trochę będzie ciężko to zatrzymać dla siebie a nikt nie żyje wiecznie... Oprócz jakiś Smok.... A co do Xadii, Elfów i Smoków. Od kilku lat zostało to zakazane aby się spotykały Ludzie i Elfy ze sobą, nie wolno im się widywać, zakochiwać, żenić lub dotykać... Ale jeśli ty i Rayla chcecie być razem... To będzie coś trzeba z tym zrobić - powiedział.

- A co jeśli Smoczy Książę jeszcze żyje? - zapytałem.

Spojrzał na mnie z zaskoczeniem.

- Bo Ezran znalazł Jajo.... I tak pomyślałem jakby się to odniosło do Xadii mogła by wrócić równowaga pomiędzy krajami... Chciałem jutro o tym porozmawiać z Raylą... - nie dokończyłem.

- Ezran znalazł Jajko? Myślałem że Viren je zniszczył gdy miał okazję... Callum to genialny pomysł! Pokażcie mi to Jutro... To wasz nowy cel podróży: Xadia razem z Raylą podjęcie podróż do gniazda Smoczej Królowej, co ty na to? - zaproponował radośnie.

- Tak! Dziękuję Ojcze! Jesteś wspaniały - objąłem się ciesząc Króla i wybiegłem z Sypialni.

Xadio... Nadchodzimy!
Zmienimy świat odnosząc Smoczego Księcia do domu...

----

Nie myślałam że zrobię notę, ale chciałam podziękować za to wszystko.
Wreszcie się coś może uda i się mogę podzielić z Ludźmi moimi dziełami, komu nikomu przedtem nie pokazywałam.

Cieszę się że wam się podoba :)
Do następnego, pozdrawiam.

Bug_Stories

𝑭𝒐𝒓𝒃𝒊𝒅𝒅𝒆𝒏 𝑳𝒐𝒗𝒆 || 𝑻𝒉𝒆 𝑫𝒓𝒂𝒈𝒐𝒏 𝑷𝒓𝒊𝒏𝒄𝒆 Where stories live. Discover now